niedziela, 29 stycznia 2023

Klątwa Tekli. okolice Agya Napy.

Wchodząc do rękawa samolotu już byliśmy spóźnieni z odlotem dobre pół godziny, w Gdańsku właśnie powoli rozpętywała się burza śnieżna. Siedzieliśmy w samolocie prawie cztery godziny...do startu. Skutkiem czego lot wydłużył się z 3,5 do 7 godzin. W zasadzie miałam największą ochotę wyjść i trzasnąć drzwiami. i dobrze, że tego nie robiłam, bo bym jednak żałowała cholernie...

CYPRYJSKIE MIEJSCA KULTU. 

Ten watek naszej podróży zasługuje na osobny post, na Cyprze ludność wyjątkowo jest przesiąknięta wiara, obrządkami i kultami. to chyba charakterystyczne dla wszystkiego co sobą współczesna wyspa i jej mieszkańcy reprezentują, w wyniku zawiłości historycznych.

Dzień piąty czyli podróżując po Cape Greco w kierunku Nikozji.

Oto miejsce na trasie z Agya Napy, do Nikozji lub może być między Larnaką a Agya Napą lub zwiedzając półwysep Cape Greco. Czyli Agia Thekla (Ayia Thekla) jest tak naprawdę nowym dość (zabudowywanym od końca lat 90. ubiegłego wieku) resortem hotelowym leżącym na zachodnich przedmieściach znanego cypryjskiego kurortu Agia Napa. Nowoczesne willowe osiedla ciągną się na przestrzeni kilku kilometrów wzdłuż wybrzeża. 

 




wszędzie wetkane karteczki z intencjami.

Natomiast się zastanawiam, czy klątwa może działać nieco z wyprzedzeniem czasowym, gdyż z pieczary niejakiej Tekli uznanej przez któryś tam odłam chrześcijański za świętą, wyniosłam ikonki, ikononieńki. no żarcik taki za który oberwę w komentarzach. Bo wiadomo, że klamoty, graty i złote cielce są najważniejsze dla prawdziwego katolika.

uznałam, że ma ich tyle, że może się podzielić, bo ja kolekcjonuję te takieróżne ; - ))


do tej pieczary zwabiły mnie tylko one i ciekawość bo czegoś takiego raczej do tej pory nie widziałam

 Prawdę mówiąc to nie doczytałam, czy ona se wykopała i siedziała w tej pieczarze, czy tu poległa ostatecznie, czy inne rzeczy robiła ale ludzie teraz czołgają się do dziury w ziemi i piszą intencje i zostawiają ikony. Hmmm. i nie tylko.

W zasadzie odstawiają tu wooodooo i zostawiają też laleczki odlewane z wosku

 

Prawdę mówiąc, gdy to zobaczyłam też miałam ochotę wrzasnąć i uciec, bardzo nieciekawe miejsce z bardzo nieciekawą aurą.


 bo Olka uciekła w popłochu z tego miejsca okropnego o bardzo wklęsłej energii rodem z horrorów... zaczadzonej dodatkowo kadzidłem. choć zapach ciekawy.

No i już po powrocie dotarłam do informacji na temat św. Tekli, że to bardzo stary kult i bardzo zakazany:

Legenda mówi, że w mieszkała ona swego czasu w tej grocie ? współczesna św. Pawłowi męczennica. Dziś święta obojga obrządków ? katolickiego i prawosławnego. Oficjalne żywoty męczennicy nie wspominają chyba cypryjskiego epizodu, ale jakież to ma znaczenie? Św. Tekla ponoć nigdy nie istniała, a dekret papieski z VI w. potępił nawet jej kult. Cóż z tego. Popularna jest właśnie na Cyprze (jej imieniem nazwano pięć wiosek, wiele cerkwi nosi jej wezwanie), czczona w Katalonii, nawet w Polsce poświęcono jej aż 16 kościołów? Nic nie stoi więc na przeszkodzie, by tu, nad brzegiem morza, przyjrzeć się jej prawdziwemu, czy nieprawdziwemu życiu.

 

Zakazana święta(lektura dla chętnych)

Tekla pochodziła z Ikonium. Obecnie to miasto Konya, położone w południowo-środkowej części Azji Mniejszej,  w środkowej Anatolii. Dziś w Turcji. Żyła tam w I wieku naszej ery, bo słuchała Pawła Apostoła. Pod wpływem jego kazań nawróciła się na nową wiarę. Kto wie ? może i zakochała się w apostole, bo  zerwała z  narzeczonym? Ten sprawił, że Pawła wygnano, Teklę zaś  skazano na śmierć przez spalenie. Ale cudowny deszcz ugasił ogień. Podążyła więc za Pawłem do Antiochii. Ale znów zakochał się w niej pewien Aleksander i nastąpiła powtórka złośliwego losu. Odrzucony zalotnik postarał się, by rzucono ja na pożarcie wygłodzonej lwicy. Ta jednak lizała jej nogi, a gdy wypuszczono na arenę kolejne zwierzęta, obroniła Teklę i  przed niedźwiedziem, i lwem, bykami i innymi strasznymi stworami. W końcu uwolniona kobieta wskoczyła do wody (w ten sposób jakoby ochrzciła się sama, choć wg innych opisów zrobił to św. Paweł) i uciekła. Znów odnalazła Pawła. Z jego namaszczenia głosiła potem Słowo Boże, biografowie nazwali ją więc  ?apostołką”. Zmarła w podeszłym wieku w miejscowości Malula, w środkowo-zachodniej Syrii u podnóża Antylibanu. Do niedawna kwitł tam duży ośrodek pielgrzymkowy ? miejsce kultu świętej, była też  rozbudowana stacja turystyczna. Jak jest teraz? ? 

 



Współczesna świątynka

Kaplica nad cypryjskim brzegiem Śródziemnego Morza jest skromna. Budynek otaczają krużganki ? pewnie dla ochłody przed słonecznym żarem. Prosty współczesny ikonostas, stelaż z ikoną świętej. Twarz na wizerunku przysłonięta zasłoną, ale widać najważniejszy atrybut: krzyż, który trzyma w ręce. I tyle. Czasami, na innych wizerunkach towarzyszą jej lwica i wół ? zwierzęta, które miały ja stratować, i stos ? na którym chciano ją spalić. Na podstawce dostrzegam woskowa figurkę niemowlaka? pewnie jakaś kobieta prosiła Teklę o wstawiennictwo, by mogła zostać matką. Z urzędu jednak św. Tekla patronuje umierającym i cierpiącym na choroby oczu, chroni przed wężami i dzikimi zwierzętami a także od pożarów i zarazy. Jej święto obchodzimy 23 września w kościele katolickim i 24 września (7 października) w kościele prawosławnym.

 o innych miejscach kultu jeszcze będzie.


28 komentarzy:

  1. Ło matko😉No śniezycę sprowadziłaś przez tę Teklę! Ale że straszna dość, to fakt! ( Tekla to zawsze dość wredna bya np w Pszczólce Mai🤔Ale dolecieliscie szczęsliwi,więc nie była taka zła🙂.Siedzialam tak kiedyś 2godz w zamkniętym w upale! mozna było skonać! Masz jeszcze tydzień ferii? 🤔

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety NIE, już wróciłam ((((((((((((((((((((((niestety, takie chocki klocki mieliśmy z Gdańska do Pafos. z powrotem już punktualnie. i bez żadnych tam ceregieli. klątwa, to tylko taki chwyt marketingowy ;-))

      Usuń
  2. czy to wyniosłaś z tureckiej części Cypru, czy unijnej?... bo jeśli to pierwsze, to jeszcze celnik mógłby to uznać za wywożenie zabytków, a wtedy dupa mokra...
    a gusła to tylko gusła, tyle warta strachu taka laleczka, co obrazek z motywami a la bohomaz jasnogórski, mnie z takich pieczar wygania raczej widok pustych małpek albo co gorsza jak jest nasrane, tak miałem kiedyś w Polsce, miejsce klimatyczne z zewnątrz, gotyckie jakby takie, a w środku jakby czarnek tam urzędował, czy inny potwór, gotycko tam na pewno nie było...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no, nie porównuj, to są tu miejsca kultu PKanalio, cały czas aktywne, cały czas tu się modlą i te karteczki z intencjami wypisują i zostawiają, pierwsza lepsza ikonka z brzegu była z 1994 roku, domniemywam, że są i starsze. w tych kościołach prawosławnych głownie ruskie się kłaniają i kłaniają i cmokają i cmokają etcetera.

      Usuń
    2. a Tekla w unijnej. w tureckiej nie mieliśmy za bardzo czasu w Nikozji na wyjazdy z miasta,żadnej możliwości ruchu, bo byliśmy bez auta. granice w stolicy przeszliśmy pieszo.

      Usuń
    3. jakie to zabytki? taka ikonę możesz za 4 euro już nabyć(zależy od rozmiaru)) wszędzie w pobliżu kościołów, zwłaszcza kultowych...daj spokój w manastyrach zakonnicy też kasę trzepią jak talala.

      Usuń
  3. Moja prababcia miala na imie Tekla i to imie podobalo mi sie do czasow Pszczólki Mai, a potem juz nie.
    A jaskinia rzeczywiscie upiorna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ze względu na te Maję Tekle zapamiętałam a teraz to już na bank do końca życia, przez te jaskinie upiorną...

      Usuń
  4. Ja chyba dziecinnnieję już, widząc tytuł posta nie pomyślałam o świętej Tekli, ale o pajęczynie Tekli z" Pszczółki Mai" 🤣🤣🤣🤣i już wpółczułam, że Ci ktos na skrzypeczkach pitolił do ucha.
    Klątwa może nie, ale leciutka zemsta jak najbardziej, było się spytać, czy można😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Repo, proszę ciebie, wiadomo, że nie można ))) oraz dla ciebie widzę tylko trąby są okropne i klątwiane ))))))))))))) ja nawet nie wiedziałam, że Tekl była śiwntom ;-)

      Usuń
    2. Mnie juz nic w temacie swietych nie dziwi odkąd usłyszałam o świętym Sisoje, patronie kobiet😀 a moj ulubiony święty, niestety nie uznany przez kk w wiekach bardziej współczesnych, to Guinefort, uzdrawiajacy dzieci bohaterski pies, prawdopodobnie wyżeł lub whippet.
      Tekli trzeba się było spytać po cichu, czy można😀

      Usuń
    3. O nie moja kochana niczego bym stamtad nie wziela. Bylam prxerazona tym miejscem. Serio.

      Usuń
  5. Być może powtórzę komentarz, bo nie wiem co zrobiłam, że zniknął a wcale nie chciałam go jeszcze publikować. Zalogowana jestem tylko na niesprawnym laptopie, więc ciężko mi się u Cię pisze, bo z innych nośników nie mogę. Może to znak, żeby odpuścić 😉
    Ktoś te ikon(k)ę zostawił w swojej intencji. Tak jak moja teściowa w intencji mojego syny na św. górze Jawor w kaplicy zostawiła ikonę św.Михайлa jego imiennika. Gdybym się dowiedziała, że ktoś ją ukradł to sama bym puściła stek klątw na tę osobę. Tak że tak…

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak doskonale rozumiem, gdybym w to wierzyła, też bym puściła masy klątw ;-) więc choć uczynię to w nowym poście, napiszę ci już teraz, że miejsce jest tak straszne, że się tylko tym ikonom poprzyglądałam z bliska, nie wzięłam żadnej. Oczywiście. Czasami muszę sprostać oczekiwaniom niektórych, że konfabuluje i kłamię ;-)
      Spokojnie nikt nie został okradziony z modlitw.

      Usuń
    2. Pomyślałam jak Roksana. Trzeba szanować własność i intencje innych.

      Usuń
    3. trzeba, trzeba , każdy ma prawo wierzyć i nie wierzyć ale kraść nie wolno...a szkoda.

      Usuń
    4. Słabo w to wierzę, ale trudno byłoby mi przejść nad tym bez komentarza jak to odbieram😉 Szanuję wiarę innych, często im jej zazdroszczę…
      A kradziejów wszelkiej maści nie znoszę! Zaś na świadomą, ostrą konfabulację mam… alergię.
      Z doświadczenia wiem, że trudno jest zaufać takiej osobie. Na szczęście to tylko blog, i tu się rządzą inne prawa😉
      Jestem spokojna😉
      Ps. z drugiej strony to dobry eksperyment, który otwiera oczy, szerzej.

      Usuń
    5. alergię rozumiem doskonale sama mam na ludzi bez odrobiny dystansu. Natomiast oczywiście wyniosłam ikonę, poczytałam i wniosłam,nie ukradłam bo nie umiem))) oraz ludzie konfabulują cały czas w różny sposób, głównie na swój temat...na blogu dla mnie jak najbardziej jest to ok, ponieważ blog dla mnie jest kreacją, nie musi być pamiętnikiem i w moim mniemaniu nie wskazane jest nawet pisanie osobiste z podaniem namiarów. Aktualnie jedna trollka namiętnie mnie indaguje z odkrywaniem moich prywatnych danych, co jest dość śmieszne. ale i niepokojące jednocześnie, że się którejś chce tak ryć w internetach. Kilka fajnych blogerek mam na FB i one mnie znają prywatnie. I wystarczy. Reszta jest tym czym jest.

      Usuń
    6. w prawdziwym życiu też mam sporo znajomych, których opowieści kupy się nie trzymają ale mnie to nie przeszkadza. przyzwyczaiłam się.

      Usuń
    7. Gdybym chciała nie być anonimowa na blogu, to bym podpisywała się z imienia i nazwiska. Jeśli tego nie robię, to oczywistym jest to, że wymagam poszanowania tego od czytelników. Też mam blogerki, które znają mnie z FB bądź mamy kontakt telefoniczny. Sama nie nadużywam swojej wiedzy o realnym życiu moich czytelniczek czy innych blogerek. Owszem, kreujemy się na blogach, bo odsłaniamy tylko skrawek siebie i swojego życia, więc sporo pozostawiamy do interpretacji i czytelniczej wyobraźni. Pokazujemy tylko to, co chcemy pokazać. I każda z nas traktuje blog „po swojemu”. Acz, gdy ktoś pisze o sobie, to zakładam, że nie jest to zmyślona historia. Od a do z. Chyba że taka jest konwencja od samego początku i wtedy trzeba użyć wyobraźni😉

      Usuń
    8. A wiesz, że i mnie nie przeszkadza.Nie mówię o chamskich kłamstwach Mateusza z długim nosem, ale ubarwiani e rzeczywistości podoba mi się, znam gawedziarzy, którzy z jakiejs banalnej, minutowej alcji stworza dowolny gatunek literacki z hm, dodatkowymi efektami. Nikogo tym nie krzywdzą, taki styl;))

      Usuń
    9. Roksanna owszem, trochę trzeba sie poczytac i poznac. Wtedy mozna ogarnac konwencje, czy nam pasuje czy nie.

      Usuń
    10. Opowiadaczy uwielbiam. Opowiesci towarzysza nam od poczatku swiata. Ludzie wierzyli i wierza w rozne historie...

      Usuń
  6. Takie laleczki zostawiają kobiety proszące o potomstwo! Nawet jeśli dla jednych jest to obrzydliwe, to dla wierzących to ważne. I ma co tu pier.... ale uszanować i być tolerancyjnym.
    Dobrze, że oddałaś ikonę, bo Tekla mogłaby się naprawdę zdenerwować 🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie, nie bylas tam nie widzialas tego na wlasne oczy. Powiem ci ze to bylo okropne. Choc intencja owszem nie obca...

      Usuń
  7. Trochę ta dziupla jak ciupa. Pisanie ikon, lepienie figurek i składanie w ofierze, to jednak niezły zabobon, z resztą jak inne takie. Sama wiesz. Bo albo wierzy się w Boga, albo w te wszystkie cielce, jakoś całej tej paradnej wiary rozszczepionej na pomniejsze bóstwa nie unoszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rence opadają Margo. A najbardziej przy wołaniu o tolerancje, no są jednak jakieś granice, jak zaczną składać ofiary ze zwierząt, to też mam uszanować i być tolerancyjna. No ale obcy kraj i tradycje więc nie ma co. można se tylko pogadać.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....