aby jednak nie dominowało uczucie absmaku
w dzień ostatni półkolonii poszliśmy na ucztę
do najlepszej piezzeri w mieście i próbowaliśmy sześciu rodzajów pizz.
nie słysząc, nie widząc, nie wrzeszcząc a raczej przekrzykując towarzystwo.
A potem powiedziałam koniec, do niewidzenia i nareszcie!!! uff orewłar!!ariwederczi
na co usłyszałam, jak to nareszcie?szkoda !bo fajnie było.
Ekhm punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. prawda to jak cholera.
***
A u mnie tak:
pięć dni tańców irlandzkich, elementów jazzowych, modern, pracy na rytmach,
gry na bębnach, didzeridu, ksylofonie, marakasach, samodzielnego wykonania
rury deszczowej
i rozpracowaniu gry na niej - zręby nowego ósemkowego spektaklu
powstały w klimatycznej atmosferze afrykańskiego akustycznego ambientu.
Codzienne próby monodramu z Gutkiem urodziły spektakl. Jeszcze chwila i premiera.
Samotne mierzenie się z gliną zaowocowało wreszcie
ulepiłam michy, filiżankę i abażur metodą na wałek i koronki
teraz wszystko schnie, zobaczymy, zobaczymy co to z tego...w przyszły łikend wypalanie.
Lepić postanowiłam codziennie, przede wszystkim stwory użytkowe, kafle łazienkowe
do naszej łazienki, filiżanki, talerze michy...na prezenty, do sprzedaży...
Oraz najbardziej cieszy mnie regularność wybiegomarszów około pięciokilometrowych
od 4 stycznia dzień w dzień bez niedziel. Dlatego wczorajszy marsz dwukilometrowy na przystanek to była przyjemność bez zadyszki w pięknym słońcu, sama frajda.
A dziś
odłogiem z książką, czasopismem złożona w łóżku, odczuwam
każdy centymetr ciała, to był wymagający tydzień
intensywność najmocniej zaatakowała stawy- tańce, napierdalanie na bębnach i glina
wymagają siły.
kobieto! jak Ty to wszystko upchnęłaś w jednym tygodniu?! oraz zazdroszczę Ci bardzo tej gliny, tych tańców i pogrywania na bongosach tudzież wszelkich rurach!:)
OdpowiedzUsuń)))trzeba korzystać i wyciskać to cholerne życie!!
UsuńPrzyznam, że wolałabym myć okna niż zajmować się dziećmi....ja jestem nieprzystosowana jakaś
OdpowiedzUsuńjedno i drugie zajęcie zarówno "przyjemne"
Usuńja u siebie obserwuję coraz mniejszą tolerancję))
..wylepiaj, ulepiaj , zalepiaj, wypalaj....jeśli szukasz odbiorcy to już masz!!!
OdpowiedzUsuńzaleganie jak najbardziej wskazane...;-) już czytając zmęczyłam się;-)
OdpowiedzUsuń