odebrany wczoraj bukiet z osiemdziesięciu limonkowo-różowych goździków
*
Sobota bardzo pracowita. dom i ogród i prania. aż nam dziś w dupie strzyka.
niedzieli w zasadzie nie będzie w domu.
Wrzucam cebule mieczyków i innych do wiadra z wodą przed posadzeniem. puszczam paprocha, ogarniam łazienkę, pracownię, garderobę. cały czas słucham "Bursy. Wołowicz, w zasadzie to kończę, lecę jak burza. idę na rekord przeczytanych książek. nie wiem czy życiowy. może być. za chwilę wszystkie kryminały wyssam. i przechodzę do słuchania polecanej Sulej. w papierze nadal patologiczny teatr... i parę innych. muszę skoczyć też kilka w czytniku. ale kindla to sobie zostawiam na jakąś dłuższą podróż. wyprawę, bo książek od lat już nie targam. wielu lat. po to mam kindla. waży niej niż mój tablecik (pół kilograma) a książek mam w nim 150.
W ciągu dnia robię drugą kawę z mlekiem owsianym i wlewam odrobinę likieru kawowego, pycha. już zapomniałam, że tak mogę sobie czasem jakość życia poprawić. ;-) Kiedyś byłam na plenerze plastycznym w górach, pod samą słowacką granicą i coś mnie wkurzało i psuło ten wyjazd, o czym wprost pisać nie mogę, więc każdego dnia lałam sobie do kawy likier kawowy ze Słowacji i jakoś dało się przeżyć. wracają wspomnienia, na szczęście te dobre.
Naczelnik też zapierdalawka, rano na zawodach, zakupach tankowaniu a po powrocie kosi cały przód domu, kilka godzin. a ja wyrywam chwasty z tyłu. i uzupełniam ziemię w donicach i obcinam przekwitłe kwiatki. jeszcze dużo roboty ale już nie w ten łikend. ...bo nagle a niespodziewanie
mamy gościa i po robocie :-)
a potem stękamy leżąc na kanapie i oglądając jeden odcinek Farmy. długi gorący prysznic i lulu.
moje ukochane irysy. które to uwielbiam najbardziej. kwiaty malarzy.







Również lubię irysy. W domu rodzinnym wszędzie pleni się przedwojenna, skromna odmiana, żółto-fioletowa. Trzaskać będę dopiero po południu.
OdpowiedzUsuńMam taką...to znaczy miałam bo.ki.gdzies pogięło przez lata. Widziałam Twoje
UsuńUtrzymuje się jeszcze żółta odmiana.
A to czerwone w gozdzikach to tez gozdziki? Oryginalne zestawienie kolorystyczne, ale ladnie sie prezentuje.
OdpowiedzUsuńTak goździki ciemnoróżowe. Trochę to ciemne wyszło na zdjęciu. Może blady roż by lepiej wyglądał ale mnie się wydawało w kwiaciarni że za mdło by było.
UsuńZapadam się we fioletach twoich kwiatów i w twojej opowieści o pracowitym dniu.
OdpowiedzUsuńU mnie dziś też dużo pracy, prania, przesadzanie w planie, ugotowałam już i zjadłam nawet wczesny obiad, bo jeszcze dwie ważne rzeczy na mojej liście, jeśli uda się choć jedna, to będę bardzo zadowolona.
uściski
O to dużo zrobiłaś kochana. My już wróciliśmy po bardzo intensywnym dniu...
UsuńUściski.
UsuńPiękny ten bukiet! W moim guście!
OdpowiedzUsuńCzekam na wynik w nerwach.
O to cudownie i MJ też się spodobał. No na razie radość i uff ale boję się ranka...
UsuńNas tez nie było całą niedzielę, bukiet od syna sobie przywiozłam, ale głosowaliśmy przed wyjazdem.
OdpowiedzUsuńLimonkowo-rózowe goździki cudne, ale irysy nie ustępują!
Teraz burza i leje strasznie, nas nie sięgnęło, auto w garażu!
skomentowałam telefonem kulawo, jak widać. wczoraj
UsuńPrzejechaliśmy przez ścianę deszczu wracając bo już wróciliśmy po.intensywnym ale słonecznym i fajnym.dniu.
OdpowiedzUsuńA kolor jego... piękny, a goździki same w sobie... cudowne!
OdpowiedzUsuńTylko rzeczywistość do d*py.
o tak, wyjatkowo do dupy. niechce mi sie w ogole ...
UsuńIrysy zawsze mnie fascynowały. To takie nasze storczyki
OdpowiedzUsuńDreamu kocham irysy, kosaćce od zawsze. a storczyki tez mnie fasycnują.
Usuńale ostatnio odkryłam czosnki :-)
Usuń