niedziela, 10 lutego 2013

221

aby zrównoważyć ten niedzielnojebliwy tekst

otóż przypomniały mi się legendy krążące po uczelni warszawskiej
o krysi Jandzie jako pani profesor
no bardzo różniły się od wykreowanego na scenie wizerunku.
nerwusik był z niej i wulgus, za którego to wulgusa zresztą,
                     została wyjebana z uczelni
przez nieznoszącego wulgaryzmów rektora englerta... sama miałam raz tą
                                przyjemność bycia
opierdoloną przez jaśnierezydującego. ale mu wybaczyłam, bo go kocham.
a krysia jak każdy twórca i artysta niczego z wiejskiej mieszczki sobą nie reprezentuje
wręcz przeciwnie, kurwami i chujami potrafi żonglować, zwłaszcza jak się wkurwi.
co przypomniała uroczo w śniadaniu mistrzów.

W ogóle daleko artystom do mentalności psa przy budzie,
czyli  wzrok i wyobraźnia dalej nie sięga. poza własne zaprzałe podwórko!!!!!!
Filmy Smarzola są takie właśnie, że ledwo można wytrzymać
dom zły mnie powalił, podobnie jak wesele...bo takie jest kurwa życie...
nie sielskie anielskie, różowe i tandetne.
dziś mnie powaliła Drogówka
ale to, co tym razem powala dodatkowo to forma FORMA 
operatorski majstersztyk bym rzekła. Dzięki kamerom przemysłowym i telefonicznym
ma się wrażenie bezpośredniego udziału, co dodatkowo podbija efekt,
wyostrza obraz i potęguje, doznania. a te sielankowe nie są.
Bo też przecież praca w drogówce to nie sielanka, prawda?
Jeśli ktoś udał się do kina w celu obejżenia ani z zielonego wzgórza
o buchachacha, no to się gorzko rozczarował.
Siedziała obok mnie starsza pani, która ryła przy każdym strzale
i się popłakała ze śmiechu przy scenie rodem z Foresta Gampa.
Od kultowych Psów Pasikowskiego, nie było takiego filmu
Smarzol jest wielki.  Naprawdę polecam.
No i aktorzy to już stajnia Smarzowskiego, wyśmienita stajnia.
Polecam zresztą w dobrym towarzystwie, bo dobrych krytyków.
Zarówno twórca jak i krytyk mają szeroki plan oglądu
co ich wyróżnia spośród plebsu.
amen.



24 komentarze:

  1. To idę. Nie wiem za co, coś wyskrobię.
    Jandy nie lubię od zawsze. Nie wiem, był na nią szał, a mnie ona własnie taką nerwuską się wydawała. Męczy mnie jej aktorstwo. Może ja się nie znam. To tylko moje zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo wiesz degustibus))) ja akurat jako aktorke ja cenię i to zwłaszcza teatralną, ale rozumiem, że może denerwować

      t.

      Usuń
    2. a DROGÓWKA koniecznie nawet gdybyś miała wyjść zszokowana)))) w co wątpię))))ot trochę faków i kurw przy pracy wielkie mi co, kilka dobrych komicznych scen i przerażająca konkluzja na koniec!!
      mnie bardzie powalił DOM ZŁY

      Usuń
    3. Faki i kurwy mię nie ruszają, gdyż jakby dorastałam z chłopaczyskami naokoło, w wojskowym mieście, toteż Wiaderne nieobce oraz Psy ulubionym filmem był.
      A co do Jandy, ja rozumiem oddzielność aktorstwa od życia osobistego, od prywatności. Próbowałam bloga czytać, trochę ją na FB polubiłam, ale chyba trochę czasu minie, zanim będę mogła powiedzieć lubię Jandę. Może gdybym ją miała okazję bardziej zobaczyć..

      Usuń
  2. Tekst z żonglowaniem- THE BEST! Wciąż sie rechocze:-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ps. przepis na Grissini (zaczerpniety z bloga White plate): 3/4 szklanki mąki (wymieszalam pol na pol pszenną i razową)
      1/2 łyżeczki drożdży instant
      1/2 łyżeczki cukru
      1/2 łyżeczki soli
      1/3 szklanki wody
      2 łyżeczki oliwy + 1 łyżka do posmarowania ciasta
      białko jajka
      sól morska i rozmaryn

      Wszystkie składniki zagnieść - można mikserem. Uformować kulę, posmarować ją łyżką oliwy i odłożyć do miski na 1 h do wyrośnięcia. Przykryć miske ściereczką.
      Wyrośnięte ciasto rozwałkować na placek grubości pół centymetra. Ostrym nożem pociąć go na paski szerokości 1/2 cm. Każdy pasek delikatnie zrolować.
      Posmarować białkiem jajka, posypać solą morską i rozmarynem. Ułożyć na blasze do pieczenia wyłożonej papierem do pieczenia.
      Piekarnik nagrzać do 180 st C. Wstawić paluszki i piec ok. 10-12 minut.

      Smacznego!

      Usuń
    2. a sobie wyobrażasz tę żonglerkę)))
      za przepis pięknie dziękuję, może nawet dziś upiekę))

      Usuń
  3. Jeszcze nie widziałam (nie lubię kina, znaczy budynku, atmosfery, zapachu kukurydzy....). W najbliższy wtorek, w TV, dają Dom zły. Zobaczę jeszcze raz i może mnie to zmobilizuje, by dać te 60 km w obie strony i pojechać na Drogówkę. Choć po filmach Smarzowskiego doła trzeba parę godzin leczyć

    OdpowiedzUsuń
  4. P.S. A Jandy, mimo nimbu genialnej aktorki, nie lubię. A to co dziwne, to lubię jej postacie i przenigdy bym nie uznała, że jej role są słabe. Słabej nie widziałam. Ale jej agresor, nawet w sposobie odgarniania włosów, podczas wywiadów czy rozmów "prawie" prywatnych (Np u Mellera) drażni mnie niemożebnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Janda - wulkan emocji i pomysłów jest dla mnie cudna w całym swym bogactwie i różnorodności:)
    Smarzowskiego - wiadomo... cenię wielce.
    Choć filmy ciężkie bardzo i kumulują to, co w nas najgorsze... a potem długo siedzą w głowie, nie dając spokoju. I chwała mu za to, bo nam czasem trzeba coś podać tak wielokrotnie wyolbrzymione, byśmy to dostrzegli i przyjęli do wiadomości.
    Drogówki jeszcze nie widziałam i nie mogę się doczekać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. racja z tą Jandą)) też ja lubię jako aktorkę przede wszystkim teatralną i nie mówię tu o Wałęsowej, która była najsłabsza ze wszystkich jand jakie widziałam!!

      Mnie bardziej rozpieprzył Dom zły niż drogówka...
      drogówka jest śmieszna nawet, ma kultowe teksty, trochę dymania, dużo korupcji i to co najwżniejsze w tym filmie to mechanizmy, którymi dziś poruszany jest świat i to jest przerażjące dpoiero ...
      pozdrawiam

      Usuń
  6. No nie dotarłam na Drogówkę. Kurna! Jutro 'Dom zły', se obejrze, jako przedsamk, czy jakoś tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WARTO!! zawsze warto by samemu ocenić dobrze albo źle))
      mnie bardziej rozpieprzył Dom zły niż drogówka...
      drogówka jest śmieszna nawet, ma kultowe teksty, trochę dymania, dużo korupcji i to co najważniejsze w tym filmie to mechanizmy, którymi dziś poruszany jest świat i to jest przerażające dpiero ...
      pozdrawiam

      Usuń
  7. hmmm dzięki zeszłotygodniowemu L4 mogłam leżakując oglądać tv poranną, i oczywiście DROGÓWKA była wszędzie, zapraszani aktorzy, rozmowy, itd... teraz Twoja rekomenda... no trza będzie skonfrontować;-) przez ostatnie dni jakoś mi kino francuskie podeszło.. Rust a Bone z Marion Cottilard... to tak na marginesie;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jazz-> najpierw idź do DD, będziesz miała przeciwpałożnie i dopiero wówczas podejmij decyzję;-)))))

      Usuń
    2. Jazz+> IDŻ KONIECZNIE!!WARTO!! zawsze warto by samemu ocenić dobrze albo źle))
      mnie bardziej rozpieprzył Dom zły niż drogówka...
      drogówka jest śmieszna nawet, ma kultowe teksty, trochę dymania, faków, dużo korupcji i to co najwżniejsze w tym filmie to mechanizmy, którymi dziś poruszany jest świat i to jest przerażjące dpoiero ...
      pozdrawiam

      Usuń
    3. Zante=> ))))))))))) o buchachacha

      Usuń
    4. oraz ZANTE, okazałaś się być adwokatem diabła??)))))))))))))))))))))))

      Usuń
    5. Nie no, nie adwokatem, ale......noszszsz kurwa mać, nie mogę pisać w publicznym miejscu co tak naprawdę myślę, ale dyskusja tam pouczająca. A raczej udowadniająca tezę...;-)))))))

      Usuń
    6. )))))))))))))))) owszem owszem mi ta dyskusja i te wpisy niczego nie udowodniły, raczej przyklepały to co już dawno wiem ;-)))))))))))))

      Usuń
    7. no i teraz nie mam wyjścia , nie chcem ale muszem;-);-);-)

      Usuń
    8. )))) wyjście jest zawsze ;-)))

      Usuń
  8. O "Dom zły"...mocny film, nie do zapomnienia. A na "drogówce" nie byłam, ale słyszałam,że warto obejrzeć:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. WARTO!! zawsze warto by samemu ocenić dobrze albo źle))
      mnie bardziej rozpieprzył Dom zły niż drogówka...
      drogówka jest śmieszna nawet, ma kultowe teksty, trochę dymania, dużo korupcji i to co najwżniejsze w tym filmie to mechanizmy, którymi dziś poruszany jest świat i to jest przerażające dpiero ...
      pozdrawiam

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....