CIĄŻY MI POLSKA WISI MI KRZYŻ
maria awaria jezus maria peszek
słucham i nasłuchać się nie mogę
podpisuję się
w głowie i serduchu gra mi podobnie.
wstyd mihttp://zazie.com.pl/2013/01/w-zwiazku-z-miloscia-nie-pytaj-o-polske/
i wyleczona jestem z patriotyzmu aktualnie,
po smoleńsku i po ostatniej debacie sejmowej.
nie byłam na wyborach z prostego powodu, nie miałam na kogo głosować.
nie byłam po raz pierwszy i ostatni, jak sadzę.
w następnych wyborach zagłosuję na największego psychola, anarchistę,
który rozjebie ten sejm, ten układ. ten kapitalizm, tę niekompetencję,
tę zgniliznę, to partactwo, to średniowiecze prawicowe
i zmiecie z powierzchni faszystowskie posłanki i posłów pisu
z tytułami naukowymi lub bez. rozpierdoli polską "demokrację",
doprowadzi do rozbiorów i zamknięcia tego raju. chrystusa narodów,
pożal się boże
amen.
konstruktywnie
pierwszy odruch wyrzucić, wykrzyczeć, wywalić z siebie wściekłość, odciąć się
od tych kocmołuchów.
drugi, pozbierać myśli
trzeci, wyjechać stąd.
i pytam się dlaczego?
dlaczego tylko rodzina uświęcona autorytetem i gusłami być musi?
dlaczego ja się składam na te gusła i autorytety i kocmołuchy cholerne?
co mnie wkurwia nieodmiennie.
i dlaczego to tylko ich jest najmojsze, najprawdziwsze i jedyne słuszne!!
jak bym pzpr z jej ideologią słyszała i tylko czerwonej książeczki brakuje.
no naprawdę. wywalę tv i wszystko
i tylko białe pole mi pozostanie, oraz malarstwo abstrakcyjne do kontemplowania,
żeby w kwiecie wieku wylewu nie dostać.
między innymi dlatego dla swojego spokoju przestałam słuchać wiadomości. Radio służy mi do słuchania muzyki - chillautu, albo Stinga z odtwarzacza. Albo innych moich ulubionych na ten czas.
OdpowiedzUsuńI jestem spokojniejsza :)
Podpisuję się pod tym krzykiem, też mam podobne odczucia, chociaż lat dwa razy więcej. I niestety, wyjechac nigdzie nie mogę. Aksamitka
OdpowiedzUsuńAksamitko ja kiedyś uciekłam i ... wróciłam, bo miałam nadzieję, że się coś zmieni...
UsuńW takich momentach ciesze sie, ze jestem daleko i, ze tv ogladam bardzo rzadko:-)
UsuńMyślę podobnie, uczyłam dorosłe już dzieci tolerancji /mąż trudno reformowalny/, ale nie tej gadanej tylko faktycznej, ale czasem nawet na swoim podwórku trudno coś przeforsować gdy poglądy telewizyjno-kościołowe są zaszczepiane od dzieciństwa.Choć mam nadzieję,że coś z mojej nauki w przyszłości przyniesie owoce. Eżbieta
OdpowiedzUsuńno mam nadzieję, w końcu na młodych ludzi liczę, otwartych, tolerancyjnych nie zacietrzewionych w nienawiści "wyznawców Chrystusa"
Usuńamen!
OdpowiedzUsuńtylko wariat może tutaj coś zmienić...
OdpowiedzUsuńoptymistka)))))))))))))))))))))
Usuńja już się wygotowałam. para idzie w naukę szwedzkiego.
OdpowiedzUsuńpierdolę to i zabieram dupę w troki.
telewizorni nie mam i mieć nie zamierzam. od dawna.
ja już byłam ... i wróciłam, głupia! a do Szwecji bym uciekła, więc jeśli możesz...
Usuń