Czyżby zima? rozsiadła się na dobre? bo nadal sypie.
Gdyby tak wyglądało do lutego, byłoby wspaniale. biało, czysto, energetycznie i nie zjara zbyt dużo pieniążków w kominie.
Opatulić jeszcze musim różanecznik z przodu domu. i pozyskiwać zrębki z maszyny do rozpieprzania drewna, czyli gałęzi. Wszystko się rozkraczyło. i połamało. od tego śniegu. trawy, hortensje a na krzaku wielkim zastygły pąki hibiskusa. Ładnie.
Zielona stodoła, jest moją ulubioną w okolicy. sąsiedztwie.
Spacer w słońcu przy zerze. mrozu nie było ale wiało więc odczuwalna niestety mroźna. na prawdę przyjemny. czapka, rękawiczki, śniegowce. zimne policzki.
Spacer po plaży, w celu nabrania sił, dla zdrowotności. Tawerna na plaży.
próby normalnego funkcjonowania, i odciągnie myśli od spraw przykrych. dziś już oddycham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
nie musisz Czytaczu ale możesz ....