Wstaje rano, piję kawę z kawiarki, siadam na wygodnym krześle plażowym i patrzę na ten teatr natury. Za kazdym razem inny spektakl. Fiordy. Góry. Plaże. Miasteczka. Wioseczki. Wodospady. Dziesiatki a moze i setki, wszędzie wodospady tego lata. Miejscowi twierdzą że latem większości z nich nie ma.
Oglądam wyspy Morza Północnego. Głębokie doliny fiordow, gorzyska zaslaniajace niebo, wodospady i rzeki. Domy z ogrodami na dachach. Trawami, łubinami a nawet drzewkami. W wodach delfiny, morświny i ryby.
Norwegia jest najpiekniejszym krajem, jaki widziałam. Serio. Skupia w sobie wszystko co kocham. No może pogoda w tym roku nieco wynaturzona. Ale mamy i w tym urozmaicenie.
Tu jest wszystko.
W trakcie podróży patrze na ludzi:Mieszanka kultur, narodów, jezykow i kolorów skory. Mieszanka strojow. Na szczęście o tej porze kończą sie wakacje i nie ma wielu turystow.
Patrze na surową przyrodę i jej piękno.
Droga trolli, spektakularne widoki wysoko w gorach i rownie spektakularny zjazd serpentynami. Nie pierwszy. Nie ostatni. Kamper daje radę. Czsami wyglada to dość groźnie.
Przeprawiamy się promami, przejezdzamy mostami i tunelami pod miastami, pod woda i w brzuchach gór.
Dojechalismy pod największy europejski lodowiec. Widok zapierajacy dech. Aż żal, że nie mieliśmy czasu, żeby po nim pochodzić. Tylko z przewodnikiem. Jest ogromny. Spływa w niebieskim kolorze z wielu szczytów.
Nie ma dwóch takich samych fiordow, wodospadow czy plaskowyżów w górach nad fiordami. Nie ma takich samych wysp i miasteczek...
I na koniec pierwszy ogromny wodospad a nawet 3 ktore zobaczyliśmy. Platformy malowniczo zwisały nad spietrzonymi wodami pod nami.
Zgadzam sie z Toba i tez lubie, kocham, tesknie...za takimi widokami!
OdpowiedzUsuń:))
Usuńno cóż, byłem tylko w Oslo, plus widoki z auta na trasie od granicy, to trochę wybitnie za mało żeby stwierdzić, że znam Norwegię, ale to co poznałem też było fajne... tylko dziewczyny takie jakieś nie bardzo, jeśli trafiła się ładna, to zwykle skądśtaminąd zza granicy... no, ale nie pojechaliśmy tam na dupy, więc nie ma co narzekać...
OdpowiedzUsuńp.jzns :)
Oslo to piekne miasto. Jeszcze do niego wrócę tak jak i do stolicy Szwecji. Nie ogarniam ani norwezek ani szwedek, na trasie mamy cala game ludzi ze swiata.
Usuńpamiętam, że gdy wtedy tam byłem odświeżano, wzbogacano pulę genową, państwo płaciło grube dutki na wspieranie adopcji dzieci uchodźczych, częstym widokiem na ulicy była para norweskioch Białasów, która na ręku niosła Żółtą dziewczynkę, a za rękę prowadzili małego Murzynka...
Usuńtak naprawdę, to będąc dwa lata pod rząd przez miesiąc za każdym razem, nie poznaliśmy żadnych miejscowych, naszymi kumplami byli Indianie, jakiś Irańczyk i Koreanka, niby wszyscy byli tutejsi, ale już nie rdzenni, z całą pewnością... potem jeszcze miałem dwa trzydniowe wypady na Święto Króla, ale wtedy już nie było kiedy kogoś poznawać, tylko szybka praca przez jeden dzień i do domu...
Jakie to byly lata?
UsuńNa sam widok drogi na pierwszym zdjeciu, obiad podszedl mi pod gardlo, nie znioslabym bez rzygania i zawalu serca ze strachu. Jak to dobrze, ze mam Ciebie, moge sobie popatrzec bez ryzyka. No owszem, tam jest pieknie, ale mogloby slonce lepiej przyswiecac. U nas pada z malymi przerwami od trzech tygodni czy nawet dluzej, wiec choc na zdjeciach wolalabym widziec sloneczko.
OdpowiedzUsuńTutaj w porywach 24 i chmury i slonce... Ale jesienia i zimą mozna wpasc w depresję to napewno. Naczelnik jest swetnym kierowca nie bojam się :)
UsuńMnie musieliby uspic, zebym pozwolila przewiezc sie ta droga. Na zywca nigdy! Po wypiciu tez nie, z przyczyn wiadomych. Szkoda alkoholu na mnie, bo i tak wszystko oddam.
UsuńA ja ciebie rozumiem doskonale aleee na przyklad tunele oswoilam bo sie nie da jexdzic po Norwegii inaczej. A mialam stracha ze hej
UsuńMniej mnie ruszaja tunele od serpentyn.
UsuńMnie nie ruszają serpentyny😜
UsuńPooglądałam, powzdychalam 🙂
OdpowiedzUsuńSpodobałoby ci sie temperatura w okolicsch 24
UsuńO tak!
UsuńOj pięknie...
OdpowiedzUsuńOj, Tak :)
UsuńPięknie, ale momentami mrocznie ;)
OdpowiedzUsuńJak to w górach :)
Usuń