środa, 20 lutego 2019

Nie mam czasu jeżdżę na nartach.

Wybraliśmy się zgodnie z planem w nasze polskie gorki. Dotarliśmy choć nie wszyscy. Rezydujemy u górali tatrzańskich tym razem będąc oblepieni dziwna mieszanina goralszczyzny i glamuru. Że sztuczne kwiatki pospołu z fantazyjne upięta firanka zasłaniająca absolutnie piękny widok na góry. Ze zasłony i chodniczki w kolorze różowym. Itepe. Poza tym alpejskie warunki pogodowe pierwszego dnia na stoku plus piętnaście i pełne słońce. Drugiego podobnie i trzeciego. Dziś nie było słońca ale w dalszym ciągu na plusie. Każdego dnia na innym stoku walczę o życie. Wyleczylam się z leków jadąc wyciągiem kanapowym bo większego stracha mam patrząc w dół i zastanawiając się jak ja stąd zjade. Czas pomiędzy zjazdami upływa na rozluznianiu cielska grzancami i podziwianiem widokow. Tatry w całej okazałości. Inne równie ekscytujące widoki dotycza.. Narciarzy. Ech można godzinami prowadzić obserwacje różnych styli zjazdowych zwłaszcza u początkujących. Na stracha na wróble. Na rozpaczliwca. Na"zadna siła mnie stąd nie wyrwie"i tak se będę stała. Na spierdalac bo jadę.. Normalnie piękne to i fascynujące bardziej nawet od pokonywania własnych leków. Poza tym nogi mnie bolą. Są dwie rzeczy które w narciarstwie doprowadzają mnie do rozpaczy. Buty. Buty. Buty. Oraz ceny wszystkich tych spodni. Skarpet i bielizn termo z merynosa. Czapek. Rękawic. No można popłynąć i zapuakac. I to tyle na początek a zdjęć nie będzie bo nie umiem wrzuty zrobić.

12 komentarzy:

  1. Po co Ci skarpety z merynosa i biustonosz z karakulow, skoro jest 15° na plusie? Spocisz sie tylko. :)) Baw sie dobrze, Teatralno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha! Bardzo słusznie! ;-)

      Usuń
    2. Jak to po co? Taka stylówa na stoku ) ) ) normalnie zapomniałam napisać że na bogato w kraju tutejszym na bogato firmy po oczach napierniczaja...

      Usuń
  2. Baw się dobrze. Kiedy przyjedziesz, to Cię nauczę te wrzuty foto na bloga robić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki bawię się źr aż mi w stawach trzeszczy :p a wrzut z telefonu nie ogarniam. Cały ten post jest kulawy bo nie mam czasu i cierpliwości pykac w telefonik ale dzięki za dobre chęci.

      Usuń
  3. :) CIEszę się że tak normalnie po ludzku jesteś szczęśliwa i resetujesz się. Sama nie znoszę górali. Banda pazerniaków którzy za dulki gotowi byliby cię udusić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to insxa inszosc nasza zwana kulawym glamurem też za dutki łeb odgryzie i na gościach robi interes życiowy a w pokoiku dwa na trzy nie ma gdzie nogi postawić. Jago i ja mam dyskomfort z tymi goralami...

      Usuń
  4. Ceny tego wszystkiego faktycznie przyprawiają o spazmy, ale za to sama jazda na nartach to cudny sport! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudny będzie za czas jakiś gdy przestanę się bać i wywala i lepiej opanuje technikę... Trudny sport dla ludzi północy z dostępem do morza :))

      Usuń
  5. Pociesz sie, ze i tak masz lepiej niez ja, jak zaczynalam na nartach zjezdzac.
    Nie bylo wyciagow i sie dreptalo pod gorke.
    Buty byly ze skory i przemakaly i bylo ziiiimnooo!!!
    Zadnej bielizna termo, jedynie bawelna, co jak sie spocilas pod te gorke, to w dol mialas zimny kompres.
    Narty dlugie i ciezkie, a jedzonko tylko takie, jakie sobie przywiozlas na pleckach.
    No i wisienka na torcie: wucecik typu zamarzajace plum, na dworze za chalupka!!!
    Taki byl Zwardon w latach 60-tych :)))
    Wyobraz to sobie i zaraz bedziesz sie czula, jak milion dolarow :)

    OdpowiedzUsuń
  6. oj tam ceny, korzystaj z zycia i zjezdzaj. :) Kisses

    OdpowiedzUsuń
  7. i dlatego wolę morze, mniej inwestycji w kostium :D
    baw się i resetuj

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....