tabletka dobra na wszystko, przynosi ulgę, uspokaja, pozwala spać, albo nie
niepokój, coś ciężkiego przygniata klatkę piersiową i jakiś strachliwy ptak
trzepoce się w środku.
kłopoty z oddychaniem, noc w pozycji prawiesiedzącej w obawie przed
utratą przytomności,
ciśnienie płynnie lub skokowo przechodzi na różne pułapy górne.
zawsze wyżej.
stany lękowe, drętwienie kończyn...czyżby vivace 10 mg??
czyżby reakcja na alkohol użyty w nadmiarze? i w zmieszaniu?
internet podpowiada kilka możliwości,
w zasadzie wszystkie tablety na nadciśnienie
w dziale skutki uboczne wymieniają pół strony takich rzeczy,
że japierdolęniebiorętychtabletek!!!!!!!
nie pytam już forów, opisów, wymian zdań, można zawału dostać,
ciężkiej nerwicy, wylewu,
można od samego czytania się rozchorować natychmiast.
ale ulotki czytam namiętnie
i tam mnie straszą najbardziej. co tu robić, no co tu robić.
strach i nerwy, ciśnienie skacze,
łykam tabletki, czytam ulotki, ciśnienie skacze, łykam tabletki, czytam ulotki, ciśnienie skacze...
bo ja taka niedoświadczona jestem i taka gupia, ojagupia
podobno jak się ma zamiar alko-zażywać, to się tabletek nie bierze...
no to pozamiatane, nie ma już balang. amen. i ten rozdział zamknięty,
kiedyś jeden dzień z głowy, aktualnie dwa.
plus ogólny rozpierdol. organizm wyraźnie sobie nie życzy.
to nie. raczej bez żalu. jak to pisze jeden taki
należy się pozbywać złudzeń, lżej się żyje.
znam faceta, który wyleczył się z nadciśnienia i schudł przy okazji stosując kurację z cytryn
OdpowiedzUsuńznalazłam to :
http://robsik.bloog.pl/id,2918666,title,Kuracja-cytrynowa-czyli-odwracanie-uwagi,index.html?ticaid=610013
ciśnienie spadło mu z 200 do normalnych parametrów
buziaki
Viki dobra kobieto oczywiście dziękuje za info i sprawdzę to...koniecznie
Usuńbuziaki
no niestety procenty nie sprzyjają nadciśnieniu:((
OdpowiedzUsuńfatalnie to wszystko pomyślane, że nieliczne chwile błogiej przyjemności trzeba potem odpokutować!
buziaki poniedziałkowe:)
odkupienie za dużym kosztem już teraz więc.. wiesz ))))
Usuńthe end
głównie to chodzi o stan wątroby, aby jej dodatkowo nie obciążać alkoholem, dość to logiczne, to z nadciśnieniem może być podobnie.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się!
logiczne nielogiczne?? a skąd ja mam wiedzieć
Usuńteraz dopiero widzę jaka byłam zdrowa jak koń!!! normalnie
zdrowa do listopada dopóki nie rzuciłam palenia))))))))))))))))))))))))))))))))
ja Ci przyślę zdjęcie jak wyglądałam jak paliłam:D co PACZĘ to mi się chce palić po 3 paczki popularnych!
UsuńZ doświadczeń własnych: od kilku lat jestem na tabsach regulujących ciśnienie (obniżających). Ok 2-3 tygodni trzeba, by wiedzieć czy takie tabsy zostały dobrze dobrane w dawce. Jeśli po takim czasie nadal czujesz się jak w notce to znaczy, że masz źle dobrane dawki. Nieprawdą jest, że jak się zamierza pić to się leków nie bierze!!! Gorsze od wypicia na tabsy kilku kieliszków wina jest przerwanie ich brania. Wiadomka, że alkohol i tabsy sercowe czy naczyniowe to nie jest zgrany duet (jak Klarka mówi - wątroba nie lubi, ciśnienie nie lubi, łeb nie lubi), ale trochę alkoholu rozszerza naczynia i odpręża.
OdpowiedzUsuńNo i przy chorobach ciśnieniowych dużą rolę odgrywa strach, więc dam sobie łeb obciąć, że zdecydowana większość Twoich objawów to nerwica
Zante ma rację (mam w rodzinie farmaceutów (z tego jednego na tabletkach na obniżenie cisnienia). Nie brać to gorzej, jak wypić. Brać i pić tylko pamiętać kieliszek wina- szklanka wody. Poczytaj Sommeliera ;o)
UsuńTo i ja chyba pójdę poczytać jaki jest mechanizm tego wino-woda.(domyślam się, że rozcieńczanie w organizmie) Bo tak w ogóle to nie znam się na winach, dzielę je na te, które mi smakują i te, które zdecydowanie źle mi robią na puder jak mawia Akular i tym sposobem Sommeliera nie podczytuję.
UsuńA podczytuj, gdyż On również uważa, że najlepsze wino na świecie, to takie, które smakuje Tobie oraz że samo wino, bez posiłku i otoczki, jest tylko kolejnym płynem ;o)
UsuńKurcze, tak całkiem i w ciemno to się zgodzić nie mogę. Bo mnie najbardziej smakuje wino, nie do jedzenia, a późną nocą (jak teraz), nie do posiłku i nie do towarzystwa. Dopiero wtedy dostrzegam aromat i odczuwam przyjemność z małych łyczków. Raczej do posiłku jest dla mnie bardzie popitką. Ale ja się nie znam i na dowód mam to, że nie lubię win wytrawnych, ale słodkich też nie lubię;-)))
UsuńZante => wiesz uspokoiłaś mnie ))
Usuńlekarze mówią , że nadciśnienie mam genetycznie!!
zobaczymy czy dieta pomorze??
ide do lekarza pogadać o innych tabletkach oraz o napadach lękowych, zmiana tablet uspokajających też wskazana ))))!!
Dreamu=> ok poczytam, czas się edukować jak widać, bo z wina nie zrezygnuję))))
buziole dziewczęta)))
O cytrynach rowniez slyszalam- ponoc skuteczna metoda. Po sobie wiem, ze na kolejnym etapie picia juz nie jest wazna zawartosc kieliszka, wiec alkohol zastepuje woda- skutki sa mniej bolesne nazajutrz:-)
OdpowiedzUsuńoptymistycznie zabrzmiało)))
Usuńcytryny sprawdzę
Mam nadzieję,że już się uspokoiło???
OdpowiedzUsuńUściski!
mam wrażenie, że samo sie nie uspokoi muszę coś zadziałać prawdopodobnie Zante ma rację
Usuńno to witaj w klubie... koniec balang, teraz kapcie i książka, tylko taka o niczym, coby się nie wzruszać niepotrzebnie :)))
OdpowiedzUsuń))))))))))))))))))))))))))
Usuńaleś mnie uspokoiła )))))))
też źle znoszę alkohol... od pewnego czasu... coś mniej więcej wtedy, kiedy o starczowzroczności usłyszałam :))))
OdpowiedzUsuńprzedwczoraj czytałam artykuł, którego tematem było diagnozowanie się przez internet, raczej nie należy tego robić, i nie czytaj bo siwiejesz, i dowiesz się, że masz np. afrykańska malarie więc why?;-);-);-)
OdpowiedzUsuń