Mocny akord na zakończenie mocnego miesiąca. Film KLER.
Smarzowski mnie nie rozczarował, wszystko się zgadza i wszystko jest w tym obrazie.
I nie jest to Proszę państwa pisostwa, Drogówka
a raczej Dom zły. A nawet Wołyń.
Czas już, czas doprawdy na porządki w temacie pijaństwa, nieślubnych dzieci, pedofilii, przekupstwa, zbytku, opływania w dostatki, wyciskania kasy z ludzi, a zwłaszcza wpieprzania się
w politykę i edukację KLERU.
Pointa mnie powaliła, wszyscy porządni ludzie wymiękają w tym zawodzie, jedynie skurwysyny wytrzymują. zostają i dobrze się ustawiają. oraz taka dygresja, że faceci w sukienkach mają jakąś traumę z dzieciństwa. jakąś wadę genetyczną, jakiś powód straszny lub wyrachowany, żeby żyć w taki sposób. i tak traktować ludzi. Nie inaczej jest z zakonnicami, zwłaszcza zajmującymi się dziećmi.
Przypadki prawdziwe. Udokumentowane i prawdziwi, tak działający ludzie są bohaterami tego filmu. Nic nowego i nic czego byśmy nie wiedzieli. Że mafia, że armia, a w każdej armii począwszy od Rzymian pedały i pedofile...
A i tak reżyser był łaskawy i na trzech bohaterów w sukienkach, dwóch okazuje się być porządnymi ludźmi. A największa gnida trafia gdzie? no przecież, że do Watykanu.
Organizacja, która ma dwa tysiące lat przetrwała na filarach STRACHU, PIENIĄDZA, POLITYKI
i z przeproszeniem LUDZKIEJ NAIWNOŚCI/GŁUPOTY.
Zupełnie jak w oświacie, im się jest gorszym pedagogiem, tym szybciej się awansuje,
wystarczy tylko być gnidą.
... a my ciągle w rozgardiaszu. w kurzu i pyle bitewnym. a my układamy tę układankę i spisujemy czego nam brak otóż kosza na śmieci, ładnych ozdobnych haczyków, na gazety w kuchni przybijane do belki, choć dla mnie najpiękniejsze, by były kute gwoździe, które wyciągali ze stuletnich belek albo zakupione w Bieszczadach. niestety zaginęły w pomrokach remontowych. szukam.
Oto mamy Soboto-niedzielny koniec września
i całe dwa dni na sprawy domowe. Sprawy psie do weta, Erna znów ma tłuszczaki.
Prawdopodobnie!? i trzeba będzie zrobić biopsję.
Pranie urosło i wystaje z wanny. nalewki z aronii czekają na dokończenie, piekarnik na premierę.
okna na umycie. korytarz na wyszorowanie, buty zimowe górskie na wyczyszczenie i schowanie. garderoba na ułożenie klamotów od początku. podłogi na doszorowanie i umycie, łazienki na wysprzątanie. klasówki na sprawdzenie...boże wielki. i jeszcze ten kurz wszędzie w ilościach nadmiernych. a górka w kurzu budowlanym.
A kiedy czas na odpoczywanie??
nie ma.
Patrzę na swój ogród nabierający kolorów, teraz przez szklane okno widzę go dobrze.
W tygodniu wieszamy obrazy. tylko na taki wysiłek mnie stać.
przedmioty nadal wędrują. a niektóre nadal czekają w kartonach pod wiatą i w garażu.
dom zapełnia się i układa powoli.
a tu goście się dobijają...choć niektórzy już sobie odpuścili.
W nocy zaledwie cztery stopnie, trzeba więc i kaktusy wciągnąć do chałupy. dynie i kabaczki i być czujnym w związku z przymrozkami.
ciągle łażę z gołymi stopami. po chałupie i po ogrodzie.
Im więcej czytam o Klerze, tym bardziej czuję, że to dobry film, ale tym bardziej też czuję, że nie pójdę. Jest mniej więcej, jakbym go widziała już ze trzy razy ;) To temat, który i tak rozpiera się w umyśle jak wielki bolec.
OdpowiedzUsuńA u nas zaczął się festiwal Ciało/Umysł i os wczoraj do 5 października codziennie po dwa spektakle i inne wydarzenia. Na 5 zaś mam jeszcze bilet na "Intro" teatru Dada von Bzdulov, a na wet dwa, bo kupiłam w przedsprzedaży. Chcę, bo rzadko bywają w Warszawie, no ale przecież się nie rozerwę.
Aniu bardzo lubie Leszka Bzdyla i jego teatr fajnie masz, że ich zobaczysz, zazdroszcze
UsuńUff, udało mi się zamienić bilety na 6 października :)
Usuńmiłego konsumowania )
UsuńNie udalo mi sie pojsc w Polsce na ten film i chyba bede musiala poczekac az znajdzie sie na DVD czy innym nosniku. A i tak kler w realu jest sto razy gorszy od tego ze scenariusza.
OdpowiedzUsuńowszem pełna zgoda
UsuńDzisiaj rano skrobałam szyby...
OdpowiedzUsuńno nie gada mi tu nie strasz to kaktusy szlag trafi i inne dynie też za chwilę...
UsuńNie wiem co nalezałoby zrobić, by ciemny lud przestał wierzyć w kler, zamiast w Boga
OdpowiedzUsuńrobić sztukę, bo jak widac po frekwencji na Kler i Klątwę, to może zadziałać!
UsuńJeszcze nie widziałam ale spoko - grają go wszędzie gdzie się da...Zakonnicy w życiu nie powierzyłabym nawet na przetrzymanie pająka który wylazł zza akwarium a co dopiero dzieci. Znałam kiedyś kilku normalnych księży, ale jeden wyjechał na inny kontynent, inny wstąpił w związek małżeński a inny udaje że mnie nie zna ;)
OdpowiedzUsuńi ja znałam kilku normalnych ludzkich księży ale to było w dawnych czasach kiedy świat był inny a i w ich przypadku nie mam pewności...
UsuńKler w planie dopiero next week, w tym wszystko w biegu. Nieodpoczęcie mnie męczy i nieogar i przyklap, bo zimno. A Ty do tego w rozgardiaszu. Podziw!
OdpowiedzUsuńno właśnie rozgardiasz mnie męczy chyba najbardziej, jednak w poukładanym życiu zupełnie inaczej się funkcjonuje zawodowo, taki banał.
UsuńTy masz jeszcze sile i czas robic nalewki?!! Nie no, szacun kobieto. Szacun. Serio.
OdpowiedzUsuńNormalny ksiadz podobno byl w moim rodzinnym miescie (ja ani nie wierzaca ani nie praktykujaca, wiec tylko z opowiesci znam) ale tez go koledzy po fachu wykopali z kosciola bo go ludzie za bardzo lubili i zamiast dawac na tace to woleli dawac na wyjazdy dla mlodzierzy, zajecia jakies tam dla dzieci, które ten ksiadz zaczal organizowac. No wiec jak to sie moglo podobac kolegom w sukienkach, no jak. Podobno nawet slub potrafil dac za "co łaska", skandal!
i taka smutna prawda wyziera z tego filmu... przyzwoici ludzie wymiękają...
Usuńnalewki robiła Matkajadwiga z Naczelnikiem ja nie miałam czasu i siły )))
także szacun się im nalezy teaz tylko musimy je poprzelewać i zlokalizować miejsce, co jest trudne he he
:)))
UsuńLokalizujcie w zasiegu reki :D
Czekam na fotki z domu :) o klerze myślę to samo bez oglądania filmu. Czekam aż u nas będzie, chyba chwilę muszę poczekać...
OdpowiedzUsuń