Sprawy przyjemne.
Będzie ciepły dzień. Wczoraj ogarnęłam dom po gościach. Dziś mam luz.
Czas na praktykę jogi. Czas na malowanie kiecki. Czas na rower jeśli goronc pozwoli[oraz leń]
Ugotuję leczo i podam gościom oraz powkładam do słoików.
Może też właśnie dziś zacznę wkładać do słoików kabaczki i cukinie do ukiszenia. kto wie.
A wieczór znów z przyjaciółmi przy ogniu i dobrym winie w ogrodzie.
To jeszcze nie koniec spotkań, imprez i goszczenia. Bardzo gęsty ten sierpień.
Każdy osiemnasty sierpnia mnie od pewnego czasu raczej dołuje, niż cieszy czy refleksuje.
Najpierw urodziny cieszą, potem refleksują a na koniec smucą. Od dłuższego czasu już nie obchodzę.
A te będą ostatnimi, które chcę pamiętać, potem już tylko życie bez pamiętania.
Tak sobie postanowiłam... zwłaszcza, gdy patrzę w lustro [i na wagę].
Sprawy nieprzyjemne.
Radio mówi, że brakuje nauczycieli.
Dwa tygodnie do początku roku a tu załoga nie kompletna.
Zarobki nędzne, ludzie się nie garną, a nawet odchodzą. Bo co to za praca parszywa, to dopiero widać, gdy się człowiek po kilkunastu latach ogarnie i gdy jednak przejdzie ścieżkę zdrowia.
Nie czekam na ten początek roku. Wręcz przeciwnie.
Kusi decyzja korepetycji za które można zebrać sporą kasę, 100 za godzinę?!
Trzeba mieć kontakt z uczniami, żeby interes się kręcił. Masz 10 takich delikwentów i tysiąc tygodniowo w kieszeni a w miesiącu cztery tysiące do wypłaty a jeśli dwie godziny, to dwa tysiące tygodniowo i osiem ... Kuszące jak cholera. Prawda. A ja się zawsze opędzałam, żeby pracować pro publico bono artistico.
IDIOTKA.
ps
dziś stresuje się pierwszym dniem w pracy po długim urlopie.
dziś mam małego kaca,
dziś muszę zmienić nastawienie na następne 10 miesięcy.
dziś sobie nie chce myśleć, co to będzie i jak to będzie.
dziś martwi mnie planeta Ziemia.
Wszystkiego najlepszego, Teatru, mniej zmartwień, więcej pogodnych chwil, mniej rozterek, więcej zdrowia, dużo radości z tych małych i tych wielkich rzeczy, jak najwięcej fajnych spotkań, w gronie życzliwych Ci ludzi i jak najmniej na Twojej drodze tych wrednych. 100 lat i jeden dzień dłużej:)
OdpowiedzUsuńA z moich wspomnień- 18 sierpnia, 45 lat temu, urodziłam pierwsze dziecko- syna. Nie masz pojęcia, jaki to był szczęśliwy dla mnie dzień.
Urodziłaś lwa. Gratuluje. I dziękuję za życzenia Bardzo. Cmok
UsuńUścisk urodzinowy❤
OdpowiedzUsuńBierz korki. Uczeń zainteresowany, Ty zaangażowana, a na koniec dobry wynik. Pracowałaś już za frajer, teraz popracuj za wymierną kasę.
To piszę ja, od 25 lat belfer za kasę😉
Uścisk odwzajemniam.
UsuńDreamu teraz padniesz, he he - to jest propozycja dla Naczelnika, który ma już doświadczenie korkowe, mimo, ze belfrem nie jest - korkował już matmę, angielski, a może jeszcze francuski i pewnie fizykę ? On jest człowiek orkiestra i ma cierpliwość i czas;-)
mnie to się już nie chce ja wolę lepić glinę i malować)))))
no i ktoś z nas musi mieć kontakt z placówkami, wiadomo.