czwartek, 31 stycznia 2013

211

strumień myśli:
elżbietko elżbietko główkę masz słabą
czoło wysokie oczka osadzone za blisko
grymas twarzyczkę przyozdabia w wiecznie zdziwione dziwadło
elżbietko ale z ciebie baba-dziwo.
już cię widzę za lat parędzieścia jak się stajesz babonem
niedowytrzymania. a co ja mówię
już teraz ciężko z tobą wytrzymać elżuniu
mam ochotę cię prasnąć przez ten łeb z wybałuszonymi gałami
czasami. 
to zmęczenie, to na pewno zmęczenie...
naprawdę czas na przerwę, czas.
 ***
masy powietrza się mieszają zapewne z jakiegoś powodu.
bo taka rozpierducha bez powodu to by było przegięcie nieprawdaż?
12 w skali boforta roznosi mi łeb z niewyspania
przeraża moje zwierzęta, macha moimi drzewami i zrywa
mojązieleninę z moich murów.
Podmuchy wyrywają daszek patio, różne rzeczy wędrują po ogrodzie,
choinki zielone, które powinny stać prężnie w glinianych donicach
 tańczą brzydko pomiędzy erninymi gównami. a donice się turlają.
 Tymczasem mylić się jest rzeczą powszechną.
Jeszcze do wczoraj myślałam, że nie dam się z tym polem, nie ma opcji,
że nie potruchtam, otóż potruchtam zawsze!! ale się myliłam.
Na polu łeb urywa z korzeniami.
Leje, zacina, wichurzy. niemoc i depresja gwarantowana.
Koty wróciły sponiewierane, brudne, mokre i podziczone.
Po śniegu pozostały dwie brudne łachy pod oborą i wisienką.
Trawa, kretowiska, kupki zielone z brązowym jakokiemsiegnąć.
W powietrzu czuć wiosnę? paskudnie. dzień zmarnowany.
 **
piję kawę czekoladową i zbieram myśli. porozrywane bólem głowy
zaganiam je zaganiam do kupy
trzeba pracować, dzwonić, konsultować, realizować plan
arbait, arbait sznela...

ps
pójdę do fryzjera porelaksować się dotykiem
wygniotę sobie dziś abażur
wysuszę, pokryję pięknymi kolorami szkliwa i zamontuję w domu. 
ps
nie palę... cztery miesiące
a tak newer ewer anijednego to ...miesiąc)))
organizm oszalał ale powoli się uspakaja...jest dobrze, mam oznaki,
że wraca do normy.

rozpad czasu przeraża mnie




33 komentarze:

  1. Gratuluję pozbycia się świństwa:)pogoda barowa:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję tylko nie wiem czy nie za wcześnie o tym....

      Usuń
  2. A pokażesz jak już wygnieciesz?
    Uwielbiam patrzeć na dzieła ludzkich rąk i możesz być spokojna, że z mojej strony żadnej kradzieży praw autorskich nie będzie. Ale popatrzeć lubię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))))))))))) jak już wygniotę....wyschnie....pomaluję....wypalę
      ...znajdę ładowarkę...zrobię zdjęcie..pokaże)))))))))))))))))
      a jakże)))))))))))))
      jak widzisz Zante wszystko wymaga od nas cierpliwości)))))))

      Usuń
    2. No i dlatego tylko nie piszę, bo wymagają systematycznie, zaplanowanie, długo, precyzyjnie jutro i za tydzień. Nie robię na drutach, bo na efekt trzeba pracować kilka dni albo pół doby bez przerwy. Nie ćwiczę ciała, bo na efekt giętkiej kibici trzeba się najebać wiele godzin na fitnesie czy innym takim. Ja żyję dzięki czynnościom rach-ciach, akcja-reakcja i efekt w trzy godziny.
      T., mąż znaczy twierdzi jednak, że jest takie coś, co mi wychodzi systematycznie i nigdy mnie nie nudzi: to jest upominanie o konieczności spuszczania wody w kiblu.

      Usuń
    3. Miało być:No i dlatego tylko nie piszę książek
      Oraz ja poczekam na to wygniecenie. Ja mam czas

      Usuń
    4. ))))))))))))))) hehehe nie mogę się śmiać, bo mnie głowa napierdala

      Usuń
  3. U nas topnieje, ale sporo tego śniegu jeszcze zostało i w ogrodzie i na ulicy, bo chodnik i tarasy już prawie całkiem spłynęły.
    Jak na wiosnę to jednak jeszcze za zimno.
    Gratuluję rzucenia palenia.
    Ja też się wzięłam do pracy!
    Powodzenia! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powodzenia Iw w Twoich postanowieniach))) również
      u nas śnieg zastąpiło ...błoto!!!(((((((((((((
      wolę śnieg!

      Usuń
  4. Gartuluje niepalenia. Pogody nie zazdroszcze tym razem. U mnie nadal susza, i upaly nie do zniesienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie mogę, nie mogę tego spokojnie czytać... nie mogę
      zaraz sonie żyły poprzegryzam...

      Usuń
    2. sobie poprzegryzam oczywiście nie soni)))))

      Usuń
  5. U mnie też wieje jak diabli. I w tym wietrze ludzie, kołysząc się na drabinie, zdejmowali z wysokości, kołyszącego się na tym samym wietrze, poświątecznego janioła. Nawet się nie wstydzę, że obśmiałam ich działania, chociaż się z owym obśmianiem nie uwidoczniłam co by przykrości nie robić ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. matko Aqular, oni życiem ryzykowali dla janioła??
      trzeba było strząsnąć z drabiny)))))) dla bezpieczeństwa
      ofkors

      Usuń
  6. no to po nałogu, dałaś radę:* ale bym Cię wyściskała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no mam nadzieję, bo nawet mnie nie ciągnie jak Duży popala przy kominku)) ale dziś idę "na wódke" ;-)) to zobaczymy jak będzie.
      Ściskam wirtualnie))

      Usuń
  7. u mnie też wieje.. ale chyba jeszcze nie aż tak.. i mam nadz. że aż tak nie będzie.. śnieg też się wziął i zabrał, błoto, błoto.. pies i koty jak papronie, chociaż błotko podobno zdrowotne.. chyba idę na L4 się okaże.. a jak to mówią na "kaca" najlepsza jest praca, i nie tylko na... se wygniataj;-) buziol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj i se nie powygniatałam(( czasu zabrakło- apropos tej pracy na kaca!!
      choraś?? przeziębiona?? napisz coś a jeśli się wahasz czy na zwolnienie, to się nie wahaj tylko idź i leż.
      nie ma żartów. u nas chorują ludzie na potęgę!! jedni drugich zarażają i tak w koło macieja...
      horrrror

      Usuń
  8. właśnie z pola z Młodym wróciłam, jest znośnie z tym wiatrem, a najważniejsze, że wreszcie SŁOŃCE!!))))
    gdyby nie to, że mi zasypiał na stojąco, to jeszcze bym nas na te promienie utęsknione wystawiała!
    będzie dobrze)) wygrałaś z nałogiem!! duża rzecz, serio!
    ściskam Cię ciepło i łap słońce, pomaga:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z pola?? takiego bez chodnika? bez asfaltu?? bo tam u Was określenia pole uzywają na różne rzeczy)))))))))))))))))
      u nas nie ma słońca i to jest straszne!!!!!!!!!!
      ale za to dziś flauta i ciepło))
      daj trochę słońca))
      ścisakm

      Usuń
    2. no niestety "z pola" znaczy z zewnątrz tym razem:)
      jest tu takie prawdziwe pole niedaleko, bo mieszkam blisko Wisły i przestrzennych wałów łąkami okrytych, ale z Młodym tam dziś nie dotarłam, bo na butach spacerowaliśmy, a dla niego to większa wyprawa jednak:)
      oraz słońce podrzucę niebawem u siebie,bo złapałam wczoraj trochę:) w kawałkach wprawdzie, ale można się częstować!

      Usuń
  9. U mnie bofort wgiął szyby do wnętrza. Zatoki rozrywa. Idę coś porobić, głowę zająć, może samo przejdzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )))))))))))))))))) no tak Ty przecież
      NADMORZEM ))))))))))))))) mieszkasz, tak mnie to za każdym razem pobytu w Szczecinie pokładało)))))))))
      a o zatoki zadbaj miła, koniecznie, bo wiesz!!

      Usuń
  10. no to u nasz pogodo podobna tyle, że wiatr mniejszy. wczoraj cholerny kot jak rano zobaczył co się dzieje to mnie wygonił z kibla...pierwszy raz wolał kuwetę niż nadwór..
    ja z kolei widząc co się dzieje zainwestowałem w gumofilce bo i we pracy błotnisto i żeby pośnieg przed domem odgarnąc trzeba nóżki zabezpieczyć...to już nie te lata, coby w sandałkach latać, a tu przez noc cały śnieg zmyło i duuuupa inwestycja nietrafiona.
    gratuluję niepalenia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coś Ty gumofilców dumna posiadaczką jestem i na jesieni pomykałam radośnie i wczoraj!!!!
      fajne są i trendy!! dziś flauta a sniegu zero! tylko błoto popas!!(((

      Usuń
  11. Wiedziałam,że dasz radę z niepaleniem, więc się nie dziwię:)Ale gratuluję:)

    Pozazdrościłam Ci psychoterapii u fryzjera.Też uwielbiam łepetyny masowanie.

    A propos Elżuni i uczuć jakie budzi. Też mam podobną. Nie z wyglądu bo moja to marchewkowy lachon o rysach twarzy anioła, pod makijażem wampa. Ale wzgędem uczuć jakimi do niej pałam. Czasami, coraz częściej.Ależ bym prasła z liścia:)


    mła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no popatrz ))) a ja nie byłam taka pewna)))))))
      oraz PRAŚNIJ))) ulży na bank!!

      Usuń
  12. jestem z Ciebie dumna !!!!!! w temacie niepalenia (no dobra, w innych też :) ...) w mnie też wietrzysko duje, i też spać po nocach nie mogę, do doopy tak jest bo potem w pracy łep mi pęka i myśleć się nie chce... tak, że trzymaj się i nie daj :)

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja się cieszę.... bo pachnie mi wiosną. W listopadzie taka pogoda wpędziłaby mnie w depresję. Ale od stycznia patrzę optymistycznie na świat i żadna wichura mnie nie złamie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zazdroszczę)) na mnie taka pogoda robi w każdych warunkach i porach roku((

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....