[post u Rybeńki mnie sprowokował]
Najpierw pomyślałam, że wszystko mi się wali na łeb. potem, że jednak jest równowaga w przyrodzie, bo przecież dostałam ogromne wsparcie. i nie jestem z tym wszystkim sama.
a na koniec zrobiło mi się głupio, bo przecież tyle mam, że doprawdy powinnam się wstydzić, że tak łatwo wytrącam się z równowagi i popadam w depresję. i wkurwa.
Jestem więc wdzięczna za kochającego Naczelnika, na którego mogę liczyć zawsze.
za dom nasz wyniuńkany wymuskany wymarzony, ciepły, przytulny, wygodny, do którego cudownie się wraca,
za zdrowie jestem wdzięczna, bo choć pesel daje znać i wkurwia, to jednak jestem cały czas na powierzchni, na prostej, bez większych turbulencji,
za przyjaciół, na których możemy liczyć jestem wdzięczna, i za znajomych, których znam i nie znam, za wsparcie,
za Teatr jestem wdzięczna i za talent :-)
jestem wdzięczna za to, że nadal jestem potrzebna wielu osobom...bo to nie jest takie znów oczywiste,
za to, że cały czas jeszcze Utraty nie przeważają...
za to, że czuję się spełniona i nie ma we mnie goryczy i nie ociekam żółcią,
za pracę jednak cudowną, choć doprowadzającą do szału i wykańczającą nerwowo,
za bezpieczeństwo, które zapewniają pieniądze, które zapewniają niezależność i wolność,
za Podróże, które są moją miłością.
ps
i za schudnięcie :-P
Wygrała pani veganskiego indyka!
OdpowiedzUsuń:-) och nie wiedziałam, że jest coś do wygrania czyli uwolniłam indyka, jak prezydentowa ;-D,
UsuńTo cudowne, że umiesz być wdzięczna i że robisz to z takim przekonaniem.
OdpowiedzUsuńMuszę i ja spróbować …
spróbuj, warto !!
Usuńnagle człowiek widzi ile ma :-)
I niech Ci tak zostanie do konca zycia, zebys co roku mogla w dzien Thanksgiving sporzadzac tak pozytywny bilans wlasnego zycia.Ja nie robie bilansow, bo nie chce miec czarno na bialym przewagi mojej zyciowej chujowizny. Wprawdzie miewam przeblyski, ale ogolnie wiecej, duzo wiecej pozycji negatywnych, a dopoki nie mam ich przed oczami, licze ze o czyms zapomne i choc na chwile bedzie mi sie wydawalo, ze jest dobrze.
OdpowiedzUsuńTe, kurde... masz za co być wdzięczna, okazuje się!
OdpowiedzUsuń