Czytam sobie dnia każdego zadowolona, że wreszcie się dostałam do zamkniętego archiwum.
Zimno chłonę od wielkiego boom na bloga, czyli wyścigów i następnie oskara.
Trafiłam tam na specyficzny moment. Pozostałam w zawieszeniu do teraz. długo.
Nic więc dziwnego, że wersją papierową się delektuję.
Gdyby przełożyć projekt na bloga - w wersji elektronicznej czytać zaczęłam od środkowej części
i ta mnie urzekła. Margo miała już całą Wielką Trójcę. I wtedy i teraz czytając wersję papierową
zachwyca mnie język, dopieszczenie każdego słowa, bawi poczucie humoru, dystans, sposób
w jaki opisuje tak zwaną codzienność. Ubawiają dialogi z Erną. Dialogowanie jest rozkosznym meritum
projektu w każdej wersji, choć w blogowej jakby pełniejszym.
I teraz widzę jak się wtedy pomyliłam pisząc, że Zimno jest przezroczysta w opisywaniu swoich dzieci.
Ale tak to widziałam mając niepełny obraz i to mnie zachwyciło. Taki rodzaj narracji.
Książka jest zdecydowaną odpowiedzią na takie sądy. Małgorzata jest i zawsze była postacią pierwszoplanową, najważniejszą, swoją własną osobą konkretnie ukształtowaną, pewną swego,
kobietą w pełnym wymiarze, spełnioną w każdym calu. Mądrą.
Dodatkowo kobietą gardzącą padliną. No plus jak montewerest.
Matka jest opowieścią o Małgorzacie, która zaspakaja moją ciekawość
i która każe mi czasami żałować, że nie byłam taka jak ona.
pozostaję w zachwycie i oczekiwaniu na jeszcze.
książke polecali w porannym programie tvn w zeszłym tygodniu;-)
OdpowiedzUsuńczytam zimno od niemal początku, miałam tam wówczas inny nick, chociaż przez pierwsze lata tylko czytałam. Niejednokrotnie sięgałam do słownika by sprawdzić znaczenie słów mimo, że były to polskie słowa ;) Czasem drażnił mnie przerost formy nad treścią, ale.. bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuńnie wiem czy kupię książkę, bo w sumie wszystko to znam i dużo pamiętam
buziaki:***
papierowej wersji jeszcze nie dorwałam, ale planuję:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mam pojęcia o kim/o czym mówicie. A przecież jak zwykle/ i zawsze/ i wciąż/i nieprzerwanie czytam Cię teatralna po kilkakroć, żeby zrozumieć co do mnie mówisz. Tym razem po 9 razie się poddałam. Nie kumam ;-))))
OdpowiedzUsuńdokładnie tak jak Ewa mówi zaglądnij do Zimna czyli m. Łukowiak)))) która zksiążkowała swojego bloga))
Usuńa ja zaczęłam czytać tego bloga akurat wtedy gdy startowała w blogu roku 2009 i wygrała))ale przy okazji
zamknęła swoje dziesięcioletnie archiwum ((((
i dopiero teraz czytam w książce))))
Na razie wystarcza mi blog, nie wiem jeszcze, czy książkę kupię, choć bardzo lubię Jej sposób pisania.
OdpowiedzUsuńZante - wejdź na bloga "zimno", to zrozumiesz :)))