wtorek, 20 marca 2018

Pobojowisko.

Gil mi zakręca wokół nosa. wydzieliny zalegają na podusi i słoniowej przytulance i na bluzie dresowej.
O nie!!! moja ulubiona bawełniana bluza.
Alpejskie skarpety z merynosa oblazły kłakami i leżą pod łóżkiem. flokati i koce wełniane ratują mi życie. chyba. polary nawet najprzyjemniejsze i najpiękniejsze są gówno warte. nie grzeją, nie oddychają i plastyk zostaje w wodzie. Pozbywam się.
[Acryl też jest gówno wart. i nieekologiczny. Wełny angorowe są robione z wyrywanej na żywca sierści nieszczęsnych królików...świat jest dodupy]

Królestwo Zaraza, raj i wylęgarnia czyli szpitalny korytarz odwiedziliśmy z Naczelnikiem
 w świętą niedzielę.
Otóż mnie ten korytarz, poczekalnia naraził i bardziej unicestwił niż byłam.
Kichami smarkam i wszytko bardziej boli a już było ciut lepiej. i pojawiła się temperatura,
która nie spada...
Pani doktor raczej wkurwiona na lekarzy rodzinnych. zaproponowała jednak wizytę u rodzinnego
 w środę, gdyby było gorzej, w celu włączenia antybiotyku. Może jednak wystarczy poleżeć dwa tygodnie żrąc czosnek i zbijając temperaturę. myślę nieśmiało.
Naczelnik usiłował  wczoraj mnie do mojego rodzinnego wkręcić ale nic z tego, najszybciej
 w przyszłym tygodniu. czyli powtórka z rozrywki mnie czeka, mianowicie szpitalny korytarz jutro, tak zwana opieka nocna. i znów mi to dobrze zrobi, zapewne. takie wskakiwanie i wyskakiwanie
 z łoża boleści świetnie robi na chorobę. nie mam wyjścia, muszę wziąć zwolnienie, nie pójdę z zarazem do szkoły.

w sumie Dobrze, że mam katar.
nie czuję czosnku, tej siekiery unoszącej się wszędzie. ale żeby było sprawiedliwie
Nie czuje też pozostałych zapachów i smaków:
kawki, rukoli, ciastka owsianego ...nie chce mi się jeść.
Śpię na siedząco. Inaczej nie śpię. Kaszel już tak nie szarpie(po tabletach) ale jak już kaszlnę,
to klękajcie narody.
Piszę, żeby w razie co Naczelnik miał dowód w sądzie.

Kraj tutejszy napierdala o godności ale tylko w kontekście "wstawania z kolan"
nie ma godności w szpitalnej poczekalni.


10 komentarzy:

  1. A ten dowod w sadzie bedzie Naczelnikowi potrzebny jako alibi, jesli Cie zamorduje z powodu, ze spac przez Twoj kaszel nie moze? Bo nie zrozumialam. :)))
    Nasze lekarze rodzinne przyjmuja, kiedy pacjent jest chory, a nie kiedy oni maja na to czas i ochote. Jak ktos chory przyjdzie, to MUSI przyjac, chocby po godzinach mial siedziec. No rzeczywiscie wstaliscie z tych kolan, mialam tego probke, jak moj ojciec umieral na raka, a mama polamala sie przy upadku. A jeszcze kiedy sobie pomysle, ze klesze skladki na ubezpieczenie zdrowotne placisz Ty, moja mama, wierzacy i niewierzacy - to moglabym kogos zabic. Na smierc! Acha, klechy nie czekaja w kolejkach do lekarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dowód w sądzie gdy zemrę od tych kolejek i narażeń i leczeń tutejszych...

      Usuń
  2. Przychodnię i rodzinnego zaliczyłam wczoraj. Miejsc nie było, ale dla upartego się znalazło, dzięki temu już jest leczenie i ogromna poprawa. Bez antybiotyku się nie obyło. To jakieś paskudztwo dziwnym, duszącym kaszlem się objawia. Połóż przy łóżku cebulę przekrojoną i nadzianą na widelec. W nocy zrobi swoje, przynajmniiej częśc paskudztwa ściągnie i pozabija. Oddychać będzie lżej.Kiedyś o tym pisałam. Tylko ten zapach... ale i tak nie czujesz, więc można spróbować. Na pewno nie zaszkodzi. Położyłam cebulę córce przy łózku. Rano środek cebuli był niemal czarny, czyli...A noc przespała spokojnie. Zdrowia życzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najgorsze są te dźwięki podczas kaszlu. Samej mi się robi niedobrze, gdy je słyszę, a to przecież ja je wydaję...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kalina ja nie wiedziałam, ze mogę ... takie wydawać. najgorszy jest brak smaku dla mnie i bardzo bolą stawy.

      Usuń
  4. Wiosna zaczęła się chooyowo. Kuźwa! 😔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jaka wiosna Dreamu?? u nas snieg sypie i mróz...a ta zdzira jak zwykle się opierdala

      Usuń
  5. To ja szybko wyszłam z tych moich infekcji, tfu tfu. Ale ja czosnek do nosa wtykałam, oprócz picia sytopów, no i szybko poszło, ale może tutejszy czosnek ma więcej mocy... raju, co za świat. Do lekarza rodzinnego czekać i czekać... wyczekasz się i wyzdrowiejesz do tego czasu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i pies go trącał bo dam radę bez antybiotyku ale musze mieć zwolnienie i płuca osłuchane, prawda? to jakaś zmutowana zaraza jest.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....