A w Bieszczadach śnieg.

a u nas jak zwykle błoto. po kolana, po pachy.
wszystko jest szare i brzydkie, odbiera energię, erna wnosi do domu, to całe odium pogodowe.
boli mnie głowa z niewyspania, od tej aury i nadmiaru wina czerwonego.

Zaczarowywanie albo odczarowywane świąt, przed świętami wystrojem na przykład,
się tu odprawia,  na przykład ja tak mam,
żeby nie tylko z przesadnym sprzątaniem i gotowaniem się one kojarzyły i totalnym
przemęczeniem przedświątecznym, upoceniem w kolejkach przy kasie, łypnięciem w krzyżu
 od dźwigania siat, irytacją, przeżarciem, niewygodnymi rozmowami czy pytaniami rodziny,
bo tradycja i mus.

Dekorowanie domu wprowadza mnie w nastrój prawie magiczny, jakiś wewnętrzny "cieszęsię".
i mamtowdupie.  ale nade wszystko "chcemisię" i zrywam się i przewieszam i oprawiam i tworzę.
ale już nie tak obsesyjnie, chorobliwie i nie z takim przytupem, już z dystansem. i ze smakiem.
bez kiczu. kicz przepadł nieodwołalnie, nie ma mikołajów, błyskotek, sweterków w lastchrismasy
(tylko skarpetki) przed remontem większość została spakowana i wywieziona, rozdana
 lub wywalona. i teraz się pilnuję się. trzymamy się stylu, klimatu, koloru i natury głównie.
...

Dziś wigilia w teatrze
za chwilę zerwę się z łóżka, no powiedzmy wylezę niespiesznie,
pomaszeruję do pracowni, domaluję to i owo na prezencie(kiecka), zapakuję prezenty, ogarnę
przestrzeń i zrobię notatki co i w jakiej kolejności mam dziś załatwić, pojadę na zakupy, odbiorę faktury, opiszę faktury przelewowe, pchnę proformy...
następnie ustawimy stoły, przywiozą jedzonko, poukładamy na stołach i wtedy nadejdą biesiadnicy, głównie te małe bezzębne z metra cięte co to im język przez zęby wylata!
(to przez nich w tym roku barszczu nie będzie, w obawie przed nieokiełznanym rozlewaniem innym biesiadnikom po plecach).
Następnie potańczą(zespoły taneczne), pośpiewają(zespoły wokalne i soliści), zarecytują wiersze
(aktorzy) a to wszystko w trzech rozmiarach:
- małe i większe oraz całkiem stare. i pójdą do domu.

Wchodzę zaglądam na salę, gdzie tańczą małe tancerki i zagaduję, że będą się popisywać, czyli tańczyć na wigilii... widzę konsternację u jednej, umówmy się średnio rozgarniętej, która mówi  swojej pani od tańców, że w wigilie to ona nie może, bo ona zajęta jest, ona musi być w domu
 na wigilie. przecież. ekhm. śmiejemy się z Margaretą w głos. tyle naszego.

Poza tym paczka jedna nam zaginęła, najprawdopodobniej ktoś inny nieuprawniony otrzymał.
Jestem zmęczona jak zwykle o tej porze roku, rozdawaniem: ciepła, świątecznego nastroju, przytulaniem nieszczęśników, obcieraniem smarków, uśmiechaniem się do każdego...
uprzejmością, brakiem czasu na mój spektakl, choć mam wizje, udawaniem, że jest dobrze a nie jest, nie jest dobrze w kraju tutejszym.

Nie jest dobrze w placówce poboru i rozdawania wiedzy.
niektóre osoby powinny zostać odsunięte od kontaktu z alumnami. bo tylko rozpiździaj, bardak,
brak ogarnięcia, zero więzi społecznych fundują swoim podopiecznym
 i jeszcze to kreatywnością nazywają. o zgrozo.
a tymczasem nikt nie chce im tego uświadomić. nikt nie chce się kopać z koniem.
a sprzątać po nich trzeba.
Myśli mam takie czarne, bo zakończyliśmy serial 13 powodów dlaczego?
owszem interesujący, zwłaszcza polecam uczniom, nauczycielom i rodzicom. koniecznie !!!
nie widziałam tak dobrze i wnikliwie przeanalizowanej i oddanej społeczności szkolnej
 i jednak nielukrowanej.


***

chyba tu jeszcze wrócę jutro z życzeniami.