leje i leje
mokną zboża kwiatki drzewa i droga moknie, którą
się wspinam, wyglądam ciągu dalszego, za którą przestrzeń
niebieskokiczowata upstrzona białymi też kiczowatymi
pierzastymi lub odwrotnie. niespokojnymi obłoczkami.
a zboża leżą pod naporem
chyba, że ścięte i wtedy ściernisko mnie łaskocze.
i czarny kot przecina to ściernisko na ukos.
**
jak było gorąco, to do omdlenia, a jak leje, to do wylewu!!!
taki kraj
nigdy nie ma umiarkowanie, prawda.
nie podlewam kwiatków, zbieramy deszczówkę, wywlekłam domową roślinność na te ulewy,
naturalnie się myje, płucze i podlewa, a ja przesadzam, zasilam. wkopuje.
są zatem i plusy deszczowniska.
a teraz przejdźmy do minusów
otóż przybyła matka Jadwiga egen.
na razie robi przetwory, głównie z róży i z malin, przeciera małosolne ogórki do słoików,
nastawione w wielkich gliniakach. zajmuje się zwierzyńcem. mogę więc uciec do pracowni polepić gary.
w przeciwnym razie lśnienie.. stanleya ofkorsss
ps
ogórki zeżarły mi stół...
o.
i jak ta biedna matka Jadwiga, w swoich szpilkach, po ten mokrej drodze pomykać będzie?... że też nie ma gumiaków na szpilkach, sama bym se zakupiła... :)))))))
OdpowiedzUsuń)))))
UsuńOna też by se kupiła ....
pisałam już w zeszłym roku o tym, że matka Jadwiga po polach nielata!!
i dobrze mam odrobinę wytchnienia z erną ;)
Nie ma przetworórobiena u mnie w tym roku, nie ma wakacji. Jest zapier... ;) Dzieje się. Odpocznę później ;)))
OdpowiedzUsuńale pamiętaj, żeby odpocząć!!!
Usuń;)
Jesooo, naturalnie się myję, w pierwszej chwili pomyślałem, że kąpiesz się pod rynną, ku uciesze okolicznej męskiej gawiedzi:)
OdpowiedzUsuńOraz witam wakacyjnie :)
))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))gdybyś mi to podpowiedział jakieś 20 lat temu, to kto wie ;))))))
UsuńAle co, dwadzieścia lat temu były lepsze rynny, czy cieplejsze deszcze?
UsuńDesper jesteś nieoceniony )))))))))))))))))))))))))))))))000
Usuńowszem deszcze były zdrowsze hehee
Też będę deszczówkę łapać. Taki wielki taras mnie czeka :)))
OdpowiedzUsuńNo dobra, taki większy na całą ścianę, bez dachu. Będę se zimą odśnieżać.
:)
ojej Nat no to będziesz w jakims miłym domku??
UsuńU nas wczoraj po południu, kiedy akurat wyszliśmy na spacer, lało totalnie, na szczęście z przerwami. Dało się wrócić do domu w stanie niekompletnie przemoczonym :)
OdpowiedzUsuńno cóż, ulewy ostatnio mamy pięć razy w ciągu dnia i nocami...
Usuńchyba mam dość. pozdrawiam