niedziela, 12 sierpnia 2018

"A" jak ...

absolutna zmiana klimatu,
temperatura spadła o 10 stopni, wieje, krążą burze i ulewy o różnym stopniu gwałtowności.
No tak to się nie będziemy bawić. Przyzwyczajenie drugą naturą człowieka a ja się przyzwyczaiłam przecież do upałów i do otwartych okien, spania na hamaku i że mi pot spływa w miejscach dość nieoczekiwanych oraz że pranie schnie piorunem a nade wszystko miałam wewnętrzny spokój
 z ustawionymi pod wiatą-niezbyt szczelną-meblami.
A teraz to już nie wiem w jakim stanie je wyciągniemy za jakieś dwa tygodnie?? trzy tygodnie?miesiąc?? chujwiekiedy!!!
Wczoraj ogarnialiśmy dół, tak po wierzchu, w chustkach na głowach i maskach przeciwpyłowych...
(zanim ustawimy meble trzeba będzie wylać hektolitry wody, żeby się nie kurzyło) i entuzjazm mi opadł jak majtki do kolan, że jeszcze fpizdu roboty przed nimi i przed nami - głównie sprzątanie.
A tu Matkajadwiga nadciąga a my tacy nieprzystosowani, malowanie nieskończone, drzwi niewstawione, jeszcze parapety, kominek, łóżko niekupione czyli krajobraz dramatyczny.
ALE największa wtopa to kuchnia.
PanDrewienko ją zamontuje dopiero po naszym powrocie z festiwalu, czyli w początkach września.
Do pierwszych lekcji ogarnę dół możeeeeeee ale z pewnością nie ogarnę góry.
[i znów egen pójdę zmęczona do pracy].
Bym chciała nauczyć się ciąć czas w inny sposób. Zanim wybiorę się na emeryturę.
 Zazdroszczę niektórym tych decyzji stanowczych i tej bliskości z jednego powodu - nikt, nic im już nie może zrobić/kazać/zagrozić wylaniem a oni/one mają wyjebane absolutnie na ...
szefów przede wszystkim. Ech. otóż pragnę tego wszystkiego ale stanowczo przed emeryturą!!!
wyobrażam sobie taką sytuację, że wygrywam sporą kasę i  ... (materiał nie nadaje się do druku).

A jak afrykański sznyt:
Oszalałam na punkcie tych strojów, kolorów i dla mnie to jest punkt wyjścia
do ubierania się i wystroju wnętrz. I do malowania.
[wszystkie zdjęcia są własnością internetów]



a ja bym chciała być właścicielką tych strojów. i posiadać miejsce do ich ekspozycji.
bo przecież nie uda mi się namówić Naczelnika do ubierania się w ten sposób.


22 komentarze:

  1. Nie o, zabiła mnie tym ostatnim przemyślenie o Naczelnik, oczywiście momentalnie wyobrazilam sobie Borsuka w tych szatach :) Zjednej strony królewsko, ale absolutnie nie borsucznie :)))

    Brązu nie lubię na ubraniach, ale w te 3 kolorowe to bym wyskoczyła, oj tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a Naczelnik powiedział, że z chęcią poszpanuje w takich królewskich sztach i teraz mam zagwozdkę ))))
      brąz, czerń, biel, piaskowy to ciekawe kolory dla mebli etnicznych, naturalnych. nie najbardziej dwa ostatnie stroje pasują kolorystycznie.

      Usuń
    2. :))) Na festiwal calkiem by pasowal w takiem stroju!

      Usuń
    3. achacha żebyś wiedziała ))))))

      Usuń
  2. Mnie te nebiesko-pomaranczowe pasuja, wesole sa :))) Oglupialam juz z ta wesoloscia chyba, kara mnie gdzies tam czeka!!!
    Sprzatania ci Wspolczuje, takie zajecia przystoja sluzbie, a nie pieknej, subtelnej kobiecie!!! Totez ja unikam sprzatania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. święte słowa Basiu ))))) ja też zazwyczaj unikam ale czasami trzeba i to po całości, pocieszam się tylko, że już na święta będzie posprzątane ;-)

      Usuń
  3. Ze strojów szczególnie podoba mi się przedostatnie zdjęcie, bo kolory jaśniejsze, są błękity. Współczuję, że tyle jeszcze tego przed Wami, nie wyobrażam sobie w takich warunkach przyjmować gości, trzymaj się!
    Też mam czasem marzenia, że wygrywam baaaaardzo dużą sumę pieniędzy i wtedy wszystko remontuję, co chcę. Już nie mówiąc o tym, że przenoszę się na wieś i moje życie od tego momentu upływa na niespiesznej uprawie ekologicznego ogrodu i radosnym dbaniu o siebie i dom. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matkajadwiga to nie gość tylko prawie domownik )) a przyjechać musi, bo my wyjeżdżamy na tydzień, tak nam się fatalnie wszystko rozminęło niestety...miała się zająć ogrodem tylko! bo to człowiek, który musi coś robić. Faktycznie warunki w ogóle nie do goszczenia nawet Matkijadiwgi ale jeszcze tydzień więc my pewnością zdążymy ogarnąć posprzątać, gorzej z ustawianiem mebli a już najgorzej, że nie będzie kuchni.

      Usuń
    2. a marzenia masz cudownie mi bliskie, przeprowadziłam się tu, żeby tak właśnie żyć...

      Usuń
  4. Jakos nigdy mnie nie jarala sztuka afrykanska, a ostatnio to juz wogle, wiadomo dlaczego.
    Moze wspolnymi silami z MatkaJadwiga dasz rade uwinac sie z porzadkami. Pewnie, ze wzamian sie nasluchasz, ale moze warto sie poswiecic? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiem wiem, że pomoże ale się faktycznie nasłucham a poza tym rytmy pracy mamy diametralnie inne oraz miało być już wszystko posprzątane i poukładane do jej przyjazdu, żeby nie mogła ględzić i nie sprzątała... ona ma już swoje lata a się szarpie jakby miała połowę mniej, potem płacze, że ja oczy bolą i ma zakwasy. Już w ogrodzie ma sporo roboty znacznie przyjemniejszej i na powietrzu, specjalnie nic nie robiłam, żeby miała czym ręce i głowę zająć i nie szukała zajęcia w chałupie w razie co...a tu taka historia, że się remont obsunął czasowo a przyjechać akurat teraz musi, bo my wyjeżdżamy na tydzień na festiwal teatralny. także jesteśmy jakby w dupie.
      Sztukę etniczną, prymitywną, każdą absolutnie zawsze podziwiałam i byłam zachwycona.
      w domu mam kolkcję masek afrykańskich, figurek, biżuteria mi się podoba ...meble.

      Usuń
  5. 😆 że mi zazdraszczasz, znaczy? Oraz taki etnik, bardzo, ale u kogoś. Ja jestem minimalistką w dziedzinie ozdób, krojów i barw. Oraz nadciągnięcie Matki J nie musi być takie złe. Jak Cię wkur... to posprzątasz jeszcze obejście sąsiada 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak. Podobnie jak Dreamu. Cudne etniczne wzory u kogoś lubię. Sama w nich ginę. I bardzo podoba mi się pomysł przerobienia wkurwa na sprzątanie. ;-)

      Usuń
    2. DReamu i Kalina- ech dziewczęta wkurw na mnie tak nie działa ))))))poza tym ja się martwię, że zostawiając Matkęjadwige na tydzień sama na sam z chałupą, powrócę i NIGDY niczego nie znajdę !!!to jest problem oraz oczywiście szarpanie się o kazdy mebel.
      Dreamu zazdroszczę braku szefa i to bardzo. ale mnie chodzi jeszcze o coś innego, ja bym chciała już robić tylko to co lubię i nawet tego nie musieć a kasę mieć ;-)

      Usuń
  6. Ostatni namiot biorę dla siebie.

    MatkaJadwiga lubi odkurzać? Da radę, Ty odpoczniesz :* kisses

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. cudny jest prawda? i mnie przypadł do gustu najbardziej oraz jeszcze te sukienko-bluzy ciut wyżej ))
      ona lubi odkurzać, ogarniać, myć i to jest właśnie problem. Ja nie chcę jej męczyć i zaganiać do roboty. ale wyjeżdżamy na festiwal i Matkajadwiga zostaje ze zwierzyńcem miało być już posprzątane i poukładane a jest jak zwykle. Nawet rozważałam przez moment zrezygnowanie z festiwalu ale Naczelnika mi się żal zrobiło. zarezerwował fajny hotel i cieszy się na spotkanie z przyjaciółmi i na pobyt tam bo w Goleniowie będzie szaleństwo i cudowna zabawa i oderwanie absolutne. Martwię się, że jak wrócę to gary będą powkładane a j apotem niczego nie znajdę, jak z garderobą było... dopiero teraz sie ogarniam z garderobą po 2 latach od remontu.absurd.

      Usuń
  7. O, stęskniłam się za Matką Jadwigą:-) Fajnie, że przyjeżdża Chętnie bym się widziała w takich płachtach, odchodzi martwienie się o zbytnie wybrzuszenia tam, czy tu! A na temat sprzątania nie rozmawiam, to nie dla mnie:-))) Podoba mi się ten chłód. Wczoraj rano w Londku było 8 stopni. Cudowne 8 stopni....wreszcie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jesoo Pieprzu OSIEM stopni?!! toż to zima pieprzona zima a ja lubię z gołymi nogami, bosymi stopami z chustka na głowie i w krótkich sukienkach oraz sandałkach, trampkach lubię ciepło.
      Masz rację sprzątanie to gówno bez papierka nawet ale czasami trzeba. Samo sprzątanie to jakby smutny rytuał ale ja muszę jednoczesnie przewietrzyć papiery, ciuchy, gary ...
      horror
      Płachty są cudne ale chadzanie w nich i wygląd to już inna sprawa ))
      Matkajadwiga taaaa muszę ładować generatory i ćwiczyć cierpliwość albo tresować wątrobę, to ostatnie jeszcze przyjemne przy okazji he he

      Usuń
  8. no pogoda to przegina na maksa ,a ja lubię stabilizację i łagodne przejścia, a nie szoki jakieś ... no tak inni .....że szybciej ,że więcej ....daj spokój ...zrobisz to będzie zrobione i tyle ..i chuj tam :)))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. )))) zwłaszcza chuj tam ))))))))))))) no pewnie przecież się nie pokroje w kawałki i nie rozerwę a wczorajszy dzień spędzony na sprzątaniu znów mi metrykę uświadomił ...

      Usuń
    2. ważne, że dusze mamy świeże, młode ,otwarte a nie jesteśmy zdewociałe i w skorupie własnego ego nie jesteśmy pozamykane ...a cielsko ?trudno.... jakoś to udźwigniemy :))))))))))byle tylko nie popaść w schorowanie poważne to będzie super :)

      Usuń
    3. i tylko choroby sie boję natenczas zaraz po śmierci i niedołężności ...

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....