Lans na Harrego Pottera
w miejscu wyjątkowym, mianowicie w galerii, muzeum, sklepie Harrego na Victoria Street - to urokliwa, brukowana uliczka z unikalnymi sklepikami i kolorowymi fasadami, która nieodzownie kojarzy się z książkową Ulicą Pokątną (Diagon Alley).
i jeszcze będę pisała o naszych dreptaniach śladami Harrego.
o tym nagrobku i Harrym P. jeszcze napiszę
Lans z winem na ławce w parku królewskim, bo tam wszyscy się tak właśnie lansują, na trawie, na ławkach
Lans z krewetą
Lans na Walentine Tiereszkową
był glitter rock, to czemu ma nie być gutter rock?... a z czego te rynny /dokładniej: rury spustowe/?... zresztą, do celów muzycznych, to może być duża dowolność materiału...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Nie wiem ja ich nie dotykalam to Naczelnik musiał w rtm muzeum interaktywnym Wszystkiego dotknąć ze nam czasu aż braklo i dzis tam znow wracamy.. :)))
UsuńI co? Kupilas mezu swojemu kilt? Bo dopiero byscie sie lansowali w katolandzie, pokazujac jego zgrabne nogi spod spodniczki.
OdpowiedzUsuńKrewetki zawsze tak patrza zalosnie z talerza tymi swoimi czarnymi oczkami, no nie moglabym zjesc czegos, co na mnie spoglada. Oraz skad Ci sie wziely te blond-wlosy?
Prawda z tymi krewetkami... A ja sie nie mogę oprzec owocom morza. A wiesz one nie taki znow blond takie raczej brazowawe z blondem. Jeszcze nie kupilismy nie wiem czy kasy wystarczy bo tu drogo bardzo
UsuńLans lansem ale fajnie jest ogladac, wiec mozna sobie wyobrazic jak fajnie Wam jest! I dobrze! Trwaj chwilo, jestes piekna!
OdpowiedzUsuńChwilo trwaj... Do jutra:) bo jutro juz wracamy
UsuńKosmonautka najlepsza, praktycznie Walentyna😃
OdpowiedzUsuńPrawda?! Musiala bys zobaczyc jak stoje na palcach)))
UsuńLans jest bardzo, bardzo! Doznania wzrokowe przyjemne i zazdraszczające. Podobają mi się Twoje okulary :))
OdpowiedzUsuńO tak lubie je także. Lans szkocki tez lubie))
Usuńkrewety - zawsze :) świetnine się bawicie, aż miło się Wam przyglądać :)
OdpowiedzUsuń