dzień Wczorajszy był okropny.
przez żadne tam ruskie drony...tylko zupełnie inne nowiny i domknięcia wieczne. wszystko razem mnie rozstroiło i pogrążyło ten piękny ciepły letni dzień w ...chaosie i smutku.
temat dronów mielił się w mediach dzień cały...zapewne, ja nie oglądałam, ja byłam w placówce i teatrze. i zbierałam chujowe nowiny. potem wpadła Magadan z olejem z ostropestu. żeby mnie wesprzeć także. bo z teatru wybiegł romantek, pożegnać się ostatecznie ze swoja żoną (37 lat stwardnienie rozsiane. a ostatnio już wszystkie przypadłości świata i na odchodne śpiączka farmakologiczna w szpitalu).
Z placówki przyniosłam smutne oczekiwanie w napięciu, najgorszejmatki świata. wieczorem rozmawiam z córeczką Miską, siedzi w stolycy na planie bolliłudzkiego filmu. jprd. hindusi to zdecydowanie inna rasa. kradną filiżanki i łyżeczki w hotelach :-))
Spodziewałam się też telefonu MJ w związku z ruskimi dronami, gdyż MJ ogląda republikę, tak podejrzewamy a raczej mamy pewność. a tam od rana siedział niejaki macierewicz, zamiast w pierdlu, gdzie jego miejsce. no skoro w jakiejś telewizji siedzi macierewicz ruska onuca debil, to wiadomo, że pierdoli wspierając ruskich. ech.
Naczelnik spokojnie tłumaczy, że no cusz prowokacja, i jeszcze nie wojna. oraz że o destabilizację i strach właśnie ruskim się rozchodzi.
(a tak na prawdę to chuj wie o co wani chodzi)
- ty się nie boisz, pyta mnie MatkaJadwiga, nie wiem odpowiadam, zgodnie z prawdą, gdyby się miało coś wydarzyć, miałabym jakieś przeczucie, tymczasem ja niczego niepokojącego nie czuję... ta wojna w etapie hybrydowym przyszła gładko. jak po maśle. i nagle nie ma już pokoju na świecie.
choć rozumiem, że dobrze też nie jest. i mam nadzieję, że nawrocki będzie trzymał pysk. i współpracował.
a jeśli takie drony mają pokazać, jak bardzo nam jest potrzebna Unia, i jak bardzo nam jest potrzebna solidarność z Ukrainą, wspieranie Ukrainy, to proszę bardzo, niech latają, jak najczęściej. bo widać, że tylko to trafia do przygłupów z prawej strony i jakoś demaskuje ruskie onuce.
Zmielił mnie ten wczorajdzień po całości. i choć był letni, pachnący, słoneczny, to jednocześnie przykry. podbił i moje strachy i demony. niestety, bo po co mi to.
Padłam dość wcześnie to i obudziłam się dziś zbyt wcześnie, to i mam czas na pisanie, bo w okolicach ósmej, zbieram się do placówki.
Zgodnie z zapowiedziami pogodynek, Leje, jak z cebra, muszę pomyśleć nad opcją ubioru.
Poszukałam Hjorth w Skupszopie. już i Świechna i TablicaOdjazdów rekomendują. i znalazłam trzy pozycje i zapakowałam do koszyka, aż dwie, Spadek i Song nauczycielki dorzuciłam, bo za 3,31 zł. to żal było nie skorzystać.
Zapisałam się właśnie wreszcie na jogę. potrzeba mi równowagi. a ponieważ dziś nigdzie nie pójdę, bo leje, to zaraz zasiądę w pracowni na macie albo indyjskim fotelu w celu medytacji.
a kysz
a kysz
a kysz.
ps.ach muszę wreszcie zamówić glinę i szkliwa.
Zadbaj o siebie tak po całości...
OdpowiedzUsuńtrudno powiedzieć o dbaniu w moim przypadku, to raczej tratwy ratunkowe.. ale robię co mogę , robię badania, profilaktykę, staram się wyciszać, wchodzę w jakieś projekty 40plus 50 plus...chodzę do fizjo, chudnę, zaraz idę zrobić badania krwi...i markery...nie mam czasu na więcej.
UsuńU nas przez cały wczorajszy dzień słychać było kanonady dobiegające z pobliskiego poligonu, nie wiem czy ma to zwiazek z powietrznymi wydarzeniami, ale skojarzenia pchają się nieproszone. Na dodatek sąsiadka, którą bardzo lubię,zaczęła, że to z Ukrainy, poprosiłam dosyć nieuprzejmnie żeby zmieniła temat. Bari, który się boi huków, wychodzi tylko siknać i biegiem do domu.
OdpowiedzUsuńZamów to szkliwo i glinę, takie manualne zabawy pozwalają odprężyć się trochę.
W mordę jeża, jako anonim napisałam powyżej:)
Usuńwiedziałam, że to Ty, po psie ciebie poznałam :-)
Usuńmanualne zabawy uskuteczniam też w placówce razem z alumnami,
sąsiadka zapewne pisdzielec i republike ogląda.
Niestety, teściowa też przyklejona do mediów wspierających ruskie onuce.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się mocno.
trzymam sie :-)
Usuńi też dzwoni zatrwożona? i w zasadzie to nie wiem co mam powiedzić...
Nasi idioci az nogami przebieraja, zeby wyslac niemieckich zolnierzy na Ukraine, wiec szanuj Naurokiego swego, ktory glosno i wyraznie odmowil udzialu wojska polskiego w awanturze ukrainskiej. Putin wielokrotnie ostrzegal panstwa unii, ze nie zyczy sobie udzialu obcych wojsk w tej wojnie. Moze wiec Wolodia ominie Warszawe i posle rakiety na Berlin, gdzie juz zrobiono berlinczykom niemila niespodzianke w postaci dlugotrwalego braku pradu dla kilkudziesieciu tysiecy mieszkancow. Niby sprawcami maja byc lewo-zieloni, ale kto ich tam wie.
OdpowiedzUsuńpo pierwsze nie jest to awantura tylko pełnoskalowa wojna, za moją granicą. i to po Polsce latają drony nie po Berlinie. po drugie nie podoba mi sie że putin rozdaje karty, i straszy. prowokacjami, trollami, szczuje na Ukraińców i tepe.
Usuńruskich jest zaledwie 140 milionów obywateli( w tym ruskich coraz mniej) zaś w Unii jest 450 milionów obywateli...obie strony posiadają broń nuklearną. możemy go zadeptać. i rozgnieść jak robaka.
nie widzę powodu dla którego należy mu ustępować. w podobnych prowokacjach. według mnie trzeba mu gospodarczo przypierdolić na maxa i takie państewka jak faszystowska słowacja, czy węgry postawić do pionu. albo albo. ruskie sie sypią gospodarczo. ... poczekamy, przyciśniemy, przypilnujemy sankcji i być może doczekamy się drugiego rozpierdolenia zsrr. amen.
Pantro, jak Ty się czujesz?
UsuńNa koniec dnia pełnego dronów napisała do mnie mama Krzysia, że o matko i ratunku i strasznie, bo Krzysia zmobilizują, gdyż ma taki zawód. A ja Ci powiem, że te drony utemperowały niektóre szczekające psy, a jednego szczególnie i zaczął myśleć, mam nadzieję, a nie przechwalać się znajomościami z tym idiotą od czerwonego dywanu.
OdpowiedzUsuń:-)) tez napisałam, że to zmienia optykę i powinno pomóc zewrzeć szyki, zamiast machać szabelką.
UsuńCzyli z każdej strony dupa, ale to minie, mój miły Augustynie...
OdpowiedzUsuńno minie minie tylko trochę się nerwowo zrobiło...i naród zaraz konserwy mąkę cukier w biedrze wykupi :-D
UsuńJestem spokojna. Mamy spakowane dokumenty od zawsze, zapas gotówki w walutach też, a będzie co będzie. Nie jest łatwo spakować kogoś i wrzucić do samochodu ot tak. Mamy nadzieję, że nie będzie potrzeby.
OdpowiedzUsuńNa to konto mam katar.
A w pracy niesympatyczna stażystka typ księżniczka- ja- juz- wszystko- wiem i nagle atmosfera się zepsuła, a to tylko jedna toksyczna osoba.
jedna toksyczna osoba zepsuje wszystko i pozamiata...jak jedno zgniłe jabłko w koszyczku :--/
Usuńprzeglądnę w łikend dokumenty, żeby mieć w jednym miejscu, akty własności w szafie pancernej, wypłacę gotowkę z banku, nie całą ofkorss, zrobimy zapasy wody...prundu, czy myślisz, ze cukier, mąkę, makaron i konserwy już kupować, czy jeszcze poczekać ???
Jakiś zapaśnik zawsze warto mieć, chociażby w razie najazdu gości:)
Usuńostatni taki zapasik zrobiony na okoliczność pandemii, jedliśmy dobre pół roku ??
UsuńTeoretycznie mogę mieć gotówkę, może złoto nawet, dokumenty, świeczki i radio na baterię... Tylko dokąd spieprzać, pani kochana, dokąd? I czem? Pontonem? Bo Wy tam na lądzie, to jak nie na zachód, to może na południe, albo jeszcze gdzieś na ukos. O ile będzie co do baku wlać 🤨 A tu? Wielka woda dookoła 🤨 No i jak uciekać, skoro rodzina najbliższa właśnie uciekać by nie zamierzała, więc znając moją chorą głowę raczej bym tam wracała, żeby z nimi być... 🤷♀️
OdpowiedzUsuńw takich okolicznościach przyrody, to raczej Ty przyjmiesz rodzinę...a nie oni ciebie. bo my tu jesteśmy, że się tak wyrażę pod ręką, ... i na pierwszej linii.
Usuńwszystkie te zapasy, radia, woda, leki, generatory... są potrzebne, bo mogą się przytrafić nam różne klęski, nie tylko wojna :-) poza tym juz jesteśmy w stanie wojny hybrydowej w zasadzie.
Ja mam nocne rozmowy z synem i Kudłatą wylatującą nad ranem do kraju. Nie podoba mi się to.
OdpowiedzUsuńnikomu sie Nat nie podoba, ruskie na to liczą, że się zasramy za przeproszeniem...i rozproszymy a tu trza się konsolidować i zwierać szyki...wedle mnie do niczego poważnego nie dojdzie. będziemy nadal nękani i trollowani i atakowani hybrydowo. jak dotychczas. choć pewności nie ma wani sie grunt spod nóżek osuwa ...gospodarczo ledwo kwiczą. i według mnie należy ich przeczekać i DOBIĆ.
UsuńO kurczę, dokładnie czuję to, co napisałaś. Te wszystkie nowiny, domknięcia, hybrydowe wojny i medialne gówna potrafią wyssać spokój. I cieszę się, że mimo tego znajdujesz momenty oddechu. Trzymaj się, nie daj się zwariować, nawet jeśli świat próbuje wcisnąć Cię w paranoję.
OdpowiedzUsuń