poniedziałek, 21 stycznia 2013

202

Jak już wpadnę w ten odmęt pisania, jak już zacznę, nie ma końca, nie ma.
Zmuszam się do biegania po polach, wracam z twarzą przemrożoną
odmrożonymi udami i palcami u rąk. z poczuciem dobrze spełnionego
obowiązku wobec siebie. własnego zdrowia i tego wewnętrznego musu
który mówi, nie daj się.

Nie mam siły tworzyć, stwarzać, napinać się literacko, teatralnie
choć śni mi się to i wypędza ze snu.
uciekłabym z tej całej rzeczywistości w nierealną
tak po całości bym uciekła. 

Z kronikarskiego punktu widzenia:
wyprzedają świąteczne ustrojstwa, oni wyprzedają,
 ja kupuję wszędzie i za marne pieniądze w dodatku.
a przecież dizajn świąteczny raczej constans, więc przyda się.
na przyszły rok jak znalazł, zwłaszcza za grosze.
Tymczasem nowy wiosenny dizajn obfituje w kwiatki
jak to na wiosnę. a ja wiadomo kwiatki tylko na zewnątrz
w ogrodach, na polach...przyswajam  i toleruję.
***
a wczoraj
na talerzu zupa krem z suszonych pomidorów z bazylią
i z odrobiną pesto,
na drugie pieknie podany łosoś ugotowany na parze
z przeróżnymi warzywami, roszponkami etcetera
oto nasza uroczysta kolacja rocznicowa
w przytulnej restauracyjce. wcześniej piękny spacer polami.
Szkoda, że nie moglismy świetować tam, gdzie się spotkaliśmy
czyli w stolicy, może w przyszłym roku kochany.
***
dziś odwiedzi mnie hanka, na próbie z ósemkami
a w sobotę może zjadą się wszyscy, bo sesja tuż.

ps
wracając do jajcowego tematu ,
w sobotę osiemdziesiąt a dziś trzydzieści
jajek, bo kury u Oli niosą się jak szalone
...
tak rozprowadzam jajka po znajomych.
jajka od kur szczęśliwych, mówiących różnymi językami.

7 komentarzy:

  1. Kochana, dla Ciebie i dla Dużego rocznicowo - spełnienia marzeń!! Żebyście tak w miłości po samą szyję i zawsze blisko siebie życie przepłynęli:))
    Ściskam ciepło:**

    OdpowiedzUsuń
  2. Zycze Wam wielu wspanialych rocznic, oby i w stolicy choc jedna sie trafila:-)I jajek od kur szczesliwych tez, jak najwiecej;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miłości, miłości, miłości! Najlepszego;)))

    OdpowiedzUsuń
  4. miłości, tej stolycy na rocznice kolejne, i miłości jeszcze raz :))) a te jaja, od tych kur "różnomówiących" to może też różnokolorowe są? bo na wielkanoc byłyby jak znalazł ...

    OdpowiedzUsuń
  5. się romantycznie zrobiło, że hej;-);-);-) Ty nie zamieniaj spaceru po polach na stolyce... w stolycy to może każdy a tam u Ciebie to już nie oooooo ps. też kiedyś rozprowadzałam, ale babcia sąsiadka teraz w niebie kury hoduje;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję bardzo) a jajka nie są kolorowe, niestety

    OdpowiedzUsuń
  7. Niech Wam chwila trwa na dłuuugie lata :))

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....