środa, 25 maja 2022

Wikingowie. Grodzisko Eketorp. i wiatraki.


UWAGA, to będzie długi wpis ale warto )))

Najpierw się zawija autem na parking przed takim kompleksem, który wygląda jak część muzeum, zapewne interaktywnego, można tam kupić kawkę, pamiątki, bilety ?? zresztą nie wiem, bo było zamknięte. ekhm.  Do ichniego Biskupina dotarliśmy bardzo późno, po godzinach otwarcia.  I patrzę ja i widzę dokładnie to, co na zdjęciu i pomyślałam, że sobie Szwedzianie jaja robią... że co to w ogóle jest(Naczelnik gdzieś doczytał, że go odbudowano),  makieta jakaś?? auto zostawiliśmy a sami szliśmy w stronę zabawkowego grodu... prawie na czworaka, tak piździło. A tam Wszystko pootwierane, wichura zapierdala na przestrzał i żywego ducha !!

No PIĘKNIE BYŁO. Zacznę od materiału filmowego składającego się z trzech części, który oddaje atmosferę:


 


Eketorp to prehistoryczne grodzisko na skraju równiny Stora Alvaret. Swój największy okres świetności osada przeżywała na przełomie VIII i IX wieku. Wtedy to w związku z częstymi atakami Słowian gród otoczony został dodatkowym pierścieniem murów obronnych. Grodzisko funkcjonowało aż do XIII wieku, kiedy to opuścili je ostatni mieszkańcy. 

Poniżej święte miejsce, miejsce kultu,  jak doczytaliśmy. Zdjęcie stylizuje sytuacje. Najciekawsza dla mnie jest ta piramidka po prawej ??nie wiem o co chodzi ??a zapytać nie było kogo.

https://pawelwronski.blog/2015/03/06/szwecja-oland-eketorp-twierdza-wikingow/#jp-carousel-6904

to moja interpretacja zdjęciowa miejsca kultu czyli zrobiłam zdjęcie zdjęcia tam na miejscu, jakiegoś wikingowego szamana.

Odkrytą przez archeologów twierdzę zrekonstruowano w 1978 roku. Na Olandii powstało wówczas pierwsze w Skandynawii muzeum poświęcone codziennemu życiu Wikingów.

Archeologowie prowadzący w latach 60. i 70. XX w. badania, znaleźli na terenie twierdzy około 26 tysięcy bezcennych artefaktów, świadczących o rozwoju obronnego osiedla od epoki żelaza po średniowiecze, to znaczy od V wieku przed Chrystusem do początków XVI stulecia naszej ery. Dziś, w zrekonstruowanej osadzie odbywają się historyczne festiwale i muzealne lekcje. Eketorp można zwiedzać w okresie letnim – samemu lub z przewodnikiem.

To można wyczytać w internetach.

Latem można zobaczyć na własne oczy, jak żyli Wikingowie,  a wiosną, gdy jest tam pusto można poczuć coś więcej ... to co My łażąc pośród zagród i wyobrażając sobie co i jak.



















I ja już  nie wiem, kto wymyślił skrzynki pod uprawę warzyw???, wychodzi na to, że Wikingowie. W grodzisku była kuźnia, budynki dla bydła, do przechowywania zboża, ogródek warzywno-ziołowy  ... na jednym ze zdjęć pokazałam rozwalony mur, żeby była świadomość, jak były grube. Znaczy zdrowo nacierali bracia Słowianie ))) no i miejsce kultu, oddawania czci było poza murami. Pokazywałam je wyżej ale jeszcze raz pokażę, nadal leżą tam czaszki zwierząt.

Wychodzimy tą samą bramą, którą weszliśmy, drugiej bramy nie ma, jest samo wyjście, co widać na filmach i zdjęciach.

To było Eketorp moimi oczami a teraz trochę internetowego uzupełnienia. Megalitów, pochówków pod kamieniami(ciężko się tam kopie na skale) i wiatraków na całej Olandii jest dużo. 

POŁUDNIE wyspy, to czysta magia i unikat.




Po dniu pełnym wrażeń, grodzisk, widoków, latarni Lange Jan, ptactwa i wszechobecnego wiatru... zawinęliśmy do hotelu, który przypominam, był takim naszym wypasionym schroniskiem i akurat zajechała razem z nami wycieczka młodzieży z Danii. Zjedliśmy dobrą kolację w jadalni hotelowej, kolację z naszych produktów przywiezionych i kupionych w Szwecji - śledzie, sery. Obok nas w przeszklonej salce siedzieli sobie ... nauczyciele i popijali winko. Młodzież miała się już zajmować sama sobą. W kraju tutejszym nie do pomyślenia... trzeba pilnować, bo odpowiadasz głową, bo się nachlają, bo wyskoczą prze okno, i w efekcie nie śpisz a o winku w towarzystwie pedagogów możesz sobie pomarzyć. Wyjaśniono mi, że zasady są takie, że tam wychowawcy na wycieczkach pracują do 18.00 a potem młodzież jest prawnie pod opieką rodziców, jeśli coś nawywija, to rodzice odpowiadają.

Zakropiliśmy naszą kolację dobrym winem i dobrą opowieścią, i padliśmy.

Następnego dnia zarządzona dość wczesna pobudka, jak dla mnie, bo śniadano i pakowanko... Zjedliśmy śniadanie w towarzystwie duńskiej młodzieży, która była bardzo kulturalna na tej wycieczce.. .zresztą nawet, gdyby nie była, byliśmy tak zmęczeni, że musieliby nas okładać pałkami... żeby nas obudzić. Miałam nadzieję, że szwedzkie śniadanie w hotelu co prawda ale coś wniesie do mojego szwedzkiego manu, coś powie... tymczasem płatki, susz, sery(dobre) chleby i bułki, jajka, bardzo smaczne wszystko i świeże ale mało warzyw i jedyne co mi wpadło w oko i natychmiast zakupiliśmy, to pasta z krewetek, kawioru z serem lub czysta w tubce. Nasi przyjaciele w tej podróży wstawali o 5 więc już dawno zjedli śniadanie w pustej i spokojnej sali. 

Wyjeżdżaliśmy o 9.00. i czekał nas przejazd do Olandii Północnej. Oraz na koniec takie widoki po drodze:

(zdjęcia będą wymieszana, moje z trasy uzupełnione internetowymi)










o wielbłądach wiedziałam z blogów ale dopiero po powrocie poczytałam o co chodzi z tym wielbłądami i znalazłam TO

No to tyle na dziś a pozostaje mi jeszcze jeden post - opis Olandii Północnej, bardzo odmiennej i również pełnej magii i pięknych  miejsc.




24 komentarze:

  1. Muszę przyznać, że ta stara osada mnie zauroczyła, faktycznie niezłe znalezisko. W dodatku otwarte za darmo do zwiedzania, w PL nie do pomyślenia, a i w DE mało prawdopodobne.
    Opieka nad młodzieżą to osobny temat, ale faktycznie zaskakujące.
    I te wiatraki!
    Dzięki za link na temat wielbłądów, zaraz doczytam, ale są faktycznie całkowicie zaskakujące :)))
    Uściski i serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że Ci się podoba...może namowie na te Olandie?? Wakacyjnie ;) Domyślam się, że latem tam pełno ludzi Ale i ciekawe rzeczy się dzieją i pewnie można jakieś tradycyjne potrawy, wypieki wytwory popróbować i zakupić Dla porownania wejście do Biskupina kosztuje 14 zł i osobno przewodnik pewnie że 150? Co nie jest jakiś mega wydatkiem dla Organizowanej grupy. Sciskam serdecznie

      Usuń
  2. Wczoraj zobaczyłam na yt jak wielbłąd wypluwa żołądek ustami i chwilowo mam uraz do tych zwierząt:))
    Wikingowie i ogólnie sytuacja na ziemiach około Bałtyku w okolicach roku 1000 to moja pasja od nastoletnich lat, kiedy tata podsunął mi do czytania w czasie choroby "Bolesława Chrobrego" Gołubiewa. Jeszcze raz mnie zachęciłaś do podróży.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Ty wiesz, że ja tego Gołubiewa nie czytałam ?? jak to możliwe ?? za to czytałam Dzikowy skarb Bunscha i wszystkie po kolei części cyklu piastowskiego. Jeśli nie czytałaś serdecznie polecam :-) Zaraz se tego Chrobrego poszukam w pliku i ściągnę wszystkie tomiszcza ))) na kindla. Dzięki. Ach zachęcam zachęcam bardzo.

      Usuń
    2. Czytałam i lubię, Golubiewa mam w resztkach jedzenia od lat, tak zaczytany, wracam tez czesto do zapomnianego nieco Grabskiego- Rapsodia świdnicka oraz Saga o jarlu Broniszu cuda jak dla mnie. Rodzice kupowali dużo pozycji w latach odwilży j później, serie Nike i Czytelnika, wielu autorów uznano potem za zbyt socjalistycznych i nigdy nie wznawiano, a szkoda. Lubię bardzo Vaillanda, jego ironiczna książkę o wojnie Dziwna zabawa, chyba dostępna tylko w antykwariatach, bo pisarz już niemodny.

      Usuń
    3. Narobiłyście mi smaku tymi pozycjami. Drogie, ale chyba się skuszę, bo też bardzo lubię historyczne, zwłaszcza o średniowieczu.
      Teatru, osada wymiata. Piękne zdjęcia zrobiłaś, widać, że Cię wzięło na amen.

      Usuń
    4. Repo no zakupiłam całego Chrobrego na kindla oraz... audiobuka Dzikowego )))ja mam jeszcze trzy pozycje Bratnego czyli kolumbów... a miałam wszystko ale wyniosłam do teatru.. i kupowałam książki, jak szalona tonami był taki czas... bardzo lubiłam Łysiaka i mam wszystko do Dobrego w ogóle lubię mieć wszystko autora, którego lubię )))od wielu lat już nie kupuję papierowych (znaczy owszem ale wyjątkowe i mało)...tylko na kindla i audio, bo mi się chałupa zawali. bo lubię brać na wyjazdy...poza tym cały czas wynoszę, rozdaję, pożyczam...

      Usuń
    5. ))) zawsze mnie bierze na wyjazdach wracam z setkami zdjęć i w ogóle tylko tu nikogo nie zamęczałam nigdy ))))))))))))))))))))))))))) teraz to w jakimś sensie temat zastępczy ((( z jednaj strony a z drugiem masz rację zakochałam się we Szwecji i Olandii, teraz czytam, że Gotlandia równie magiczna ...więc )))

      Usuń
    6. Ja tez o kilku lat w pierz kupuje tylko pozycje antykwafyczne, zapomnianych autorów w wersji na kindle nie ma, a ja lubię ramowy Muszynskiej- Hoffmannowej na przyklad:) Nagmiast nie dla mnie audio, bo ja musze widzieć tekst, inaczej nie przyswajam.

      Usuń
    7. na razie kupuję audio tylko z pozycji, które przeczytałam )) bo mam podobnie, wolę czytać niż słuchać ale są takie audio, że klękajcie narody, Sapkowskiego Trylogia husycka jest zrobiona metodą teatru radia coś wspaniałaego, słuchałam już kilka razy...podobnie Wiedzmina.

      Usuń
  3. Ten baktrian mnie zaskoczyl! Juz chcialam Ci zarzucac, ze wcale nie bylas w Szwecji i ze zupa sie wylala, no ale ok, widac Wikingom spodobala sie hodowla garbusow. ;)
    Ogolnie fajnie tam, choc ja nie lubie, kiedy pizdzi, a tam pizdzi bez ustanku. No ale dzieki warunkom mozna pozachwycac sie malowniczymi wiatrakami, wszystko ma swoje zady i walety.
    Tu mlodziez traktuje sie bardziej po partnersku, a nie jak stado polglowkow, ktorych nie mozna na chwile spuscic z oczu, wiec i mlodziez jest bardziej za siebie odpowiedzialna. Mlodziez wie, ze jak napsoci, wyleci z wycieczki i rodzice beda musieli po delikwenta przyjechac, no nie ma zartow. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale latem ten wiatr jest ciepły od zatoki kalmarskiej, podobno ;-) no teraz był dramat, co słychać na nagraniach. Wiesz teoretycznie jak tutejsza młodzież napsoci to też ma kłopoty ale przy okazji i Ty masz kłopoty, bo co robiłaś o 4 nad ranem, gdy się dziecko najebało ?? no i odpowiedz, że spałaś nie jest odpowiedzią dobrą ani satysfakcjonującą. Nie zapomnę afery sprzed kilku, kilkunastu ? lat, nauczycielce się dziewczynka szesnastoletnia z tutejszego ogólniaka, spierdoliła z dachu nad ranem, po spożyciu i chyba niestety na amen. Kobieta usłyszała takie właśnie pytania od prokuratury i odpowedź, że gdy dzieci na wycieczce nie śpią, to ty nauczycielu pedagogu wychowawco też nie śpisz...warujesz pod drzwiami wszystkimi na raz, cała noc...babka miała ogromne kłopoty, hejt się na nią wylał obrzydliwy i zrezygnowała z zawodu a mnie, to skutecznie odrzuciło od szkolnych wycieczek. Teraz konsekwentnie i asertywnie odmawiam udziału. A i nieraz słyszę albo czytam u idiotek, że nauczyciel to ma za darmo taka wycieczkę i jeszcze marudzi, noż kurwa niech jedzie i se popilnuje towarzystwa raz. Aktualnie są naciski rodzicieli, żeby korzystać z tych czarnkowych, bo tanie... a nauczyciele nie chcą, bo ani nikt za to nie płaci, ani dnia wolego, sam stress i wymagania oraz często wstyd za obce dzieciaki.

      Usuń
    2. Nigdy w zyciu nie zostalabym nauczycielka, bo po pierwsze nie lubie dzieci, a po drugie wlasnie dlatego, oczym napisalas. Nie skusilyby mnie ani te dwa miesiace wakacji, ani darmowe wycieczki.

      Usuń
    3. Pamietam wycieczki klasowe i jak się urwaliśmy w kilkoro w nocy na Trzy Korony z latarka i w trampkach. Kompletnie nie mogliśmy zrozumieć czemu wychowawczyni rano prawie dostała zawału. Dopiero na spotkaniu po 20 latach od matury inaczej patrzyliśmy na nasza głupotę.

      Usuń
    4. oj i mnie wywalili różne numery...na przykład podczas obozu teatralnego wybrali się w nocy nad jezioro ...

      Usuń
    5. Na zielonej szkole spaliśmy na zmiany i na wycieczkach też a i tak mi idiotek po dachu latał.

      Usuń
    6. W zasadzie taki dzieciak nie powinien już nigdy na wycieczkę pojechać...

      Usuń
  4. Dostrzegam tam cień druidów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och ja nawet go widziałam zobaczysz w następnym poście )))

      Usuń
    2. Dawniej miałam druidzkiego fioła. Naprawdę sporo o nich czytałam, zwłaszcza o druidach na terenach obecnej Wielkiej Brytanii ;-)

      Usuń
    3. rozumiem doskonale )) jest dobry serial Brytania chyba na Netflixu ? widziałaś?

      Usuń
  5. Noo i dzięki Twojej namowie obejrzałam Wikinga, noooo mocno w moim stylu, dla mnie wręcz mało krawawy, bo jednak onii bylii bardziej brutalni, ale wiem, ze to mocno zmetaforyzowana hiistoria. Uwielbiam te wszystkie celtyckie i wikingowe plecionki....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak i ja uwielbiam a że sie dobrze zmieszało ze Słowianami i Piastami...to fajnie się czyta wszelkie powieści historyczne, tu kilka wymieniłyśmy z Repo ))) film jest bardzo klimatyczny i bardzo bardzo mi sie podobała, ba nawet mnie zachwyciła a już obsada aktorska: Bjork na przykład. Rewelacja. Jedna mi tylko osoba aktorska nie pasowała ...hmmm jakby nie było dobrych nie napompowanych aktorek....

      Usuń
    2. Tak, Bjork była bardzo sobą, świetna. Mnie nie pasowała ani Nicole, ani Anya, jest mnóstwo skandynawskich świetnych aktorek, słowiańskich... Anya podobała mi się w serialu szachowym i w Emmie, innych z nią nie ooglądałam, więc tak tylko.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....