poniedziałek, 19 grudnia 2022

Ukryta Opcja Watykańska(UOW) na portugalskim tle.

 

Możliwe, że ten osobnik, tak przystający do obrazu pewnej zarazy, właśnie ją wykrakał [Wszystko mnie boli, temperatura 38, ból głowy, paskudny kaszel] i nie wiem czy to covid? czy grypa, bo dawno grypy nie miałam a objawy typowo covidowe?? soboto-niedziela przeleżana, a głównym zajęciem zbijanie temperatury. Kaszel paskudny pozostał i niemoc. A dziś do teatru spotkanie świąteczne szykować, a jutro do szkoły... taka sytuacja w pisdzielskim kraju, że o lekarzu możesz pomarzyć.


Wszystkie zdjęcia robiłam osobiście, jak zwykle. A to powyżej posłuży mi do namalowania obrazu.

Jesteśmy w  oceanarium w Portugalii.

 

Nawiązuje do tragedii w Berlinie, zobaczcie sami, jakie piękne są głębiny, jakie niezwykłe istoty tam mieszkają, a w Berlinie wywaliło 1500 ryb i innych stworzeń... no tragedia. Gdziekolwiek nie jestem na świecie i są oceanaria, to do nich idę... to jedyna moja droga, żeby zobaczyć, bo ani nie nurkuje, ani nie zamierzam wsiadać do łodzi podwodnej.


istotka gałęziopodobna, konikowata morsko



boskie główeczki wystające z dna.

    Świat zwiedzam od zawsze. dzięki mojej własnej uprzejmości. Dzięki zarobionym pienionżkom, nie zaś ukradzionym, i prywatnie latam, nie służbowo. Dzięki wykonywanym zawodom: z teatrem zwiedzałam. a następnie dołączyłam do nauczycieli. [Aktualnie z tego co wiem, nauczyciele korzystają z programów erazmusowych i naparzają po Europie za darmo ))) co tam, klapki spadły typiary katopoato ??] Moja placówka dokłada mi połowę kasy do każdej wycieczki, i do każdego wyjazdu za granice. Tak, że kosztuje nas to niewielkie pieniądze w porównaniu z opcją: za wszystko płacę sama. To są oczywiście moje, ciężko zapracowane pieniądze, które w taki sposób mogę odzyskać...tak samo jak paczki dla dzieci i dofinansowanie do kolonii. to nikogo nie dziwi. A że ludzi młodych w zawodzie BRAK, nie ma dzieci, nie ma paczek i kolonii TO SĄ WYCIECZKI ))) po świecie...i dobrze.

PORTUGALSKA zielenina, tym razem. i klify.

CZYLI KOMPLETNY SZTOS

Cabo da Roca - położony na Półwyspie Iberyjskim przylądek, na terenie Portugalii, w obrębie Parku Przyrodniczego Sintra–Cascais, na zachód od Lizbony. Stanowi najdalej na zachód wysunięty punkt lądu stałego Europy. Brzeg na przylądku jest skalisty i wznosi się 144 m ponad poziom Oceanu Atlantyckiego. Na przylądku znajduje się latarnia morska z XIX wieku.





Na obelisku stojącym na szczycie urwiska umieszczona jest tablica zawierająca aluzyjny cytat z 3. pieśni eposu Os Lusĭadas portugalskiego poety Luísa de Camões: „Tu, gdzie ląd się kończy, a morze zaczyna”). Cabo da Roca dzielą od znajdującego się po drugiej stronie Atlantyku przylądka Henlopen w amerykańskim stanie Delaware 5593 kilometry.


chyba była taka historia, że ktoś się tu wychylił, żeby sobie strzelić fotę i spadł. są owszem barierki ale turysty sforsują każdą przeszkodę.




Nie wiem, czy wiecie ale Ziemia się obraca dzięki pisdzielcom, urodziliśmy się dzięki pisowcom, oddychamy świeżym powietrzem, dzięki pisuarom, ba język polski funkcjonuje dzięki pisującym, studia ukończone mamy, dzięki pisiupisiu...a ja osobiście podróżuje dzięki pisowi, choć zwiedzałam już, i mnie nosiło, gdy o pisdzielach nikt jeszcze nie słyszał. no aleee wiadomo. Fszysko w kraju tutejszym zawdzięczamy pisdzielcom i prawicy. 

No wychodzi na to, że ludzie wykształceni, przedsiębiorczy wykorzystują pis a nie odwrotnie.

Nadal jestem bohaterem na pewnym mało uczęszczanym blogu, którego właścicielka na chuju staje, żeby mnie sprowokować. I nabić sobie licznik.  Blogu, gdzie tematem przewodnim jest napierdalanka na Demokratyczną Opozycję i ... na mnie..  tymczasem Im gorzej piszą o mnie pisdzielskiekatopato, tym lepiej.

bo gdyby było inaczej, to bym umarła ze WSTYDU.

to jedno zdjęcie z internetów.


26 komentarzy:

  1. Obrazki z oceanarium piękne!
    Jak się tak dobrze zastanowić, to nawet jak jeszcze PiSu nie było w antycypacji tegoż świat się zmieniał na korzyść 😄 bo już żyli i w tajemnicy działali Wielcy Bracia. Po śmierci Jarosława Wawel powinien być totalnie opróžniony i złożony być tam tylko On, początek i koniec, alfa i omega. Najlepiej w formie Lenina🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zdjątka mi się udały prawdaż )) oraz tak, świat był piękny....ciepła woda w kranie, spokój, uregulowany styl życia, bezpieczeństwo...stabilizacja...i przyszła ta hołota i wszystko rozpierdoliła. Absolutnie się zgadzam w konceptem Wawelskim, Ino dwa leniny powinny tam leżeć. No brat jest nieodłącznym rekwizytem kariery na trumnach, przecież.

      Usuń
    2. I wrak Tupolewa, jak to mówią, musowo!
      Nie podoba mi się, że ciągle chorujesz, tak poza tym...
      Jakby ktoś od razu strzelił szczepieniam i NOPami: wszyscy w rodzinie u mnie zaszczepieni 4 razy i nie chorujemy, a przekroj wiekowy od 88 do 19.
      Chyba Cie środowisko atakuje za bardzo.

      Usuń
    3. środowisko katopoato czy środowisko zarazy?? Zawsze chorowałam dużo, przeziębienia, grypy, anginy... w lockdownie nie chorowałam. Za dużo pracuję i w środowisku, gdzie przewala się tysiące ludzi( od przedszkolakówroznosicieli zaraz, przez uczniów do seniorów))) cały przekrój.
      Dwie dawki szczepień na covida i dwa razy chorowałam.
      Na grype się powinnam szczepić ale nigdy nie zdążę.
      ORAZ przede wszystkim powinnam zrezygnować z pracy, zwłaszcza w szkole, to by mi na zdrowie wyszło najbardziej.

      Usuń
    4. Oba, jedno Ci obciąża psyche, drugie ciało 😉
      Ja mam covida wyszczepionego cztery razy i grypę, w domu wszyscy też tak samo, odpukać syn i moj tata z uczelni niczego nie przywlekli. Za to moj maz w BiH tym roku bije rekordy, jest non stop przeziębiony, a zawsze miał żelazne zdrowie. Ale tam nawet w lockdownie światowym działały kawiarnie, a poziom wyszczepienia jest jakiś śmieszny, ja nikogo zaszczepionego nie znam.

      Usuń
  2. Berlinskie rybki nie wszystkie polegly po eksplozji akwarium, 630 sztuk zostalo poprzenoszonych do ogrodu zoologicznego czy gdzie indziej i tym sposobem przetrwaly. Niemniej ok. 900 sztuk poleglo, kiedy jakis czubek w Polsce odpalil ukrainskiego pancerfausta i trafil w berlinskie akwarium.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wieść gminna niesie,że polski czubek odpalił ukraińskiego pancerfausta w berlińskie akwarium. Szkoda tych rybek i innych żyjątek. a czy wiadomo kto jeszcze maczał w tym palce??

      Usuń
    2. "Zmeczenie materialu" maczalo, ale wszystko jest tym zabawniejsze, ze calkiem niedawno poddano akwarium renowacji za ciezkie miliony. A ono sobie pierdyklo bez ostrzezenia i dzieki bogom pierdyklo srana, kiedy ruch byl niewielki, bo gdyby pierdyklo pozniej, bylyby ofiary smiertelne i to sporo.

      Usuń
    3. No tak. Jasna sprawa. Od tej pory bendom mnie przerażać pancerfausty i akwaria. A czy zielenina portugalska ci się podoba i kochana? To for ju w zasadzie.

      Usuń
    4. No pacz, tak sie zaakwariowalam, ze zapomnialam glosno sie zachwycic. Oraz juz sie zachwycam niepowstalym obrazem. Ty wiesz, ze dla mnie takie krajobrazy sa cenniejsze i bardziej interesujace od wszystkich kosciolow swiata. Bo natura jest najlepszym kreatorem, robi sztuke dla sztuki, a nie ku czci.

      Usuń
    5. ja wiem i zachwycam się tak samo architekturą jak i pięknem przyrody )))

      Usuń
  3. Piękne zdjęcia, miejsca i myślę jak Repowoman, nic dodajć nic ująć. Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo, piękny świat to i piękne zdjęcia )) i ja się zgadzam z Repo, zarówno w temacie wraku i leninów, jak i mojego chorowania...

      Usuń
  4. Dobrze wiemy, że "Ziemia się obraca dzięki pisdzielcom, urodziliśmy się dzięki pisowcom, oddychamy świeżym powietrzem, dzięki pisuarom, ba język polski funkcjonuje dzięki pisującym, studia ukończone mamy, dzięki pisiupisiu"... Ale nie fszystko zawdzięczamy pisdzielcom i prawicy... Piniądze na Kościół i chlanie zawdzięczamy lemingom, którzy harują na nasze patologiczne potrzeby!

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, jak teraz wyczytałem, to ofiarodawcę broni Ukraińcy ponoć jakoś ukarali... tylko to wcale nie ogarnia tematu niekompetencji polskiej strony, i tego całego Szymczyka, i straży granicznej, i ochrony budynku ministerstwa... bo "tuba była i ładnie grało" czarnek jego mać!... fachowiec sprawdza nawet pistolet na wodę, bo tu naprawdę żartów nie ma...
    ale jebać to... pooglądajmy widoczki, jutro Święta się zaczynają, Słoneczko wraca, dni coraz dłuższe, to nie ma co sobie fundować wkurwu z niczego... a ja bym nawet miał z czego, gdybym się uparł wkurwić, bo mamy awarię pompy wodnej i śnieg rozpuszczam, żeby wodę w dzbanie spuścić, a po wodę do czystszych celów ganiam z wiadrem do sąsiadów, a wieje na polu jak hipizda klejowa, bardzo niemiłą sytuacja...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znaczy dużo śniegu tam macie ))))))) a poważnie to wspólczuję. ja natomiast mam wylane na wszystko bo leże plackiem...
      naczelny policjant kary nie poniesie, będzie chodził grzecznie na pasku partyjnym w państwie pisdzielskim.

      Usuń
    2. w sobotę wracaliśmy wanem z jarmarku świątecznego, raptem trzy godzinki stania, ale utarg był nawet całkiem, całkiem, a do naszej wiochy podjechaliśmy trochę ze śmiercią w oczach, bo szosa zbyt czarna nie była, ale zatrzymał nas dopiero podjazd do naszej posesji, pomyślałem o tekturach, ale pod ręką była łopata i taczka na piasek, więc dało radę...
      co ja tam będę sobie neokomuchami tyłek truł, jutro Święta zaczynam, a potem z górki: Słoneczka przybywać będzie

      Usuń
    3. no daj spokój w mieście tutejszym zaroiło się od połamańców na pogotowiach. A czym na tym jarmarku targowaliście, jeśli mogę zapytać ? Świętuj świętuj dziś wigilia Szczodrych godów, dużo zdrowia i słońca ))

      Usuń
    4. znaczy Wczoraj była wigilia a dziś świętowanie

      Usuń
  6. Teatralna, spadłam z krzesła. Szkoła dofinansowuje Ci wycieczki? Przeprowadzam się do Ciebie :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. SERIO. nie żebym teraz sobie chciała wkurzyć katopato. O wieluuu lat tak jest. Mamy taką sensowną Dyrę. zjeździłam z nimi kawał Europy, Kanary i Turcję a w tym roku do Afryki!!! Mamy zaprzyjaźnione biuro podróży, które nam układa dobre i atrakcyjne oferty ... Pokrycie kosztów podstawowych w połowie. A jeszcze 10 lat temu to było pokrycie kosztów w ogóle. Czyli ze wszystkimi wycieczkami fakultatywnymi. Jeździmy w lipcu, maju, kiedy się da. I Wy tez tak możecie. TO LEGALNE Kalino :-)

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....