niedziela, 1 października 2023

Pompeje. Wezuwiusz mój pierwszy wulkan.


Wypiłam każdą napotkaną w wiecznym mieście fontannę i ile bym tej wody nie wypiła, to było za mało... Dramat. opróżniałam butelki, fontanny, napotkane krany, studnie,  wsio, jak leciało.

na chuj mi było przyjeżdżać tu w lipcu??

 Wyprawa do Rzymu na osiem dni w lipcu, z noclegami w Nettuno,

w tym zwiedzanie Nettuno, Neapolu, Rejs statkiem na Capri, śpiewanie Czerwonych maków na Monte Cassino(och wtedy mi się wydawało, że ta droga do klasztoru taka straszna jest)) i zwiedzanie Pompei. 

Ta wyprawa była moją pierwszą tak intensywną wycieczką(stopem po Grecji się nie liczy). Tak męczącą. Głównie ze względu na temperatury. ale też ze względu na jej intensywność. Bardziej jednak zachwycającą. tak teraz myślę. Gdy kurz opadł a pot nie leje się strumieniami.

[Miałam już za sobą pięć hardkorowych dni w Paryżu ale w maju, więc owszem wykorzystywaliśmy sytuację(strajk pracowników muzeów i Wszystkie wejścia za darmo)) i zwiedzaliśmy, jak szaleni od rana do nocy, w nocy też zwiedzanie i imprezowanie ale to było do wytrzymania]

 Włochy to inna bajka - Od rana do nocy zwiedzanie, imprezowanie i uwijanie się w ukropie. Pamiętam, że w samym Rzymie chodziłyśmy po ulicach w cieniu i od sklepu do sklepu, bo tam klima, żeby nie zwiędnąć.

Tak więc Rzym starożytny, barokowy, renesansowy mam zaliczony.

(ale jakim kosztem)) 

a teraz myślę o Florencji ale jesienią lub wiosną. definitywnie.

***

Tymczasem Pompeje. a tuż za nimi Wezuwiusz.


Jedziemy trasą E-45, 2, 47 minut. Przez Neapol. ale zwiedzać go będziemy w drodze powrotnej, na razie z okien autokaru widzę GACIE na szpagacie, Serio :-)))) 

Można się też dostać z Rzymu pociągiem. a wszystkie potrzebne informacje znajdziemy w internetach, nie ruszając się z hotelu. Zresztą cała ta nasza wyprawa jest tak zorganizowana, że nie śpimy w Rzymie, tylko pod miastem w Nettuno, zaledwie godzinę jazdy kolejką podmiejską do Rzymu.

NA SZCZĘŚCIE. i chwała Walhalli. ikotś dobrze pomyślał, choć wybór był warunkowany ceną, znacznie niższą niż najgorszy najpodlejszy hostel w wiecznym mieście... 

bowiem w Rzymie można było się udusić.

[O Nettuno następnym razem. Na wieczór po całym dniu zwiedzania wracamy do hotelu z dostępem do plaży, można więc ochłonąć i złapać oddech, zamoczyć zbolałe ciało, posiedzieć dupą w piasku czy wypić wino wieczorem na plaży.]




widok z Wezuwiusza

do którego to tradycyjnie nie zajrzałam, taka karma. co zrobić.

a te trzy piękne napowietrzne zdjęcia z internetów właśnie.


Pozostałe zdjęcia, podobnie, jak pierwsze, wszystkie moje i moich przyjaciółek









z każdego miejsca w Pompejach widać wulkan.

Największe wrażenie zrobiły na mnie  ODLEWY ludzkie i zwierzęce, zwłaszcza wstrząsnął mną pies

 Wezuwiusz eksplodował, wyrzucając w górę 15 kilometrów materiału wulkanicznego, popiołu i pumeksu. Potężna chmura gazu i gorącego popiołu dosięgnęła mieszkańców Herkulanum, zasypując wszystko. Przez kolejne 12 godzin popiół opadał na Pompeje, Herkulanum i Stabie oraz całą okolicę. Rankiem, 25 sierpnia chmura toksycznego gazu dotarła do Pompejów. Każdy, kto jeszcze pozostał przy życiu, zginął przez uduszenie. 

 W Pompejach znaleziono szczątki 2 tysięcy mężczyzn, kobiet i dzieci. Wszyscy zmarli w wyniku uduszenia. Ich ciała pokrywał popiół, który utrwalił zarys ciał. W Herkulanum pierwsze ludzkie szczątki znaleziono dopiero w 1982 roku. Niedługo później odkryto setki innych; wszystkie mają ślady po poparzeniach. Obok wielkich i ważnych zabytków, równie istotne są dla historyków i archeologów niewielkie przedmioty codziennego użytku, które pozwalają zrekonstruować sposób życia ówczesnych mieszkańców Rzymu.


ciała ludzi i zwierząt uległy rozłożeniu ale w tym co spadło na miasta pozostały puste przestrzenie i wystarczyło wlać tam gips, żeby uzyskać odlewy i to bardzo wierne

chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć, co się wydarzyło

 24 sierpnia 79 roku n.e. nastąpiła erupcja wulkanu Wezuwiusz. Wybuch zniszczył trzy rzymskie miasta: Pompeje, Herkanulum i Stabie. Nigdy nie zostały odbudowane i przez wieki niszczały ginąc w zapomnieniu. Pompeje odkryto ponownie w wieku XVII. Badania archeologiczne dostarczyły niezwykłych informacji o codziennym życiu mieszkańców starożytnego miasta. 

 Wiele z tego, co wiemy o erupcji, pochodzi z relacji Pliniusza Młodszego, który przebywał w zachodniej części Zatoki Neapolitańskiej, gdy eksplodował Wezuwiusz. W dwóch listach do historyka Tacyta opowiedział o tym, jak „ludzie nakrywali głowy poduszkami, która była jedyną obroną przed deszczem kamieni” oraz o tym, jak „ciemna i straszna chmura naładowana palną materią nagle pękła i ruszyła w górę". Zaznaczał też, że "niektórzy opłakiwali własny los. Inni modlili się o śmierć”. Pliniusz, mający wówczas zaledwie 17 lat, uciekł przed katastrofą i został później znanym rzymskim pisarzem i politykiem.

 Według relacji Pliniusza Młodszego erupcja trwała 18 godzin. Pompeje zostały przykryte ponad czterometrową warstwą popiołu, a Herkulanum dziewięciometrową pokrywą z błota i materiału wulkanicznego.

ulica z kozą, czyli w którą stronę ma koza głowę należy się poruszać




Starożytne miasta, Pompeje, Herkulanum i Stabie rozkwitały u podnóża Wezuwiusza w Zatoce Neapolitańskiej. W czasach wczesnego Cesarstwa Rzymskiego w Pompejach mieszkało 20 tysięcy osób, w tym kupcy, rzemieślnicy i rolnicy, którzy eksploatowali żyzną glebę regionu z licznymi winnicami i sadami. Nikt nie podejrzewał, że czarna żyzna ziemia była dziedzictwem wcześniejszych erupcji Wezuwiusza. Herkulanum było pięciotysięcznym miastem i być może ulubionym miejscem bogatych Rzymian. Herkulanum nazwane zostało na cześć mitycznego bohatera Herkulesa. W mieście znajdowały się bogate wille i wielkie rzymskie łaźnie. Badania archeologiczne wykazały, że w obydwu miastach istniało coś na kształt kasyn, a także domy publiczne – to może świadczyć, że ośrodki te miały charakter „wypoczynkowy”.

Miasto było na prawdę imponujące, kanalizacja, piękne freski, z aniołami, domy publiczne, przepiękna duża mozaika: Bitwa pod Issos, z Aleksandrem Macedońskim(aktualnie kopia). Teatr. obszerne domy, udogodnienia cywilizacyjne...

Najpierw sprawy cywilizacyjne, pierwszej potrzeby


toalety i kanalizacja

wybrukowane ulice. jak wiadomo rzymski wynalazek. ech gdyby nie rozpad imperium romanum, barbarzyńcy i średniowiecze, z dominacja katolicką, to bylibyśmy cywilizacyjnie do przodu, że hohoho

A teraz całe piękna reszta w obiektywie








 

























no i freski z burdelu, przepiękne i oczywiście Teatr













Niestety jadąc na wakacje w wysokim sezonie, trzeba się liczyć, ze na zdjęciach będzie cała gama obcych turystów ... w całości lub we fragmentach :-)


22 komentarze:

  1. Rozumiem potrzebe picia w takie upaly, ale co dalej? Gdzie sie wysikac, bo przeciez nie wypocisz wszystkiego.
    Zaiste szkoda, ze imperium upadlo, pewnie rzeczywiscie bylibysmy cywilizacyjnie znacznie dalej niz jestesmy dzieki hamowaniu nauki przez kosciol.
    Oraz nie moge przestac sie dziwic terminowi Waszego zwiedzania i temu, ze je przezyliscie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja jeździłam z koleżankami ze szkoły a skoro ze szkoły to inny termin nie wchodził w grę. Równie strasznie było w Hiszpanii... Już nigdy więcej latem w ciepłe kraje nie pojadę.

      Usuń
  2. Lubie takie miejsca. Wyobraznia moja wtedy nie zna granic. Brak tylko roku (wycieczki) bo miejsca nazwane pieknie :))). Piekne wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a z 10 lat temu chyba. ...ach dużo było tych wyjazdów i szlajania się, ach ach

      Usuń
  3. Ze zdjęć żar leje się okrutny. Upał na południu Europy to zupełnie coś innego, niż nawet największy upał u nas, prawda? Tam słońce wypala komórki z ciała. Odlewy makabryczne.
    I jeśli odkryto Pompeje tak dawno temu to aż cud, że ich nie zniszczono, usiłując przenieść wszystko w inne miejsce...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. one tam leżą te odlewy w tych ruinach Pompei i część w muzeum. Odlewy są makabryczne, bo oddają to cierpienie straszliwe...Tak, upał tam jest straszny i dlatego nigdy więcej tam latem nie pojadę a bardzo chcę do Florencji i nie tylko. T.

      Usuń
  4. Jesoo ja jestem chyba jakaś popieprzona, lubię jak jest gorąco, mogę pić wodę, pocić się, że pot pod kolanami się leje, ale i tak jest dobrze. Oraz dziękuję za piękną wycieczkę. Nasze plany włóczykijowe chwilowo wiszą na kołku, bo trzeba sprawdzać co Starszaki odpier… na wyspie. Poczekamy cierpliwie jednakowoż

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dreamu )))) no każdy lubi co innego hehe ja wtedy jeszcze mogłam to znieść ale teraz już nie koniecznie. Jesien lub wiosna jest bardzo dobrym czasem. Po Cyprze w styczniu wiem, że może byc i ciepło w sam raz dwadzieścia pare stopni, no w kazdym razie do 30 i mozna spokojnie w takich warunkach zwiedzać. Nasze plany włóczykijowe nabierają rozpędu, bo własnie Matkajadwiga na to pozwala...nie wiadomo jak długo tak bedzie ?? kurcze.

      Usuń
    2. ach i jeszcze jedno, gdybyście planowali południe Włoch i Pompeje to koniecznie Wezuwiusz :-))
      T.

      Usuń
    3. Ted już tam był, chce to wszystko teraz pokazać mi, bo jak mówi, sam nie miał z tego tyle frajdy, ile mielibyśmy razem😉

      Usuń
    4. O i pacz u nas dokładnie odwrotnie ja bylam Naczelnik nie byl. I chyba to dobry pomysł żeby jemu pokazać.

      Usuń
  5. uruchomiłaś wspomnienia :)
    w sierpniu nie jest lepiej ;pp u mnie zaczęło się od Wenecji, potem Rzym, Neapol a stamtąd Pompeje Wezuwiusz, w drodze powrotnej krótki przystanek Florencja... ponad trzy tygodnie na ziemi włoskiej... w czasach, kiedy zdjęcia nie robiło się cyfrówką, ale mam ich piergylion, bo był z nami kolega, który parał się fotografią. No i potem były spotkania wspomnieniowe w miom DM, bo nas z niego było najwięcej , ale i Kołobrzeg, Koszalin, Słupsk...oj działo się ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo planuje taka wyprawe jeszcze. Bylam we Wloszech dwa razy. Najpierw polnocne z Wenecja a potem Rzym i poludnie. Przede wszystkim Flotencja w planach. Nie wiem czy nie sama Folrencja na spokojnie tak jak Edynburg. Uwielbiam ogladac zdjęcia filmy z wypraw. Te robiłam aparatem i niestety filmy nie wchodzą a szkoda.

      Usuń
  6. Ja byłam na zwiedzalniczej wycieczce z furmą moją dawną w kwietniu, rejs po Morzu Śródziemnym plus eksploracja miast, z Włoch była to Florencja, Rzym i Neapol i było pogodowe bardzo ok. Potem bywałam w lecie, ale nie zwiedzałam:))
    A jak patrzę na Twoje zdjęcie numer dwa to na bank Cię znam, tylko nie wiem skąd🤣

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O czyli Florencje widziałaś kurcze to moje pragnienie od zawsze. Bylam jeszcze siedem dni w Wenecji i okolicach , widzialam polnocne Wlochy.. Padwa.. I z radością jeszcze pojadę. Wiele osob mi to mówi widocznie mam pospolita urode😂

      Usuń
    2. E tam , znana jesteś i tyle!
      My z przyjaciółka zjechałyśmy Włochy od góry buta do dołu, ale kompletnie niczego nie zwiedzałyśmy:)

      Usuń
    3. Ano tak ,zapomniałam )) w pewnych kręgach jak najbardziej :-)
      skoro niczego nie zwiedzałyście, to co wy robiłyście?? ))))))
      Żartuję, bo jednak oglądałyście Włochy, pejzaże tam przepiękne i plaże i miasta ))
      dla mnie Włochy to jest CZAD ze, wzgledów historycznych, i oczywiście SZTUKI. architektury,
      Samo BYCIE tam już jest zobaczeniem tej kolebki sztuki , cesarstwa...papiestwa.
      Trochę mnie dziwisz, bo przecież interesujesz sie historią, więc powinnaś latać, jak ja z wywieszonym jęzorem po katedrach, muzeach, zamkach, pałacach...

      Usuń
    4. to ja teatralna, mój własny blog mnie nie loguje...Bez komentarza

      Usuń
    5. Ja mam od urodzenia źle sklmstruowane oczy, może to też jest przyczyną, że wole oglądać albumy niż na żywo. W prawym oku widze na niecale 10 %, fresków w Kaplicy Sykstynskiej nie mam szans w pełni podziwiać. I nie lubie się zmęczyć:)))
      Za to mogę i uwielbiam rozmawiać z ludźmi, patrzeć jak żyją, moczyc nogi i nie tylko w wodzie i mieć wszystko gdzieś:))

      Usuń
    6. ok powiedzmy, że rozumiem, a najbardziej rozumiem to męczenie się :-)) no ale już napisałam, bo doszłam do słusznych wniosków, że latem owszem nie da rady ale wiosna i jesienią to sama przyjemność. Bez dupościsku, indywidualnie, ewentualnie z przewodnikiem, choć ja tyle wiem i mam rozeznanie że i przewodnik mi nie potrzebny. A Sykstyna mnie zmęczyła finalnie, bo zamiast się napawać, stałam w ścisku, dobiegały mnie ciągłe gwizdy strażników i darcie mordy, żeby zdjęć nie robić z lampą i wcale. Taki folklor miejscowy w tym Rzymie ;-)
      Teatru

      Usuń
  7. Rzymskie wakacje, Pompeje i Wezuwiusz! Co za kawał historii i jakie to musi być wrażenie być tam i móc wszystkiego dotknąć i zobaczyć na własne oczy. Ale było intensywnie, skoro pamiętasz, jak pot lał się po ciele.
    Chętnie bym kiedyś pojechała pozwiedzać tamte okolice, ale nie wiem na razie, czy w ogóle mogę teraz coś planować. Z radością za to obejrzałam Twoje zdjęcia i Ciebie. Wreszcie trochę Cię mogę zobaczyć! :)))
    Uściski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw, domyślam sie, że jesteś zajęta studiowaniem, nauka i romansowaniem :-)
      POLECAM rzymskie wakacje, ja już tęsknie, no ale jest jeszcze tyle do zobaczenia na świecie...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....