a wczoraj dzwonię, w trakcie jazdy do laryngologa, do Matkijadwigi i pytam jak tam popielec
i dzień kota?? podczas rozmowy naszej Matkajadwiga otrzepywała resztki popiołu z włosów.
Ja mam dzień popiela rok cały. umartwiam się i przejmuje non stop.
Tyle w temacie popiela.
Smutno mi, bo oto nadszedł ostatni luźny dzień zwolnienia...
jutro ganiam po doktorach i po różnych innych sprawach, aże mi oko lata na myśl samą.
Z jednej strony czas już wracać, z drugiej uwielbiam swój dom w dopołudniowym słońcu
i uwielbiam w nim być i wiosnę na polach i malowanie mebli i sadzenie kwiatków.
Mogłabym tak żyć. tylko tak. Ambiwalencja beret mi rozsadza. i mam niezbite dowody
na szkodliwość roboty:
wizyta u pana doktora była wielce udana, po guzach śpiewaczych śladu nie ma.
tak jak przewidywałam, tłumaczę więc mojemu ulubieńcowi, że mnie wunderwaffe
w postaci medycyny pracy dopadło i przywiało. tak więc praca mi szkodzi na pewno.
teraz to widać najpełniej.
w takim razie
W przyszłym roku odpuszczam średnią placówkę. będzie po gruntownym remoncie chałupy
i wystarczy już trzepania kasy w placówkach dydaktycznych. he he.
Poza tym moje rękodzieło szlag trafił z powodu braku czasu.
No i czy mi się wydaje, czy to puszczyki już po nocy słyszę, zaraz obok kogutów sąsiada,
którym się coś popierdoliło najwidoczniej i najsłyszalniej.
drą dzioba wymiennie o każdej nocnej godzinie jak kukułki???
Wiosenne klimaty mnie cieszą ale co ja tu słyszę?
że śniegi i mrozy nadchodzą. akurat na ferie zimowe w naszym teatrze.
no nie bardzo mi się to podoba, nie bardzo. i po co? ja już ku wiośnie zmierzam przecież.
zimo nie wracaj.kurwa.
Dzisiaj popadalo sniego-deszczem, ale na szczescie na tym poprzestalo. I mam nadzieje, ze to juz naprawde koniec zimy, bo nie zdzierze.
OdpowiedzUsuńA Ty powoli szykuj sie na emeryture, bo jak widze, cos Ci teskno do zycia emeryckiego. ;)
emerytura w stanie obecnym?? z obecną kasą?? PROSZĘ BARDZO ))))))))))))))czemu nie, pisanie, malowanie, lepienie, czytanie, podróże i tylko próby teatralne dla rozrywki i festiwale!!! o tak, to by było piękne życie )))
Usuńu nas zima się trochę zawróci ...ale na chwilę i to z deszczem raczej. Deszcz niech se będzie )))
Ta przyroda całkiem zwariowała, u mnie na ogrodzie bażanty harce wyprawiają i wcale im nie przeszkadza moja obecność, jeszcze trochę a będę musiał ja przemykać co by im nie przeszkadzać:) Co do koncertowania to ciesz się że koncertują koguty, bo u mnie do koguta dołącza Biała Bestia i tak jeden pieje to za moment drugi wyje i tak 15-20 minut pora dowolna :)
OdpowiedzUsuńDobry ze zwariowanej przyrody :)
)) Erna w nocy śpi w domu, więc się nie dołącza do sąsiadowych kogutów w kurniku )))a Tobie Desper współczuję bardzo ja bym miała po śnie i pozamiatane w ogóle ))
UsuńNawet nie wypowiadaj głośno tego słowa na "z", co wali śniegiem.
OdpowiedzUsuńnie wypowiadam już ale czy to pomoże??
UsuńWraca wczoraj wieczorem do domu Ted ze stolicy i pyta uprzejmie 'A czy w domu też pada śnieg? Bo tu jakieś białe świństwo z nieba leci'. Musiałam odczyniać i pluć przez ramię, żeby tego gówna do domu nie przyciągnął.
OdpowiedzUsuńno to mi juz wszelkie nadzieje rozwiałaś..koleżanko, Naczelnik nawija, że od południa idzie białe gówno.. ech jak pech to pech
UsuńTeż się nie spopielam, jakoś nie mój czas na to.
OdpowiedzUsuńA za zimą nie tęsknię również :)
a kto tęskni Iw? no ...naczelnik mój, bo narciarz - deskarz zapalony))))
Usuńekh żeby sie spopielac bym musiała najpierw do kościoła popylać ..
A może się nie popierdoliło, drą się bo czują w lędźwiach wiosnę?
OdpowiedzUsuńPlany zacne, tak tez trzymaj, w końcu zdrowie rzecz najważniejsza.
Tylko tak się zastanawiam - pal licho z tym wszystkim co daje Ci kopa, dasz radę tak dłużej?
)))) Ellen, oto jest pytanie?? ;-)
Usuńrzekła bym szekspirowskie )))))
a takie piękne słoneczko dziś u mnie było.... dopóki deszcz nie zaczął padać, o niczym innym już nawet myśleć nie chcę...
OdpowiedzUsuńe tam deszcze niech se pada, zimy nie było, śniegu i znów susza...
Usuń