A z soboty na niedzielę pojechaliśmy na Kaszuby, na jedną noc i bałam się, że kot popadnie w czarną otchłań rozpaczy, bo jeszcze my zniknęliśmy:
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.
Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.
Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.
Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.
Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek
W. Szymborska
Koty, magiczne stworzenia :*
OdpowiedzUsuńMargo ...zawsze kochałam koty
Usuńale
tego co czuję do Erny tego nie da się ...
Zawsze chce mi się płakać, gdy czytam ten wiersz...
OdpowiedzUsuńprzeczytałam go raz.
UsuńZapamiętałam ten obraz. prawdziwy aż nadto.
Taaaaaa... wiersz oddaje wszystko. Szymborska pisała dużo trafnych wierszy, ale ten, według mnie, najbardziej ściska serce.
OdpowiedzUsuńi moje i moje serce.
UsuńA wiesz, ze nasza Miecka zawsze bardzo dlugo zegnala sie, najpierw z Fuslem, pozniej z Kira. Pozwolilismy, zeby po smierci jeszcze polezeli w pokoju i Miecka miala okazje uswiadomic sobie, ze odeszli. Pozniej juz nie tesknila, nie szukala, bo wiedziala. Bulke dla odmiany niewiele obeszlo, ze Kira nie zyje, nawet z kanapy nie zeszla, nie podeszla do koszyczka, zeby sie pozegnac. Miecka niby taki bazyliszek, a empatii w niej tyle, ze sie wylewa.
OdpowiedzUsuńniestety Mańkowi to nie było dane...ani nam
UsuńROZPACZAM z tego powodu. i nadal przewijam ten film i mam żal...
a Miecka ma chrakter wie czego chce.
Szymborska rozumiała.
OdpowiedzUsuńkażdym słowem...
UsuńJa też rozumie....po śmierci taty mogę napisać TEGO SIĘ NIE ROBI PSU... został 15 letni huski ogłupiały i nie rozumiejący dlaczego zniknęła najpierw pani która karmiła czesała i przytulała a za półtora roku zniknął ukochany pan który podtykał kostki i to zawsze o tej samej porze a wieczór w wieczór wychodził na spacery.....
OdpowiedzUsuńJaga to jet straszne...straszne
Usuńbiedni Wy i ten pies ... pies który kocha bezwarunowo.
nawet Szymborska nie potrafiła tego opisać. tej psiej miłości i przywiązania.
UsuńTak mi smutno... biedny Maniek i biedni wy :(
OdpowiedzUsuńzdarzają się takie kocio-psie układy. widziałam to już wiele razy...
Usuńale nie widziałam nigdy, jaki jest skutek gdy jednej strony zabraknie.
Moja kotka po śmierci jej kumpla łysiała plackami - weterynarz powiedział że na szczęście zwierzęta zapominają szybciej niż ludzie. I tym się pocieszaj - Maniek wyjdzie z tego pierwszy
UsuńSzymborska po mistrzowsku opisała ten stan. 'Bardzo obrażone łapki'- uwielbiam. Niezmiennie przytulam.
OdpowiedzUsuńprzytulanie odwzajemniam mocno.
Usuń