Piękne świętowanie...

Dzieje się tak, że wiadomości złe spływają falą w czasie złym, listopadowym.
Choć listopad tego roku jest piękny, piękną jesienią.
Pięknym listopadowym świętem. które będzie zmącone niepięknym marszem narodowców.
[Sytuacja została nieco opanowana dogadaniem się z policjantami].
Nie mam wątpliwości jakie hasła zobaczymy podczas tego marszu w TVNie, bo przecież nie 
w telerządowej propagandzie, gdzie kwiatki, misie, fistaszki i że wszystko pięknie i cudownie,
jak za komuny. Propaganda sukcesu i napierdalanki na złych imperialistów.
**
Zbieram się do wykonania telefonu.
Nawrót choroby w zmasowanym ataku, Matkajadwiga z płaczem  poinformowała mnie o tej tragedii
 w rodzinie. Jestem sparaliżowana . nie płaczę i nie histeryzuję.
Dopiero co miałam atak histerii z innego powodu, równie tragicznego i smutnego.
Nie mogę sobie poradzić ze smutkiem, ze strachem i świadomością utraty, odejścia w niebyt.
ale dotarło do mnie z dużą siłą, naprawdę dotarło bez wstydu dokopania się świadomością do banału,
że TRZEBA żyć TERAZ. nie odkładać tego życia. nie wątpić, nie marnować czasu na smędzenie,
że ciężko i że dużo wszystkiego...pracy, roboty, sprzątania.
Trzeba spotykać się z przyjaciółmi, trzeba pomagać innym, współodczuwać, trzeba być uważnym
i dobrym człowiekiem. trzeba smakować. kochać i odrabiać zaległości
.
.
.
jutra może nie być naprawdę.

A z okazji 100 lecia odzyskania Niepodległości
pozwól nam Polsko
Pięknie się różnić i to akceptować i być z tego dumnym.