wtorek, 28 lutego 2023

Bardzo subiektywny i pojemny Przewodnik po Cyprze. Dzień pierwszy.

 Jak zorganizowaliśmy te wyprawę już pisałam w poprzednich kilku postach. 

Zaczyna się od "Wyspa w sam raz. Teraz dopiszę, to czego nie jeszcze napisałam, będąc tam i już po powrocie. Zaprezentuję trasę nieco szczegółowiej i plan wycieczki rozpisany w exelu :-)))(Naczelnik jest przeze mnie nazywany pieszczotliwie Exel)) Szczegółowiej opiszę wioseczki/miasteczka górskie i dlaczego koniecznie trzeba w góry Trodoos pojechać. 

 najpierw to:


 Zaczęliśmy od Pafos. gdzie wylądowaliśmy i spaliśmy w rzymskim hotelu. Potem po wynajęciu auta jechaliśmy wzdłuż wybrzeża przez najpiękniejsze plaże dla letnich turystów, stanowiska archeologiczne, z wyprawa w góry Troodos i do samej granicy z okupowanym Cyprem. Następnie zwiedzaliśmy Nikozję. A nie chcąc wjeżdżać na teren Cypru tureckiego, nie da rady objechać wyspy, więc na powrocie z Nikozji, znów odbiliśmy do centrum czyli w góry i dokończyliśmy zwiedzać wioski, miasteczka. przeprawialiśmy się przez te góry w  dziką piękną część wyspy. Bo tam klify, dzikie plaże, wąwóz i kolejne przeprawy przez góry. Coś niesamowitego. Cypr jest przepiękną, zróżnicowaną wyspą. Jeśli się zdecydujecie, nie zostawajcie w jednym miejscu, na jednej plaży, w jednym hotelu...

No to wio:

DZIEŃ PIERWSZY

Park archeologiczny Kato Pafos. 

Stanowisko archeologiczne z największą ilością zachowanych mozaiek, i takie małe co nieco, jako wyjaśnienie, że część zewnętrznych mozaiek zostaje na zimę zasypanych i powstają takie piaskownice, z informacją jaka to mozaika tu się znajduje. to starożytne miasto, domy bogatych Greków a raczej to, co z nich zostało.

widok na zatokę i miasto
piaskownice z mozaikami
były też i odsłonięte na zewnątrz



 i filmik z mozaikami, bo najpiękniejsze znajdowały się pod dachem


Wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, obejmuje on większość starożytnego miasta Pafos, które było dawną stolicą Cypru. Większość ruin pochodzi z okresu rzymskiego, ale są też zabytki, sięgające czasów prehistorycznych i średniowiecznych. Najważniejsze z nich to cztery rzymskie wille, teatr, zamek Saranta Kolones, ruiny wczesnochrześcijańskiej bazyliki Limeniotissa i przepiękne skomplikowane mozaiki datowane na II wiek n.e.  

 



a tu film z tego przepięknego miejsca, teatr, ruiny Agory a w tle latarnia morska


Nieopodal Kato Pafos znajdziesz też Grobowce Królewskie, w których chowano namiestników rządzących wyspą. Mimo, iż tak naprawdę żaden król nie został w nich nigdy pochowany, otrzymały swoją nazwę jedynie ze względu na swoje imponujące rozmiary. Grobowce zostały wykute w litej skale, co pozwoliło im zadziwiająco wtopić się w otoczenie.







Przedstawiam spory materiał filmowy(filmiki króciutkie) warto zobaczyć





Tak zgłodnieliśmy z wrażenia, że pojechaliśmy szukać fajnej knajpki w Pafos i po raz pierwszy zjedliśmy meze.

a potem już w drogę do Limassol i po drodze jeszcze przystanek na plaży przy Skale Afrodyty.

Skała Afrodyty, a nawet dwie. I nie wiadomo już dokładnie przy której się owa Afrodyta wyłoniła z morza. Ta bardziej znana, oblegana przez turystów znajduje się w pobliżu Pafos, [a inna płaska też całkiem niedaleko, na półwyspie Akamas]. 



Plaża jest tu kamienista i aby miłość nie zwietrzała trzeba znaleźć kamień w kształcie serca. Znalazłam malutki i dałam Naczelnikowi a on mnie obdarował takim kolosem, że się zastanawiałam co będę musiała wywalić z walizki, żeby go zabrać. Zabrałam.

 I na Kurion nie wystarczyło nam za bardzo czasu, Niestety. Byliśmy zmęczeni, niedospani po koszmarnej. krótkiej nocy ... źle rozplanowaliśmy czas i siły. 

 W kierunku Limassol. starożytny KURION. 

Bardzo duży obszar starożytnych ruin z dużym teatrem dane nam było zobaczyć o zachodzie słońca. To przywilej. ale zimą zamykają wszelkie muzea o 17...więc niestety nie dotarliśmy wszędzie. a szkoda. Pan ochroniarz gwizdał bez litości dając znać, że wynocha, zamykamy. Kurion leży zaledwie 20 kilometrów na zachód od Limassol to jedno z najpiękniejszych stanowisk archeologicznych na wyspie. Na terenie starożytnego  miasta-królestwa wciąż są odkrywane nowe skarby. Miejsce było zasiedlone prawdopodobnie już od czasów neolitu, chociaż wspaniałe zabytki, które można zobaczyć, pochodzą z okresu grecko-rzymskiego. Mały teatr (z miejscami siedzącymi dla 3500 widzów) został zbudowany w II wieku p.n.e., a następnie rozbudowany przez Rzymian. Widoki z tego miejsca na postrzępione przybrzeżne klify i Morze Śródziemne stąd są oszałamiające.








Nastał  wieczór, dość wczesny więc zatrzymaliśmy się na kawkę i ciasto w pobliżu jeziora, gdzie po raz pierwszy zobaczyłam różowe flamingi na wolności. a potem już LIMASSOL,  hotel i spacer promenadą ...

cdn

 

Tak sobie podsumowując Cypr, bo muszę postawić kropkę nad i,  w rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie, poszperałam w pamięci i NIE WIDZIAŁAM ani jednej ukraińskiej flagi, ani jednego objawu solidarności z Ukrainą( w przeciwieństwie do Szwecji). Za to widziałam wielu ruskich, ruskie hotele w Aja Napie i zwracano się do nas po rusku, że Naczelnik wyraźnie, dobitnie i nieprzyjemnie korygował po angielsku, że NIE GAWARIMY w tym języku. TFU.

16 komentarzy:

  1. Matko, tyle czasu, a mozaiki sa jak nowki niesmigane. Dzisiaj polozysz kafelki albo wylejesz asfalt, po jednej zimie masz potrzebe ich remontu.
    CO zjedliscie? Meze? Co to jest? Pewnie cos obrzydliwego, bo tak jakos obrzydliwie brzmi.
    Cudzoziemcy nie odrozniaja akcentu polskiego od ruskiego, mnie juz tez sie zdarzylo, ze brali mnie za ruska, glupki jedne, przeciez to dwa daleko rozniace sie od siebie akcenty. Ale do ich odroznienia trzeba miec choc odrobine sluchu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i te mozaiki z maleńkich kamyczków, no w życiu by mi cierpliwości nie wystarczyło nooo ale oni nie mieli Netflixa :-P

      Usuń
    2. Kobieto zaiste nie wiesz co mówisz, meze to jest apogeum, to jest piękno smaku w czystej postaci. To jest to co w kuchni cypryjskiej(mieszanka afrykańsko-grecko-śródziemnmorska) najlepsze. Otóż meze (mezé – pisowania oryginalna) to posiłek złożony z wielu małych porcji różnych dań. Słowo „meze” oznacza w języku cypryjskim „smaki” i doskonale oddaje ideę tego posiłku, czyli smakowanie. Dla mnie rybne to jest sztos. Można się zajeść na śmierć, bo porcje baaardzo duże i dużo !!!

      Usuń
    3. a ponieważ żarłam nie robiłam zdjęcia...tu masz ładny link: https://podrozeodkuchni.pl/2016/05/kuchnia-cypryjska-czyli-czym-chata-bogata/

      Usuń
    4. Aaa, ok. Nie takie zle to meze, na jakie mi wygladalo :)))))

      Usuń
  2. Łomatko, plan w Excelu😀 mam wstręt od czasów pracy w korpo.Poza tym mój plan na urlop miałby w kazdej rubryce spanie 😁czasami wypełzam, ale spontanicznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak )) każdy ma co chce i lubi ))
      ja latem przy bardzo wysokich temperaturach tak mam zazwyczaj ale się nieco zmuszam, bo ciekawość świata u mnie jednak przebija wszystko.

      Usuń
  3. Chciałem się przyczepić do któregoś ze zdjęć - bo jak zapewne wiesz, albo się domyślasz, że jako zgred, który od 4 roku życia zajmował się fotografią, stałem się zgorzkniałym krytykantem - ale są one prawie perfekcyjne. Prawie ... bo tylko na 2-3 "upadł pion", a na jednym nie mogłem się doszukać głównego tematu, bo przeszkadzała mi jakaś "siwogłowa niewiasta" wychodząca tyłem z kadru. Wiem, że w obecnych czasach trudno znaleźć czysty plan nadający się do zdjęć, dlatego aparat plenerowy (t.zw. "mordoobrazek") odłożyłem na półkę.
    Z przewodnika po Cyprze nie skorzystam, chociaż jest on wspaniały, tak jak i materiał faktograficzny, bo "nie dla mnie" te klimaty południowe. Norwegia, północna Kanada, Syberia to i owszem. Poza tym na starość więcej wybrzydzam wiedząc, że świat widziany z pozycji tubylca, wygląda zupełnie inaczej z pozycji turysty, któremu pokazuje się głównie to co ma widzieć. Ale mimo tego "zazdraszczam".

    OdpowiedzUsuń
  4. Anzai, muszę cię zmartwić, otóż zdjęcia strzelam telefonem ((( nie mam czasu na ustawianie kadrów, ale owszem widzę !! i staram się zdjąć to co widzę. czasem brakuje na to czasu. nie poprawiam zdjęć, ujęć ...wyjątkowo. gdy mam czas. Szkoda. Wstyd mi trochę...
    Ależ i Szwecja by cię pokochała )) no może nie latem ;-P
    W tym roku planuje Norwegię właśnie latem a konkretnie Lofoty. marzę o Norwegii i fiordach. i szkierach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ach, to nigdy nic nie wiadomo, co kiedy się przyda, poza tym to bardzo subiektywny opis i osobisty a pojęcia Przewodnik zdaje się nadużyłam ...

      Usuń
    2. No to dopiero teraz wpędziłaś mnie w kompleksy, bo faktycznie w latach 1970/80 robiłem sporo zdjęć do "przewodników turystycznych", czasami nawet coś dopisałem, ale ten Twój przewodnik jest majstersztykiem. Zdjęcia cudo.

      Usuń
    3. Anzai - jak prawdziwa córa narodu tutejszego, wychowana w katolickiej rodzinie, nie umiem przyjmować komplimentów )))) bardzo ci dziękuję :-* wszak to dobre słowo od fachowca.

      Usuń
  5. O ranciu, organizacja na medal. U mię by to nie przeszło, ja nawet listy na zakupy zrobić nie potrafię ;ppp a tak serio, nawet jakbym zrobiła taki plan, to bym o nim zapomniała ;p
    Ale piękny wyjazd! Oprócz rosyjskiego akcentu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. omało co a ten ruski akcent by nam spierdolił wyjazd. serio. się tego nie spodziewałam... logistycznie przewodzi Naczelnik a ja jedynie układam plan zwiedzania )))

      Usuń
  6. Świetnie się organizujesz, a ruskich to teraz wszędzie spotkasz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie dość, że spotkasz, to jeszcze mają poparcie gnoje. Wczoraj oglądaliśmy materiał filmowy z Berlina, w sieci zdjęcia poparcia z Australii...kurcze. co ci ludzie mają w głowach?? na cyprze, tez się jeden Grek pytał co my chcemy od ruskich, no zatkało nas. a powinniśmy go zapytać: czego on chce od Turków??

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....