sobota, 25 marca 2023

O ludziach, którzy budowali most. Góry Troodos.

 Ten post będzie głównie o wioskach i miasteczkach w górach Troodos i kilku fotografiach. Olimpie i wodospadzie.  O koronkach bez arszeniku będzie w części drugiej.

Podejście pierwsze w drodze do Larnaki. Czyli z Limassol przez góry(wstąpił do piekieł po drodze mu było)).

Naczelnik nadłożył drogi w celu zobaczenia tej właśnie zapory.



 A potem się potoczyło zgodnie z planem:

 Lania, Lofu, Wuni i Omodos w zdjęciach i filmach /pisownie będę się różniły/

przy ryneczku w Omodos, pełno kawiarni knajpek z pysznym jedzeniem

kościoły, cerkwie, meczety(w miastach i po tureckiej stornie)...w ilościach hurtowych



wspinamy się wyżej i wyżej na szczęście autem ;-P


te gary amfory na wino i oliwę widzicie?
wszędzie tam jeszcze świętami zalatywało


Ci ludzie budowali most w Lani. Ogromne zdjęcia we wioskach na murach, bardzo mi się ten projekt pamięci o historii, spodobał.

 Co mnie zainspirowało do odwiedzenia ano informacje i historie o tych wioseczkach:

#1. Lania 

znajdziesz zaledwie 25 km od gwarnego Limassol u podnóży Gór Troodos. Miejscowa legenda głosi, że Lania wzięła swą nazwę od imienia córki mitycznego Dionizosa, boga wina. A jej mieszkańcy posiedli ogromną wiedzę na temat uprawy winorośli i produkcji boskiego trunku. W swoich winnicach wytwarzają m.in. Commandarię (słodkie wino deserowe), Zivanię oraz Soutzoukos (słodycze gronowe). Podobno sam król Henryk I wywiózł z Lani zdrowe sadzonki winorośli aby reanimować nimi dotknięte zarazą winnice w  Champagne. Idealnym sposobem na poznanie wioski jest spacer po jej czarujących, małych uliczkach.

#2. Lofou

W odległości 12 km od wyżej wymienionej Lanii znajduje się Lofou. Wzniesiono je na kształt amfiteatru na wzgórzach Gór Troodos. Już sam jego widok z daleka wzbudza zachwyt przyjezdnych. Otoczony sadami i polami porośniętymi dzikim koprem jest doskonałym miejscem do beztroskiego spaceru i rozkoszowania się tradycyjnym cypryjskim życiem. Zabudowa miasteczka składa się z małych domostw z wapiennymi ścianami, czerwonymi dachami i pięknymi drewnianymi balkonami. Wąskie brukowane uliczki, neoklasyczna szkoła, wspaniały kościół, muzeum ze starym młynem oliwnym i bogata tradycja winiarsko- oliwna przyciągają do wioski turystów z całego świata. Uroku wsi dodają plotkujące ze sobą starsze panie siedzące w progach swoich domostw. Mimo iż Lofou ma bardzo niewielu stałych mieszkańców (poza sezonem zamieszkuje go około 100 osób) w lecie jest pełne ludzi, głównie dzięki licznym festiwalom odbywającym się w tym czasie. Jednym z najbardziej znanych jest Festiwal Palouze, którego głównym celem jest promocja cypryjskiego dziedzictwa wiejskiego. Podczas festiwalu goście mogą skosztować “palouze” – tradycyjnego deseru z moszczu winogronowego, poobserować pracę lokalnych rzemieślników ludowych (snycerzy i garncarzy), a nawet pojeździć na osiołku.

#3. Vouni

Vouni zwana też Wuni to śliczna mała wioska z krętymi uliczkami i tradycyjnymi cypryjskimi domami z drewnianymi drzwiami, wąskimi balkonami i wewnętrznymi dziedzińcami. Swym bogatym dziedzictwem architektonicznym oraz malowniczym położeniem przyciąga nie tylko turystów ale i mieszkańców Cypru. Od wieków słynie z bogatej tradycji winiarskiej. Aż do lat 90-tych była trzecią w kolejności po Pachnie i Omodosie wioską winiarską w regionie Limassol. 40% całkowitej powierzchni wsi było pokryte winnicami. Co oprócz picia wina można dodatkowo robić w Vouni? Koniecznie zajrzyj do Muzeum Bizantyjskiego i starego młyna oliwnego. Obejrzyj też tradycyjne greckie fontanny. Uważane są one za jedne z najważniejszych historycznych atrakcji miasteczka. Nie zapomnij też skosztować prawdziwego cypryjskiego meze w jednej z dwóch lokalnych tawern. Do wyboru masz tradycyjną restaurację “Orea Ellas ”oraz tawernę „Takis”.

#4. Omodos

Wioską Omodos. Jest ona chyba najbardziej rozpoznawalną przez turystów cypryjską miejscowością położoną tuż u podnóża Gór Troodos. Będąc na Cyprze nie możesz jej pomiąć! Miasteczko jest idealnym miejscem, aby rozkoszować się lokalną kulturą i gościnnością. Małe winiarnie i sklepiki z domowymi wyrobami, klimatyczne kawiarnie, kamienny kościół pochodzący z XII w. czy Muzeum Wina malują w niej obraz idyllicznego życia na wyspie. Malowniczo położona wioska zabudowana starymi wiejskimi domami.

Tymczasem My Bardzo krętymi górskimi serpentynami wspinaliśmy się i wspinaliśmy i wspinaliśmy 

 

aż dojechaliśmy autem na sam Olimp z bazą wojskową na szczycie, o której mur się opieramy

Olimp i widoki z najwyższego szczytu, gdzie w styczniu zawsze leży śnieg.

Na  koniec górskiej  wycieczki, po zjechaniu z gór wysokich ze względu na późną porę i głód poszliśmy już tylko do jednego wodospadu ale za to najpiękniejszego

Wodospadu Millomeris.

Wodospad Millomeris to najwyższy wodospad na Cyprze. Spieniona woda spada z niego z wysokości 15 metrów. Usytuowany jest w leśnym wąwozie niedaleko wioski Pano Platres. Jest spokojną oazą idealną dla osób chcących odpocząć na łonie natury. Co zadziwiające jeszcze kilka lat temu turyści nie mieli pojęcia o jego istnieniu. Do wodospadu Millomeris możesz dojechać samochodem i zostawić auto na małym parkingu, by następnie schodami i małym drewnianym pomostem dotrzeć na miejsce. Możesz też udać się na krótki spacer nieco dłuższa trasą. Szlak rozpoczyna się w miejscowości Pano Platres, jakieś 200 metrów na północ od kościoła Faneromenis. Nie ma opłaty za wstęp do wodospadu. Zalecamy Ci jednak odpowiednie obuwie szczególnie jeśli wybierzesz dłuższy szlak z miejscowości Pano Platres.





Oto trasa/mapa zwiedzania wyprodukowana przez Naczelnika.


Resume krótkie z internetów:

Góry Troodos – perła regionu Limassol i całego Cypru

Pasmo gór Trodos przecinające zachodnią część wyspy znajduje się około 45 kilometrów od Limassol. Najwyższy szczyt (Olimp) wznosi się na ponad 1950 metrów nad poziomem morza. Można tam podziwiać malownicze wodospady, kilkadziesiąt kościołów i klasztorów, winnice oraz urokliwe górskie miejscowości. Najciekawsze atrakcje, które szczególnie warto w tym regionie zobaczyć to między innymi:

  • wodospad Mylomeri i Kalidonia (około 12 metrów wysokości)
  • Dolinę Solea, gdzie w maleńkich urokliwych wioskach można podziwiać tradycyjną architekturę ludową oraz bizantyjskie kościoły
  • klasztor Kykkos z XII wieku ozdobiony pięknymi malowidłami
  • wioski winne 

Po całym dniu zwiedzania miasteczek, letkiego stresu, gdy Naczelnik pchał się autem o włos od domków...szlajania po górskich trasach, niesamowitych widoków, zapowietrzenia...po takim dniu już po ćmoku zjechaliśmy do Larnaki.

 W kolejnym poście opiszę Larnakę. Uzupełnię też, już istniejący post o Cape Greko zdjęciami i filmami, bo z Larnaki ruszyliśmy na ten niesamowity półwysep. Po całym dniu zwiedzania go, na późny wieczór dotarliśmy do Nikozji. O niej już sporo pisałam ale jeszcze coś dorzucę. W stolicy spędziliśmy dwa noclegi i srana wyruszyliśmy znów w góry, by na wieczór dotrzeć na półwysep Avakas, zupełnie po drugiej stornie wyspy. Na ostatni nocleg przed wylotem.

PODEJŚCIE drugie czyli z Nikozji przez góry na półwysep Avakas. 

soon. 

12 komentarzy:

  1. Zachwycila mnie pomarancze na drzewach, chcialabym miec w ogrodzie zawsze swieze pomarancze, banany, mango i inne takie, a na razie to sie jeszcze zadnego ogrodu nie dorobilam.
    Czy opisywany przez Ciebie Olimp to TEN Olimp, gdzie bogowie harcowali?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak też bym się nie pogniewała na drzewo pomarańczowe w ogrodzie a tam na każdym kroku w mieście na wsi Wszędzie drzewa pomarańczowe, cytrynowe, granatu...ech.
      Nie, to nie ten Olimp ale wiesz, to grecka wyspa w przewadze i dlatego tak nazwali najwyższy szczyt.

      Usuń
  2. No i po co to jeździć po świecie, jak wszystko mamy w ojczyźnie naszej! I góry wysokie i wodogrzmoty Mickiewicza i serpentyny w Bieszczadach i winnice na Podkarpaciu i morze🤣 Olimpu nie ma, ale Jasna Góra ważniejsza. A zapora jest a Solinie! Co prawda trzeba trochę się po tej Polsce najeździć, żeby wszystko do kupy obejrzeć, ale jest!
    Moze nie konkretnie te słowa, ale w podobnym sensie, wypowiedziała jedna pani do drugiej pani w kolejce do kasy w Stokrotce w Lublinie. Puenta była, że żyjac w Polsce ma się zaspokojone wszystkie potrzeby, także niematerialne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie to taka reakcja )))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

      Usuń
    2. polska to cudowny kraj, oszustwa hipokryzji kłamstwa i złodziejstwa oraz pedofilii ostatnio. Niektórzy wyznawcy w tym kłamstwie żyją od zawsze, od dziada pradziada, ojce tak żyli, że najdalej do wsi obok pojechali a w mieście nigdy nie byli a dziadki, to w ogóle się ze wsi nie ruszali, po co? kościół był na miejscu. i tak siebie przekonali, że jak widać skutecznie. Że już ograniczonymi baranami zostaną do końca życia. Homo catolicus nie potrzebuje kawioru i ośmiorniczek, to jest luksus !!! zbędny. Homo catolicus wpierdlala kartofle.

      Usuń
    3. albo kolokazje :-)))

      Usuń
  3. bajeczne... pod wodospadem brakuje tylko Ripley w triumfalnym sanchin-kata po pokonaniu xenomorpha, które resztki walają się na pierwszym planie... czy musi mieć gołe cycki?... niekoniecznie, ale tak na dobrą sprawę, to nie wiem...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten wodospad nie jest najpiękniejszym i najwyższym jaki widziałam aleee ma coś w sobie, dzięki kolorom jakie tam dominują i płaskorzeźbom korzennym, jak w Obcym. Gratuluje spostrzegawczości :-)

      Usuń
  4. Korzenie przy wodospadzie to oczywisty dowód na to, że Ziemia ma swój układ nerwowy. Znaczy - żywa jest.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie, uwielbiam wodospady.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o tak piękny i niesamowity i w takim miejscu schowany, wyobraź sobie, że go odkryto podobno nie tak dawno.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....