piątek, 10 marca 2023

O Limassol.

Czyli druga część( i drugi dzień) bardzo subiektywnego przewodnika po Cyprze. Drugi nocleg na wyspie zaplanowaliśmy w Limassol. W hotelu na 6 piętrze, na szczęście, bo i z wieczora a zwłaszcza z rana, widoki właśnie takie:

widok z okna hotelowego też na nagraniu, i statki stojące na redzie

 

(rano przy papierosku)

 Wokół Limassol, czyli co zobaczyć po drodze, w drodze,  w trasie przejazdu ...lub gdzie zrobić wypad rezydując właśnie w tym mieście ??

Poniżej jedna z atrakcji niedaleko Limassol ( bo wszędzie tu jest Niedaleko)) czyli skała Afrodyty - film nasz tu wklejam, wcześniej były tylko zdjęcia.

 I druga atrakcja, której niestety nie zobaczyliśmy w drodze do Limassol

Sanktuarium Apollina Hylates - w pobliżu Kurion

Około 2 kilometrów od Kurion znajduje się świątynia Apollina z VII wieku p.n.e. To, co możemy dziś podziwiać, to pozostałości po trzęsieniu ziemi, które miało miejsce w IV wieku. Już wcześniej świątynia była wiele razy przebudowywana. Stanowiła też najważniejszy ośrodek kultu religijnego boga Apolla w czasach starożytnych. Część świątyni została odbudowana, a prace wykopaliskowe odsłoniły pozostałe elementy miejsca kultu Apollina, w tym kompleks łaźni, palestrę i dom kapłana. 

Natomiast zobaczyliśmy 

Jezioro Akrotiri 20 km od Limassol(Przy jeziorze zatrzymaliśmy się na kawkę z wieczora).

To miejsce jest najlepszym dowodem na to, że warto zwiedzać Cypr poza sezonem. Jezioro jest bardzo płytkie (można w nim brodzić nie zanurzając się wyżej niż do pasa), dzięki czemu stanowi wymarzone siedlisko dla ptaków. Jesienią i już w styczniu można podziwiać m.in. flamingi i bociany, które zatrzymują się na Cyprze w drodze do Afryki.

Jeszcze warto zobaczyć Klasztor św. Mikołaja od Kotów ok 20 km od Limassol, wkleiłam info do poprzedniego postu o kotach.

Zamek Kolossi - oddalony o ok 15 km od Limassol, jeden z najlepiej zachowanych śladów działalności krzyżowców na Cyprze – w 1210 roku zbudowali go Joannici.

No i jadąc w zasadzie wszędzie tu winnice i winnice... i wino i wino...

 Na wieczór dotarliśmy od Limassol.

[Uwielbiam to zdjęcie, normalnie vangog. Vincent w nocnej kawiarni]

Tu zjedliśmy pyszną kolację bardzo późnym wieczorkiem, po długim spacerze, najpierw promenadą potem starówką. Na promenadzie wypiliśmy dobre wino.

[jeszcze w wielu miejscach świąteczne dekoracje. wiadomo.]

A że zwiedzanie szczegółowe miasta nas za bardzo nie interesowało, bo nie na wszystko mieliśmy siły i czas, to wystarczył nam spacer wieczorno-nocny, po przyjeździe i dobra kolacja.

LIMASSOL. co do zobaczenia?

" Limassol nie jest zwykle kojarzone z zabytkową architekturą. To wina trzęsienia ziemi i licznych najazdów, które sprawiły, że znaczna część historycznej zabudowy nie dotrwała do naszych czasów. Stare miasto wciąż pamięta jednak Templariuszy. Uliczki są tu wąskie i kręte, domy obrasta bluszcz, a na ścianach – co zaskakujące, raz po raz pojawiają się artystyczne murale. Pełno tam też urokliwych kafejek i butików. Fanom zakupów polecamy szczególnie Anexartisias Street – to tam koncentrują się najważniejsze sklepy. Warto zajrzeć też na bazar miejski – jest kolorowy i głośny, tak jak przystało na śródziemnomorskie targowisko. Warto zwrócić też uwagę na Meczet Cami Kebir (który nie jest już czynną świątynią) i kościół Agia Nap - jedne z zabytków, które warto zobaczyć podczas spaceru po starym mieście w Limassol.

Zamek Limassol, owszem zobaczyliśmy z zewnątrz podczas spaceru.

"Najcenniejszym zabytkiem starego miasta w Limassol jest zamek. Z zewnątrz wygląda on dość nieprzystępnie. Bryła jest ciężka, a w murach nie ma praktycznie żadnych okien. Aktualny wygląd zamku to jednak efekt XVI-wiecznej tureckiej przebudowy. Wcześniej (historia budowli sięga XII wieku) wyglądał pewnie bardziej reprezentacyjnie. Ryszard Lwie Serce nie wybrałby przecież przypadkowego miejsca na swój własny ślub. Legenda głosi, że król skuszony plotkami o urodzie Berengari z Navary, posłał po nią do Hiszpanii. Para miała się spotkać w Ziemi Świętej ale ostatecznie do zaślubin doszło właśnie na Cyprze.

Malownicza promenada i port w Limassol

"Marina w Limassol to jeden z najpiękniejszych portów na Cyprze. Warto się tam wybrać szczególnie przed zachodem słońca. W tym świetle nadmorskie kafejki i jachty zgromadzone w porcie prezentują się najpiękniej. Stamtąd jest też zaledwie parę kroków do obsadzonej eukaliptusami promenady. Na przybyszu z północnej Europy tego typu roślinność zawsze robi wrażenie.

 Filmik nakręciłam w nocnym porcie. Na zachód słońca nie zdążyliśmy, byliśmy w Kuronie ale nocą też było pięknie.



 cdn jak zwykle.

 ps

ani słowem się nie zająknę o JP2

może później. 

9 komentarzy:

  1. I dobrze, że dzisiaj tylko Cypr, bo od ciężkich tematów trzeba się na.chwile.oderwac. Kocham morza wszelakie i wybieram z pakietu atrakcji zwiedzanie mariny😃

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to wakacje i miejsca dla Ciebie. Wypisz wymaluj (fajny film swoja drogą))
      Wyspy w ogóle są interesujące bardzo i dla mnie )) zwłaszcza latem. a teraz to już i zimą.
      Byłaś w tej Szwecji w końcu? w okolicach Sztokholmu ?
      Komponuje post o Wyspach, na których byłam. Ale to potrwa trochę ))) Teraz szukam znów wyspy na majówkę.

      Usuń

    2. Repo z takich katolskich tematów, to sobie można jedynie kpić i drwić, nic więcej zrobić nie można w kraju tutejszym...gdzie coby się nie objawiło, to wyznawcy wybaczą, nooo wybaczą, sfochają, zagulgocą jak wsiowe indory i jeszcze napierdalankę urządzą, że przyjaciółka donosi na Janka...a ciebie za zdrowy rozsądek gównem obrzucą.

      Usuń
    3. Nie byłam jeszcze, bo tata się deczko rozkraczyl zdrowotnie. Jak sie uda to będziemy tam w lecie, a jak się nie uda to w Polskę idziemy😊
      W tematach wiadomych to mój tata dawno stwierdził, że tak to jest jak się z ludzi robi świętuję zamiast po prostu w Boga wierzyc( kto wierzacy). Mnie świętych juz zupełnie obrzydzomo w Bośni, tam co rusz się obrażają i jak nie piorunem tłuką to chociaż szyby wybija.

      Usuń
    4. Bośnia jawi się dość zapyziała ;-)) dzięki Twoim opowiadaniom i taka Wschodnia. No dobra, mam nadzieję, że z Twoim tata lepiej jest? wyjazd i nie ucieknie, najwyżej sie odwlecze.

      Usuń
  2. Limassol brzmi jak pieszczacy cialo kosmetyk, taki od razu prostujacy wszystkie zmarszczki i celulity, usuwajacy zbedne owlosienie albo przenoszacy je tam, gdzie owlosienia obligatoryjnie zawsze za malo, czyli na glowe. Pachnacy i miekki, zrobiona personalnie dla nas.
    Jak na Vincenta to tam, jest za malo gwiazdek, za malo nieba widac. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )) nie mam nic naprzeciw takim kosmetykom, ech. teraz zatęskniłam za takim masażem,pachnącym.
      Ale klimat jest vincentowski.

      Usuń
  3. No tym portem to mnie zachęciłaś i przywołałaś wspomnienie, jak na Krecie szukałam portu w pobliżu Mali ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o marzę o Krecie i w ogóle o wyspach greckich marzę...Teraz. i zawsze. amen.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....