Wiosna jej mać.

Remonty w moim życiu to rzecz stała. aktualnie remontujemy teatr, dziś biegnę szukać kafli do fułaje. a gdy skończę teatr, posprzątam, poukładam, powieszę, pomaluję i dopnę, skończą się wakacje, i mam nadzieję w końcówce lata zaczniemy chałupę. Żeby nie wypaść z ciągu :-) Chałupa tym razem na zewnątrz: Płot, brama, furtka, podjazd, garaż i przede wszystkim elewacja chałupy -- docieplenie i tynk w szachulec. Taki plan. Z ogromnym żalem zrezygnowaliśmy z bramy składanej, która nam się podobała, bo była praktyczna na fest. Wczoraj podliczyliśmy i ustaliliśmy, że  koszty są bandyckie i będzie inna, nieco tańsza i mniej wypasiona  oraz mniej  wygodna. Trudno, świetnie. Z jeszcze większym żalem rezygnujemy z docieplenia naturalnymi matami oddychającymi... robocizna nas zajebie !!!  czasu nie mamy na rozbieranie i układanie puzzli od zera. Dołożymy do tego co jest. Wyjdzie najtaniej i zminimalizujemy ekologiczną tragedię, na ile się da. Ech. Nie wiem czy przy takim układzie finansowym zafundujemy sobie fajne wakacje w Chorwacji ?? śmiem wątpić. No ale gdzieś pojechać musimy, bo zwariujemy, przecież. Może w końcu Szwecja dla mnie. Jakaś tania chałupina w lesie nad jeziorem w dziczy... 

Zimno. noż kurwa jak zimno. Zaniechałam pozimowego ogaru ogrodu. Czekamy na cieplejsze dni z tymi robotami. Niczego nie sieje, nie planuje grządek, jest suczysko i po planach. Tylko przy tarasie usuwamy leszczynę i wsadzamy trawy, na razie. Na jesieni planuje kolejny zakup dużych, przecenionych hortensji. Ale marzenie o szklarence mi nie przeszło. Przypominam mieliśmy już dwie i obie poległy z powodu wichur.

Szukam stołu.

ps

przeczytałam u Pantery, że episkopat coś bredzi o moralnie wątpliwych szczepionkach, znaczy co kurwują za dużo? źle się prowadzą? kłamią? a może zabijają??