Dzisiejsza noc należała do nieprzespanych.
Najpierw nie mogłam zasnąć(III faza księżyca w połączeniu z gilem)
potem chciało mi się siku a że spałam w ciepłych śpiochach no to nie chciało mi się rozbierać do rosołu w chłodnej łazience,
potem bardzo chciało mi się pić ale ponieważ chciało mi się siku ....i tak noc mi zeszła
na chciejstwach i niechciejstwach oraz kaszlu od czasu do czasu.
Za to katar już nie zapycha totalnie czachy. czyli tablety działają. choć te skutki uboczne.
te skutki ubocznie, no ja nie wiem.
Jeszcze bym poleżała w łóżku, jeszcze powinnam poleżeć, przynajmniej z powodu kaszlu
i słabego samopoczucia ale wczoraj na noc ściągnęła Matkajadwiga...ifszyskojasne.
Wolę iść do pracy, wolę słaniać się po świecie w paroksyzmach kaszlu i z gilem popas niż spędzić kilka dni w domu będąc zdaną na dziamganie Matkijadwigi. Wybieram wolność.
Podejmę też próbę wbicia się do lekarza ale nie mam nadziei na ten tydzień, w mieście tutejszym można zdechnąć i zostać zakopanym, zanim przyjdzie twoja kolej w ośrodku zdrowia.
Tadam.
Nastał kolejny tydzień nierównej walki i kopania się z koniem, sfinalizowany festynem.
Jak co roku we wrześniu. podobno ma być słonecznie. ja tam wolę armagedon i odwołanie imprezy
ale kto mnie tam słucha.
tyle wieści z frontu.
ps (wtorek)
za to dziś bym spała i spała i spała...dobudzić się nie mogę.
Matkajadwiga od samego rańca młóci tureckie seriale ... ma zdrowie kobieta.
Poza tym ma też zdrowie do roboty, fizycznej zresztą, bowiem ogarnęła wczoraj cały ogród:
posprzątała jabłka i piczki masowo zalegające na trawniku(wygrabiła i nosiła wiadrami do kompostownika)
oberwała maliny do nalewki oraz ogarnęła warzywniak.
Ma też Matkajadwiga dar przekonywania, dlatego nasz sąsiad wykosił nam wczoraj ogród,
znaczy mokrą trawę, trochę krzywo i dziwnie ale wykosił.
Naczelnik się bardzo zdziwił, kiedy mu zameldowałam.
Bowiem go nie ma.
Epidemia bezsennosci jakas czy co? Ja tez dzisiaj w nocy pokutuje, bo mialam zly sen i tak mnie rozbudzil, ze o ponownym zasnieciu moge zapomniec. No to se internetuje, bo wprawdzie wolalabym poczytac w lozku, ale chlopa nie chce budzic swiatlem.
OdpowiedzUsuńno współczuję, też czasami tak mam... często z powodu przemęczenia albo silnego stresu. nie lubie. ale wczoraj i przedwczoraj nie mogłam spać z powodu kataru i kaszlu. Dzisiejsza noc już okey i rano bym pospała dłużej...ale robota. poza tym co? no pogoda też powoduje senność lub bezsennośc u mnie i księzyc ;)
Usuńha haaaa - mysmy mieli festyn pacowniczy 2 tygodnie temu. Pogody nie bylo, ale deszcz nie jest w stanie byc przeszkoda dla Germanów, kiedy na widoku darmowa kielbasa z grilla.
OdpowiedzUsuńWytrzymalam przepisowa godzine (zeby nikt nie mówil, ze sie nie integruje) i ucieklam.
Odchorowalam oczywiscie przez weekend - psychicznie, bo ja sie nie nadaje na takie spedy i potem choruje w glowie ;)))
Tez wolalabym Armageddon i odwolanie imprezy.
Zycze Ci spokojnej reszty tygodnia, mimo wszystko :)
o pracowniczych się wypowiadać nie będę...natomiast festynów i wszelkich pochodów nie znoszę i mam konflikt ze współczesną sztuką, która powinna wychodzić do ludu, bawić lud i ...włazić mu w dupe
UsuńKatar i kaszel mogą zepsuć noc, katar zwłaszcza jak trudno nosem oddychać.
OdpowiedzUsuńU mnie ze spaniem kiepsko ostatnio, ale to na tle stresów.
Ale wczoraj miałam piękny sen - śniło mi się, że tata nosił mnie na ręku i że było mi z ty dobrze i bezpiecznie, choć dziwiłam się , co ludzie mogą pomyśleć, że taką dorosłą kobietę ojciec nosi. Potrzeba akceptacji bezwarunkowej, której sama sobie nie umiem dać. Rano zadzwoniłam i opowiedziałam sen tacie, a on na to, że mnie akceptuje i kocha i... w ogóle.
dziś znów kaszel mnie szarpał nad ranem i od 5 nie śpię ...co prawda w środy wstaje o 6(kurwa)
Usuńale godzina w plecy.
snu pięknego i relacji z tatą ci zazdroszczę ale tak pozytywnie, rozczulająco.
Po pierwsze primo: jak wygladaja spiochy???? Juz wczesniej pisalas, ale ja nadal nie wiem, co to jest? Domyslam sie, ze kombinezon???
OdpowiedzUsuńPaczaj, MatkaJadwiga ma tez dobre strony - wypozyczylabym na pare dni do mojego ogrodu.....
A poza tym wyleczyla cie, bo polecialas do roboty! :)
owszem kombinezon we wzorki zapinany na zamek z przodu polarowy najczęściej )
Usuńa bierz se Matkejadwige do ogrodu, bierz Basieńko ))
i obawiam się że to niezadobrze że poleciałam do roboty cały czas kaszle i mam zawalone zatoki...
jak mi się nieeeee chceeee...
OdpowiedzUsuńoj kobieto jak ja cie rozumiem
UsuńTeatralna, nie żebym miała wobec Ciebie jakieś "zamiary", ale gdybyś szukała osoby do siedzenia obok Ciebie w łóżku, żeby na zmianę z Tobą robiła kawę i szykowała kanapki, to się zgłaszam...
UsuńMy też kosimy trawnik za każdym razem pod innym kątem, sąsiad wymyślił, że wtedy jest w lepszej kondycji, ta trawa rzecz jasna. Zdrowiej.
OdpowiedzUsuńAaaa i miło, że sąsiad skosił. MatkaJadwiga musi mieć urok :) osobisty
Usuńto mnie uspokoiłaś z tym trawnikiem ;))
Usuńale obawiam się, ze ja k Naczelnik zobaczy to zemgleje ...
a Matkajadwiga ma urok osobisty owszem dla masochistów.
A kiedy Naczelnik wraca? Bo jest szansa, że do tej pory spadnie śnieg i przykryje reliefy na trawniku...
Usuńale kosą kosił, że dziwnie, czy się zapatrzył?
UsuńZapatrzył na Matkęjadwigę? To może jednak urok osobisty.
UsuńKalina - Naczelnik wraca dzis wieczorem ufff i nareszcie, choć przyznam, że robota przykryła wszystko nawet tęsknotę ...tak więc zauważy, choć trawa nieco odrosła...i jest lepiej ;)
UsuńMargo - kosiarką ))))) ale mokrą trawę i nie zebrał równo...sołłł
:)
UsuńAgniecha ))))))))))))))))))))))))))))))))))
UsuńAle bzdury piszesz
OdpowiedzUsuńwzajemnie
UsuńCzyli, że matka Jadwiga to dobro wcielone. Koło domu sprzątnie, sąsiada oswoi... 😀
OdpowiedzUsuńachchcha cha Dreamu rozwaliłaś system )))))
Usuń