Goń się gówniaro.

Ludzie rzucają wszystko i kupują zagrody w górach, na Mazurach czy Kaszubach.
 rzucają wszystko i zmieniają swoje życie... a potem czują się udupieni.
Bo jakże to, tyle roboty, tyle remontów, wyrzeczeń a teraz zostawić to wszystko?
 wyjechać w cholerę, w kolejne nieznane albo co gorsza w kolejne remonty. wyrzeczenia?
na poniewierkę? za granicami zwłaszcza.
Ciężko, no chyba, że się jest Manuelą Gretkowską. albo niezależną noblistką albo inną pisarką, malarką, rzeźbiarką, artystką, felietonistką, tancerką, twórcą.
który nie musi dygać do roboty, może pracować w domu albo zdalnie.
Uwielbiam nasz dom, nawet naszą wieś lubię w pewnym sensie... łatwo mi to przychodzi, bo za bardzo ludzi nie znam. Bardzo lubię okolice, coraz bardziej doceniam czyste powietrze, bliskość morza, rzek i jezior a nawet pagórkowatej Szwajcarii kaszubskiej, że od biedy można na nartach pojeździć(dla mnie aż nadto).
Dla odmiany, mi się odmieniło, bo zawsze chciałam w góry. jeździć - mieszkać, żyć.
A teraz myślę, że tam syfiaste powietrze, przeludnienie, poszatkowanie i w chuj turystów a i nie lubię już górali. wyznawców jezusa i jarosława. Odcinam.

Tymczasem jakaś banda robi smród od bardzo rana we wsi, paląc patyki, że okna otworzyć nie da rady a zdaje się dziś słońce i ciepło i aż się chce wietrzyć. Można nareszcie, wreszcie, bo nie pada.
ale nie będę dymić, bo tam i moje patyki palą...
także ten, wspólnota.

 ps
tytuł do wiadomokogo, jak to napisała Dreamu wczoraj: Bóg z nami, chuj z wami. W trakcie kampanii a chwilkę po "wygranej" kochajmy się i przekażmy znak pokoju.
i w tej chujni pokazały się dwie całe na biało i przemówiły. ich mać. jedna z wyrachowania komitetu wyborczego tatusia a druga...ekhm Ja jednak wolę żeby agata już nie otwierała paszczu, bo tembr głosu ma irytujący nad wyraz i  mówi jakieś bzdury prawdziwe, no mam wrażenie, że ona zwyczajnie głupia jest.
Także wersja woskowej kukły mi bardziej odpowiada.