Powroty są takie przyjemne.
o pikanterii świątecznej nieco u Matkijadwigi
Piesa nam się zepsuła, nie nie jest chora, ani nic ale tak Bardzo zmęczona wyjazdem zaledwie trzydziestodwugodzinnym, że wczoraj po powrocie padła na kanapie się wyciągnęła jak długa, i śpi tak do teraz, bez czuwania, bez ruchu...no trochę ucho wołowe pomęczyła...kurde na prezenty nie ma rady ale prosiłam MJ, żeby takich ustrojstw jej nie dawała.
Było miło, i intensywnie inaczej.
Matkajadwiga bojkotuje kanały informacyjne w tvp achachacha oraz ogląda zapewne jedynie tv republika. nie wykluczam, że zacznie też ją współfinansować. ..
Pojedliśmy całkiem dobrze. mnie na wstępie zatkały pierogi i barszcz, sałatki i ryb na zimno jedynie spróbowałam, a krokietów nie ruszyłam do samego końca, skusiłam się jedynie na ciasta ciasta. Dzień wigilijny owszem mnie zmęczył, więc do łóżka poszłam dość wcześnie i Wiedźmin w słuchawkach mi gadał do snu i uśpił. Łóżko to za dużo powiedziane, rozkładana wersalka jest dobra na jeden nocleg a nawet nie. na żaden nie jest dobra. noc nam wyszła niespokojna, z Ciri na głowie. noc porwana, męcząca małospana ... a ranek jeszcze gorszy. prostowałam się długo ale i tak nie dało rady do końca. wszystko mnie bolało.
A tu trzeba było się zbierać, nie marudzić, bo śniadanie o 10ej MJ usmażyła na chrupko, nasze pyszne szwedzkie ryby, które jedynie doprawiłam dnia poprzedniego. Potem kawka z ciastem i ziuuuu wyjazd na wieś do kuzynostwa. Ciri miała koleżankę mniej więcej w jej wieku. więc szaleństwo zabawowe trwało pięć godzin, aż sie piesa kompletnie wypstrykała z energii ale dzielnie nie spała, ani w drodze powrotnej do MJ ani do domku. Podekscytowania. Najpierw się przewracała w domu, gdy my sprzątaliśmy, ogarnialiśmy prezenty przez ostatnie dni, zamiast polegiwać na kanapie.
No ale emocje opadły i Ciri odsypia i odleża i Nadal śpi...
Jazda w obie strony całkiem przyjemna była i szybka.
Jedynie na Kaszubach i w Gdańsku leżał śnieg a tak, to zielono i wiało, aż autem targało na drodze. W domu już rozpakowywanie tego co nam wepchano do auta, a więc wpip ciast, pierogi, sałatki, bigosy, karkówki, wina....i ciepła rybka chrupiąca na drogę ;-))
i na kanapie już, wygodnie z rybą i gorąca herbatką malinową po wypiciu kieliszka nalewki orzechowej na trawienie ;-) daliśmy rade jedynie dwa odcinki 1670 :-) i padliśmy.
Naczelnik o 2 nad ranem pojechał na bursztyn, bo cierpiał on prawdziwie i gotów był przełożyć wigiliję, gdyż warunki bursztynowe były wyśmienite i chłopaki zebrali solidny łup. Wrócił o 7 nad ranem i chyba szybko nie wstanie...i ja bym dziś cały dzień spędziła w łóżku, żeby wreszcie prawdziwie odpocząć. ale na popołudnie umówiliśmy się już z sąsiadami na ciasto i kawkę. Wywaliłam też z zamrażarki pigwę, żeby zrobić miejsce. I mus dziś ją zapakować do słoi na nalewkę.
ani mru mru o polityce... przy stole świątecznym, więc wypadłam na ponad dobę z tego kołowrota. i dobrze. ale już wróciłam i patrzę na ten dziejący się cyrk...
Protest i okupacja dziadersów, pisdzielcow i pracowników szczujni. hmmmm trwa.
są nawet jakieś nieśmiałe protesty obywatelskie podobno. bardzo nieśmiałe )))) przed siedzibami stacji, w różnych miastach. Oczywiście tradycyjnie relacje oparte na kłamstwie, manipulacji i propagandzie. ech. w stylu "chłop ze wsi wyjdzie ale wieś z chłopa nigdy". bo internauci już zauważyli, że jakoś zdjęcia sie nie zgadzają :-DD
partia, która "wygrała" wybory, a wcześniej zawłaszczyła media publiczne, teraz stanowczo nie chce ich oddać a Naród ma to w dupie. i tylko czeka, aż nowe władze zrobią z tym porządek.
Wzruszam ramionami. Na stwierdzenia mądrych ludzi od finansów, że żyć będziemy i żyjemy na koszt przyszłych pokoleń, też wzruszam ramionami. No i trudno. ja nie mam z tym problemu :-) chcą swoim dzieciom, wnukom, prawnukom załatwić dziadowanie, spłacanie kredytów przez kolejne pokolenia i głodowe emerytury, to i proszę bardzo.
Dupek sie znów wygłupił. zobaczymy co wymyślił. chyba nie liczą pisdzielce, że wygrają w kolejnych wyborach. nawet gdy dojdzie do rozwiązania tego parlamentu.
W święta wyłączyliśmy się że wszystkiego:) i dobrze nam to zrobiło, bo zaczęliśmy zdrowieć. A za tydzień już wyjeżdżamy, niestety, przyjechała w odwiedziny siostra męża ze swoim stadem dzieci i czekają na nas jako niespodzianka. Lubię szwagrów, ale pobyt z ich wiecznie rozdartymi, kłócącymi się o wszystko dziećmi znoszę tylko po Xanaksie w dużej dawce. Na szczęście najstarsza dwójka już dorosła i nie przyjeżdża, zostało jeszcze tylko troje( chociaż ze szwagierka nigdy nic nie wiadomo😃)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę, ze xanax masz na podorędziu hehe ;-)
Usuńdzieci mojego kuzynostwa są świetne i bardzo je lubię, no ale oni nam najazdów nie robią :-)
Repo bardzo się cieszę, że zdrowiejecie, bardzo dobre to wieści. Za tydzień pojedziesz na piękne Bałkany ...zazdro
Chyba najfajniejsze swieta z Was wszystkich miala Ciri, sponiewieraliscie sucz do imentu, ale dlugo bedzie wspominac i snic o tych wszystkich atrakcjach i kumplach. Cudnie, ze nalozyliscie sobie kagance polityczne, przynajmniej nastroju nie popsuliscie, choc pewnie jezor swedzial :)))))
OdpowiedzUsuńOd samego czytania, coscie tam pozarli i ile zabraliscie do domu, dupa mi urosla, a Naczelnikowa chec przelozenia wigilii, bo bursztyn, zrobila mi dzien. A przyniosl chociaz jakies godne lupy z nocnych lowow czy jeszcze nie wiesz?
Ja mam coraz wieksza bede z katopato, oni tak wszystko biora na powaznie, nigdy kija z dupy nie wyciagaja, sarkazmow nie rozumieja, o poczuciu humoru nie slyszeli nawet. No a bredzenie brezniewa przybiera niespotykane formy. Przynajmniej jest smiesznie.
Jeszcze sie nie zdecydowalam, czy pojde z rodzina na wyzerke, mam czas do popoludnia.
IDZ NA WYŻERKĘ !!! niech i tobie dupa urośnie a co.
Usuńuuuch se właśnie z przyjaciółkom pogadałyśmy, przy okazji składania życzeń, że ogniem i rozpalonym żelazem się powinno pisdzielców rządzących wypalać i ich tuby propagandowe. serio. nie mamy z grosz przyzwoitości obie.
takich głupot to ja w życiu nie słyszałam....a przecież szkole uczę trzecia dekadę :-)))
Na razie nie wiem ale cos mi sie wydaje, że chyba niente, null i lipa dziś była ekhmmm
apropo,s Ciri dodam, że ona lubi ale jednak co za dużo to i jej się nie podoba.....mysle, że ma zakwasy :-D
UsuńSklaniam sie do pojscia, no jakze moglabym nie pojsc Ci na reke i nie przytyc choc troche :)))
UsuńW tym moim komentarzu dopiero teraz zauwazylam literowke, ze mam beke, a nie bede z katopato.
Dzisiaj widzialam na fb obrazek, ale najlepszy byl komentarz do niego. Obrazek przedstawial niejakiego szafarowicza z jakims durnym transparentem, a pod spodem podpis: ze cos tam ten pizdousty. No spadlam z krzesla ze smiechu! Co za trafne okreslenie.
a nawet pisdousty :-DDDDDD tez spadłam
UsuńIdz na msg.
Usuńteraz dopiero pójdę, wczoraj po gościach padłam a dziś jestem przejchana przez walec...chyba mnie bierze...a może to tylko pogoda i wichura ??
UsuńTakie inne intensywności są fajne, szczególnie jak jeszcze jest miło i radośnie.
OdpowiedzUsuńWczoraj i dziś jeść za bardzo nie mogę, co trochę smuci, ale nie psuje nastroju. Dobrze, że dałam wałówkę Tacie, ale i tak lodówka pełna, bo mi LP naprzynosiła różnych potraw. OM na antybiotyku to tez nie je z jakimś apetytem, więc bryndza. Co roku dzieliłam się jedzeniem z pewnym biednym osobnikiem, ale w tym roku nie przyszedł. Może jutro?
Może uda Ci się odrobinę odpocząć po tych świątecznych szaleństwach, acz jak jutro do roboty, to kiepsko to widzę 😉😘
zjadłam za ciebie (( co tez trochę smuci ale nastroju nie psuje ;-)
Usuńlodówka pełna i u nas że musze zamrażalnik na gwałt rozmrażać, bo ciasta trza zamrażać....nikt tego nie zje w najbliższym czasie. To robota w teatrze głównie księgowa czeka na faktury więc jest luźniej niż zwykle no ale ruszyć się z łoża boleści trzeba.
Ale nie to wszystko wokół tvp denerwuje!!
OdpowiedzUsuńa ja się wyłączyłam i mnie to jedynie śmieszy z daleka. Nasi dadzą rade :-) w koncy wyprowadzą te agresywne interwencje poselskie...na manowce :-D mnie nerwuj sie. no przecież nie wybory, bo to już by ludzi wkurwiło, że hej.
UsuńNienawidzę powrotów.
OdpowiedzUsuńA ja lubię swój 🏠 dom i lubię powroty.
UsuńLubie powroty! Kocham podroze! Kocham wyjazdy! Kocham powroty w domowe pielesze! Lubie ruch ale i nic-nie-dzianie-sie tez lubie.
UsuńJeżeli ma się swoje miejsce na ziemi, to chętnie się do niego wraca. Ja nie mam. Z sanatorium wracałam jak na ścięcie.
UsuńFrau, to smutna prawda. jeśli bym nie miła domu swojego ...fajnych ludzi dokoła i teatru a nawet szkoły, tylko ??? ja nawet sobie nie wyobrażam co bym wtedy miała.
UsuńTo ja Ci podpowiem: gówno.
Usuńojesoo Frau, chyba tak źle być nie może.
Usuńmnie tam tvp nie obchodzi, ale wiem, że ludzi to rusza, szczególnie tych, którzy czerpali jedną wiedzę z tej latryny. Gdzieś mi Szydło mignęła stara, jak przemawiała, że PO nie chce oddać władzy i jakie to nieeleganckie, a teraz robią rzeczy jej koledzy, karalne i jest spoko, chociaż Ziobro już nie jest w stanie ich obronić. Poza tym, jakoś jestem dobrej myśli, mimo wszystko. Zbiory bursztynów, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńto jest obłęd i amok...mam nadzieje, że na spokojnie posłami też zajmie sie prokuratura, poseł nie może robić comusiepodoba...oni tam prowokują obrażają nagrywają publikują...no odpierdoliło im
UsuńMieliśmy taki sam kocyk i podobny fotel jak na ostatnim zdjęciu. Od razu poczułem się jak u mojej babci.
OdpowiedzUsuń:-DDD ja lubię takie klimaty. klimaty z domu mojego dzieciństwa od babki Zofii. Mój dom,to stara słowińska chałupa, raczej rustykalne wnętrza (vintage) wymieszane meble: po dziadkach, oddane w prezencie, które sama maluję, kupione i nowoczesne rozwiązania, ikea... do dziś żałuję , że nie mam foteli po babce Zofii. Mam dwie szafy, i stół krągły. tylko.
UsuńTymczasem akurat na ostatnim zdjęciu, to bardzo nowoczesna stylistyka jakby, bo
fotel jest z Yska, kubełkowy plastikowy, a pseudokocyk to najprawdziwszy len ze świątecznym nadrukiem, gruby z dobrej manufaktury (https://domartystyczny.pl/jadalnia-kuchnia)ktory może być obrusem, kapą, kocykiem...:-)
Thanks for sharing! Truly inspiring! My website: ភ្នាល់បាល់អនឡាញ Thank you for your interest.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing! Truly inspiring! My website: ភ្នាល់បាល់អនឡាញ Thank you for your interest.
OdpowiedzUsuń