środa, 26 listopada 2025

o sobie. i o smrodku.

 no znalazły się okulary ...pod łóżkiem. już zaczęłam szukać w miejscach kompletnie od czapy, tropiąc swój własny ogon. że w lodowce, choć nie udało mi się jeszcze zrobić w niej ordnungu, w garderobie, pracowni...no i pod łóżkiem. bo zmienialiśmy pościel i się mogły zaplątać. ale wcześniej przeryłam teatr. Naczelnik zwala winę na Ciri, ponieważ kradnie nasze rzeczy.

miło z jego strony.

W Ostatnie trzy dni zamieniliśmy się w tropicieli. sprzątaczy. Co ma efekt pozytywny w postaci generalki. otóż śmierdzi nam. między kuchnią a kominkowym w samych przejściu między belkowaniem, gdzie stoi lodówka, kanapa, skrzynia. tak że zaczęliśmy od odsuwania kanapy w poszukiwaniu źródła smrodu, a przy okazji odkurzanie i mycie podłóg. potem padło na skrzynię i to samo, następnie na lodówkę, odsuwanie grzmota i powtarzanie czynności i dobrze, bo sieokazało, że zbiór kłaków cirininych zatkał jej wentylator, jakoś tak się tam elektryzuje szczególnie a my się zastanawialiśmy dlaczego ona tak się grzeje i wyje...hmmm rychło w czas, inaczej by padła.

źródła nie znaleźliśmy, wszystkie kąty są za to  odkurzone i umyte. i teraz mamy dopiero zagwozdkę. czy jakaś mysza nie padła między belkami. smrodek nienachalny wprawdzie i się zawęził do jednego miejsca malutkiego. jednego kroczku wręcz...kurde nawet wąchaliśmy sufit wczoraj.  i lokalizacji nadal brak. czas na dalsze kroki czyli szukanie za kredensami i generalnie wszędzie. bo oczywiście bierzemy pod uwagę kompletne popierdololo ciągi w starej chałupie. co finalnie oznacza, że jesteśmy w dupie. i .

Drogi pamiętniczku Moja doba się kompletnie pochrzaniła. poskładała, że mnie to jusz śmieszyć zaczyna. z wkurwu oczywiście. 

Mówię o spaniu. dziś obudziłam się i w zasadzie wstałam o 3.30 :-( kurewa. 

(apdejcik malutki robię, że jednak pospałam ponad godzinę do ósmej)

W łikendy odsypiam, dosypiam, gdy nie mam roboty, to po prostu organizm się wyluzowuje. 

Jeszcze w poniedziałek spałam do ósmej dokładnie osiem godzin. ale już wczoraj przed placówką pobudka o 5,30 po pięciu godzinach snu !? no to padłam miedzy 21 a 22. bardzo się starałam przeciągnąć te dobę w obawie, że się obudzę w środku nocy...  czyli aktywność przejawiałam, zamiast kanapy. mianowicie obwąchiwanie chałupy i poszliśmy na spacer po nocy. nawet jeden odcinek Kulawych zarejestrowałam. Zgadzam się w pełni z ŻonąMietka, że ekranizacja bardziej mnie kreci od literatury.

 i co ? i sro, i tak pobudka w środku nocy. i ostatnio już nie wyglądam...z tego też powodu. wyglądam na przemęczoną i wykończoną i klapniętą. 

Czy ktoś ma podobnie? i czy ja mam brać tablety na spanie, czego bym absolutnie nie chciała. choć mam na podorędzu ale nielegalnie nabyte. bez konsultacji z lekarzem. 

{oczywiście, że mam swoje prywatne przemyślenia, w temacie. oczywiście, że robota w placówce mi szkodzi i nadzór artystów sfochanych w teatrze, za to na wyjazdach śpię świetnie. przypadek. niesadzę}

oraz funkcjonowanie mnie to utrudnia. bo godziny aktywności zmienia. wprawdzie mam czas na czytanie, pisanie i oglądanie...a nawet dużo czasu. wiele notek sobie siedzi w poczekalni. jednak zanim dotrę dziś do placówki na 11tą, to już będę po ośmiu godzinach funkcjonowania w pieleszach. i spacerze, po którym najchętniej z powrotem do łóżeczka hyc hyc ...zmęczona tam zatem pojadę, żeby się słaniać przez sześć godzin. a w teatrze to już się poskładam na podłodze...wracam do domu ok 20ej. 🙈

ps

Wkurza mnie, że nie mogę teraz pochłonąć polecanego przez ZM dokumentu, o GuciuZamoyskim. za to przeglądając 35mm zobaczyłam sobie dokument "Na planie, ulubionego mojego filmu Wajdy "Wszystko na sprzedaż...i zaplanowałam kilka innych.

ps

Ratunku.

35 komentarzy:

  1. Miewam podobnie ze spaniem, dlatego biorę magnez i witaminy dla seniorów, jest lepiej!
    Z tym smrodkiem to wkurzające, może faktycznie mysz lub inne licho, w końcu do domu wszystko wlezie, nam kiedyś myszy na 3 piętro wlazły!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ooo masz rację, magnez moge Naczelnik bierze nie wiem po co śpi jak suseł i jeszcze chrapie...ja to chyba musze cos mocniejszego...

      Usuń
    2. śpi jak suseł, bo bierze magnez!

      Usuń
    3. jotko, naczelnik zawsze śpi jak suseł,.
      ale dobrze zaczne brac magnez...ostatnio nic w ogole nie biorę żadnych tablet.

      Usuń
  2. Miałam epizod wstawania o 5:30, ale już minął, teraz budzę sie punkt 7, z budzikiem. Zmieniliśmy materac, więc wielbię spanie. Na wyjazdach uskuteczniam kręcenie się z boku na bok, koszmar. Smrodki, smrodki, mam nadzieję, że znajdziesz zródło. I pogodziłam się z myślą, że nie obejrzę tych wszystkich filmów i seriali. Jednak muzyka jest w moim przypadku tym, co zajmuje mój czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasna sprawa z ta muzyka, bo ja widzisz zaniedbałam...troche. za wożę płyty cd do szkoły i puszczam im moja muzę ...
      aktualnie na przykład dzis pospałam do 7.30 a padłam o 22.30...
      więc to jest jak widac różnie, zależy od pogody i stopnia zmęczenia oraz trudności obiektywnych.

      Usuń
  3. Zwolnij. Choc i pogoda, jej zmiany moga miec tez wplyw na sen. Spokojnych, dlugich snow zycze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziś się udało. :-)
      zwolnic przed swiętami nie da rady...niestety, dodatkowo mnie męczą sprawy decyzyjne, nie moje, oraz różne presje.

      Usuń
    2. no imasz rację z pogoda, ciśnienie ma na mnie wpływ ogromny, jestem meteopatką.

      Usuń
  4. Z tabletami na sen nie mam chyba dobrych informacji. Gdy leżałem w irlandzkim szpitalu, gdzie naprawdę tabletek nie żałują, dali mi nasenną tabletę tylko na jedną noc, mimo że byłem mocno poharatany operacjami, a na sali miałem ciężkich pacjentów, którzy wymagali szybkich akcji o wszystkich porach dnia i nocy, zresztą ja również byłem takim pacjentem. Jednak ze względu na ryzyko uzależnienia i długotrwałych problemów ze snem, konsultant zgodził się tylko na jednorazowe wspomaganie snu. Czas leci, było to 15 lat temu, więc może coś lepszego wynaleźli, ale ewidentnie nie jest to prosta sprawa, a decyzja należy do Ciebie.
    W sprawie tropienia smrodku, to wiadomo, raz ty wygrasz, raz smrodek, nieustanna walka dobra ze złem ;-) Elektro Spiro kontra Zanzara normalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz minęlo trochę czasu i te tabsy nieco lepsze sa. ja nie lubie tabletek żadnych. I jestem ostrożna w temacie.
      Smrodek jest głeboko wkurzjacy.

      Usuń
  5. Cos wisi w powietrzu i jest na rzeczy, bo moje spanie tez jakies takie niedoskonale, chodze potem taka niedopieszczona jak zombie, ziewam, snuje sie, a w dzien nie pospie, bo nie mam gdzie. Dzis o malo nie wjechalam w inne auto. Niech juz ten tydzien sie skonczy, niech skoncza sie wszystkie powody mojego stresu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och zeby to była kwestia tygodnia...u mnie raczej już tak do świątecznego wolnego z przyspieszeniem. także lipa. ale u ciebie juz zaraz będzie dobrze.

      Usuń
  6. Zwizualizowałam sobie to wąchanie sufitu😄😄

    OdpowiedzUsuń
  7. Moim problemem ze snem jest tak, że padam jak mucha w locie, zanim się położę, śpię jak beton, ale z kolei budzik to straszna rzecz... Rano rozgrywają się rozdzierające sceny, których ścisłą osią jest moje wstawanie. To jest tak straszne, że nie masz pojęcia. Śpisz błogo i cudownie, a tu Cię z tego snu wyrywają i każą funkcjonować. Jak? No, jak, panie premierze...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam tak całe życie...z epizodami niespnia od stresu...czy przedpremierą, albo innym wydarzeniem, ale ostatnimi laty chyba przesadzam z pracą, stres i się przysłuża. no i moj organizm ma dosyć. Zazdroszczę.

      Usuń
  8. problemy ze snem są pierwszym objawem przewlekłego stresu,wypalenia zawodowego (i to raczej się zgadza,sądząc z wpisów)nawet jeśli masz obiekcje rozważ konsultacje z psychiatrą,teraz są na prawdę nowoczesne leki,po których nie jest się zamulonym,mijają bóle głowy,wieczny wkurw z byle powodu,a co najwazniejsze SEN,to cudowne uczucie móc się wyspać,te leki działaja po 4-6 tygodniach,więc organizm musi się nasycić,ale odczujesz diametralną poprawę nastroju,piszę z doświadczenia,TA OD RUMIANKU

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. najlepsze jest to, ze ja dokładnie wiem co mi jest :-( i co powinnam zrobić...żeby zakończyć męczarnie, pracuję nad sobą latami...dużo sobie już zrobiłam dobrego...ale tablet sie boje, brać nałogowo, choć wiem, że oczywiście pomogą i sen jest bardzo ważny...dziękuję ta od rumianku :-)

      Usuń
  9. Może melatoninę spróbuj plus podwójna melisa, u mnie działa :)
    Joanna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w ogóle cos powinnam zrobić, natychmiast gdy mam stres, ciężki okres w robotach czy miesiące ciężkie a koniec roku zawsze taki jest...nagromadziło sie ostatnio i decyzje mnie swędzą w głowie i żyć nie dają.

      Usuń
  10. Ja mam. U mnie to wina menopauzy. Wyglądam jak panda. A zapachy..ja mam wrażenie, że ktoś pali mi koło nosa. Ale to też się dowiedziałam, że meno. Tylko jak Naczelnik też to czuje to jednak szukajcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no na zapachy to ja jestem wrażliwa, nadważliwa całe życie, fajne to i okropne jednocześnie.
      Plastry mam i mam spokój. polecam. szukamy. znaczy w łikend ciąg dalszy...bo w tygodniu nie mam siły.

      Usuń
  11. jak miałam epizod z bezsennością to mi Rodzinna przepisała tabsy na sen i miałam wziąć pół tabletki przez trzy noce z rzędu i odstawić- wyregulowały mi. Czasem się ratuję pół tabletką gdy nie mogę zasnąć, ale to jest 1-5 razy w roku i to wtedy, gdy rano muszę wstać i jechać np. do DM, a tu sen nie przychodzi. Obecnie śpię po 8-10 godzin, bo turnieje dopiero zaczną się końcem grudnia ;p
    no to życzę szybkiego zlokalizowania smrodku bez rozbierania chałupy do cna ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) a weź tam, może tak być, że będziemy rozbierać ;-) w skrytości modle sie zeby to była mała myszkaaa

      Usuń
  12. Ja nie doradze, bo śpię, gdzie mnie postawią:) A że mam teraz trudny czas psychicznie.to mogę przesłać dobę z psem u boku.
    Porządki są dobre, byle nie non stop!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie. Śpię w każdych warunkach i o każdym czasie. Przespaniu doby też bym poradziła, choć najdłużej do tej pory spałam 18 godzin jednym ciurem. I tylko budzenie to katastrofa...

      Usuń
    2. no i ja w końcu padam na 10 godzin...ale gdy stres i określona aura, to masakra.
      a 18 godzin to jest jakas choroba Frau. serio 😜

      Usuń
    3. Repo znamy się nie od dziś i wiem to doskonale.

      Usuń
    4. Ale nie każdy wie, Frau Be się ujawniła dzięki mnie:))))

      Usuń
    5. z Frau tez sie trochę znamy i wiedziałam że lubi i może pospać ...no ale oczywiście nie każdy wie :-))i jasne że dzięki Tobie ;-)

      Usuń
    6. Frau a mam takie pytanie: Ty z tym spaniem, to tak na trzeźwo i sote? znaczy bez wspomagaczy?

      Usuń
    7. Ale się kobiety czepiasz. Ja też kiedyś tak mogłam. Wspominam z przyjemnością i zazdrością. Bo teraz to podobnie jak Ty... Zasnąć trudno, budzi się człowiek o ćmoku, i na zegarek patrzeć nie chce, żeby się nie zestresować, z boku na bok się przewraca... Wstaje, bo nic nie pomaga. A a tu piąta rano. Zima. Ciemno jak w dupie. Szkoda prądu marnować... I tak to.
      Meine Mutter dostała od doktorki tabletki nasenne. Pomogły. A teraz odstawione bez problemu bo one były z tych nieuzależniających, i dalej śpi jak niemowlę. Mogę spytać, co to było. Jak chcesz.

      Usuń
    8. Zechcę bardzo Agniecha :-) poprosze wręcz. bo dorosłam do decyzji, że męczyć się już nie zamierzam.
      no czepiam się z czystej zazdrości normalnie.

      Usuń
    9. Deprexolet 10 mg, ale to psychiatra przepisała, więc skonsultuj sobie ze specjalistą jakby co.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....