czwartek, 30 października 2014

289 jesień

rano glątwa

 i wciągam nosem tę glątwę w postaci napuchniętego krajobrazu
ledwo widocznego, przetartego
a ona mi kapie i ścieka, jak czas Dalego zagina się przestrzeń wokół
obraz odbity w źrenicy utrwala resztki kolorów
jadę na pamięć, jadę ostrożnie wiedząc, że w tej mgle jest jednak droga
widmowa aura zaciska pętlę,
z drugiej strony ładnie i niesamowicie powiewa grozą.
jadę do szkoły spóźniona
nie mogę oderwać oczu od tego obrazu.
drzewa już prawie łyse
pola zaorane
polujące koty na pustych polach czyhają przy mysich norach
jesienią piękniej jest tylko w górach.
we mgle króluje cisza.

 a więc już listopad
już zaduszki i już groby egen, a przecież dopiero co były ... te groby
pamiętam piękny październikowy dzień, kiedy to jak zwykle stałyśmy
we trzy nad jej mogiłką.
tak mi się jakoś porobiło, że nie lubię już cmentarzy.

2 komentarze:

  1. jako dziecko lubiłam tam chodzić
    teraz grobów przybyło , więc niekoniecznie :/
    ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....