wszystko co dziś wylepiłam wzięłam byłam i sprułam
nie wychodzi metoda wlepiania z koronką w misce
ale ja uparta jestem i jutro egen do ataku
wylepiam abażur ceramiczny i fafnasta wersja prototypowa poległa.
dotychczasowe metody do dupy. się okazały.
i po tygodniu mam nic.
jutro do teatru na piechotę się udaję licząc w skrytości,
że nie zamarznę i sczeznę gdzieś w polu.
Czy do teatru daleko jest? I dlaczego pieszo?
OdpowiedzUsuńdo teatru z mojej chałupy jakiś ok 17-20 km?
Usuńa do przystanku )))) 2km a ja do przystanku przez pola się zdecydowałam, bo fura u naprawiacza(((mechanika
t.
2 km mówisz....hm...i pokonasz jak rozumiem i potem jeszcze wrócisz z tego autobusu....hm.... i Ty mówisz, że chora jesteś i niedomagasz itp? Ja bym zwyczajnie wykorkowała!!!!
UsuńNo ale ja jednak palaczem jestem, to pewnie przez to;-))))))))))))))))))))))
Oraz....dalej od cywilizacji domeczków nie było???
))))))))))codziennie do 5 km zaiwaniam z Erną po polach)))))
Usuńtakże ten przystanek to pikuś glancuś jest i to spacerkiem))))))))))))
ale zadyszkę jeszcze mam
t.
Jeszcze? Znaczy jesteś coraz młodsza?;-))
Usuńjeszcze)))))))))))))), bo jeszcze miesiąc takiego zapierdzielania, no dwa i zadyszki nie będzie myślę... bo organizm się oczyszcza i przyzwyczaja do wysiłku, umiarkowanego))) raczej staję się coraz sprawniejsza w kwesti biegania))
Usuńhm.... skoro tak mówisz....;-))))))))))
Usuń))))tak pozytywnie myślę, zeby nie zwariować
UsuńKiedys robilam taki abazur. Metoda byla prosta: rozwalkowalam gline na desce- nadajac jej ksztalt kola, potem podnioslam brzegi- zlepilam ze soba, zrobilam przeswity, rysunki- powstala spodnica z falbankami;-)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł)) przećwiczę i tę metodę))
Usuńjestem na etapie poszukiwań))
zapytałabym jak moja matka - ignorantka ale nie zapytam bo co Cię mam wkurzać z rana.
OdpowiedzUsuń"A musisz się tak z tym męczyć, nie można tego kupić?"
pewnie jakiś można)) ale takiego jak ja chcę se wylepić to nie)))
UsuńWczoraj wychodząc z pracy zapomniałam zmienić obuwie (po 11,5 h)
OdpowiedzUsuńPomykałam w śniegu w półbutach :))
Ale za to miałam czapkę z daszkiem (ciemno było, żaden obciach)
Podziwiam determinację -ja ciepłabym w kąt;)))
a ja przedwczoraj wracałam z teatru ok 20ej w...ciemnych okularach, na ostre słońce bo zapomniałam zwykłych))
UsuńŻe zacytuję taką jedną.... co się popieprzy to się polepszy:)
OdpowiedzUsuńPokażesz Ty coś wreszcie kolero ?:))
no pokażę jak wreszcie zrobię, wysuszę,wypalę, pomaluje wypalę...)) i znajdę baterię do telefonuuuuuu
Usuńładowarkę do aparatu znaczy!! zanikła w pomrokach miesiąc temu i nie ma
Usuńzocha samocha;-) no to ugniataj, lep, maluj i pokazuj;-)
OdpowiedzUsuńa ino)))) to mi pomaga szkoda, że czasu tak małot.
Usuńciekawam abażura:))
OdpowiedzUsuńprosty będzie i pewnie nic szczególnego ale mój)))
UsuńCzekolado, Ty bez nerw to musisz potraktować= musisz głaskać, ściskać , tulić..potem upiec jak paczacza i "włala":))))
OdpowiedzUsuńno tak właśnie robię i miętolę i miętolę)))
Usuńtak szczerze mówiąc, to nic nie zrozumiałam, co Ty z tą gliną masz zamiar robić....
OdpowiedzUsuńEwa no weź, jak nie rozumiesz? glinę się ugniata, miętosi, aż powstanie cóś... a to cóś zależy od ugniatacza;-) co akurat ma na myśli;-) aby nie walnęło trza to chyba upiec jak chleb, a aby było the best trza malnąć.. to tak w skrócie.. przynajmniej tak mi się wydaję.. a jak mi się wydaje potwierdzi albo zaprzeczy gospodyni... hmmm bredzę?
UsuńEwa=> jak z ciastem wałkuję wylepiam, formuję , suszę, wypalam w piecu, szkliwie i znów wypalam))))))))))))))
UsuńAl=> też ciekawam bardzo
Cińska=> ale gdzie tam nerwowo)) ja się uspakajam gdy tak ugniatam ,wałkuję i muskam))
t.