sobota, 21 marca 2015

825. i ja i wiosna ...

obieśmy  niedorozwinięte.

Robię sobie
za wcześnie. te sobotnie ablucje, za wcześnie ta kawa.
wszystko zrobiłam dobrze, tylko zapomniałam podstawić filiżankę.
i podlewając kwiatki ze zdziwieniem wsłuchiwałam się w bulkanie
którego źródło pozostało niezlokalizowane do momentu, kiedy to
ręka przecięła pustą przestrzeń w ekspresie
ręka łapała pustą przestrzeń pod zaparzaczem od kawy
pachnącej zazwykle.
ale tym razem ekspres nie był wymuskany w miejscu gdzie spłynęła
i kawa ma smak brudnej ściery.
piję za karę.

Czytam
Grzędowicza. pana lodowego konsumuję aktualnie na przemian z jakubowymi księgami
od których zrobiłam sobie rozbrat na chwilę, zmienioną w miesiące.

Tworzę
Spektakl, który nosi nazwę Klisze - cliche(z apostrofem) 
odbitka foto i odbitka rzeczywistości byłej i zastanej, banał dnia codziennego, frazes i ciągłe powtórzenia. przestroga.
 trudny ogromnie dla nich i dla mnie
rachunek wynosi siedem miesięcy i jedno załamanie nerwowe.
nie wiem jak tam z drugiej strony. tłumaczą się tendencyjnie.
na razie premiery nie będzie.
na razie biegniemy w kierunku festiwalu. w Goleniowie.

Ścierpiam
nowegostarego szefa, który wkłada mnie do szufladki z napisem artystka
czyli osoba niedorozwinięta, niepraktyczna, oderwana, niemyśląca, niewiedząca co to są dżule, kubiki i jak się przekłada ilość jednostek śmieci na fakturze na ilość onych w praktyce !!!!!!
 i widzi w moich oczach tę panikę praktycznej niewiedzy. i podejrzewa, że wie o mnie wszystko,
że zapominam zapłacić za prąd, że daję się dymać na groszach i złotówkach, co w konsekwencji sumuje się kwotą niepoliczalną zważywszy na ilość lat, miesięcy, dni i roboczogodzin mego życia.
 Czuję się jak robal niegodny pełzać po jego śladachi unikam, unikam jak mogę.
ale długo nie mogę.
Więc odganiam myśli, że jutro, że pojutrze znów ten wzrok, ten obrzydliwy dźwięk,
to przeświadczenie, że on mnie nienawidzi tak samo jak ja jego.
tą, uświęconą wielowiekową tradycją, nienawiścią do innych, obcych kulturowo.
Ja nie poradzę, że jestem dla niego kosmitką
 i nasze drogi nigdy nie powinny się przeciąć.

a do tego wszystkiego MatkaJadwiga.http://matkajadwigabezlukru.blogspot.com/2015/03/13-czasami-jest-powaznie.html

8 komentarzy:

  1. no tak, bo kosmitki to my ....po matkach :))))))daj spokój ...miałam w liceum takiego matematyka ...nie przepuścił żadnej okazji ,żeby mi dopiec .....wręcz napawał się swoją władzą...bo, jak moje dziecko rzekło kiedyś(na szczęście matematykę kuma i nie wrodził się ) babcia lepiej wymiata niż ja :))))))))))
    nie lubię ludzi ,którzy nie szanują innych lub uważają się za lepszych od innych ....a Ty szanuj sama siebie i nie pozwalaj mu zachwiać twoją pewnością siebie ....
    popatrz sobie na niego z boku ,pożałuj nieszczęśliwego człowieka i niech się męczy sam ze swoją nienawiścią ....ty OLEJ !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga ja się już szanuję )) bo i w moim życiu był NIE JEDEN matematyk, który mnie ścigał i niszczył...i polonista...i na studiach pierwszych kilku magistrów/doktorów...a potem się zbuntowałam i zaczęłam stawiać ))))
      i bywałam nieprzyjemna, bezczelna, arogancka i zawsze na nie.
      Trochę mi już przeszło ;)) gdyż taka postawa też jest męcząca na dłuższą metę ))) poza tym nie chce mi się ))))
      moją bronią w przypadku takiego pana i innych jemu podobnych jest ironia, wyśmiewanie, ciągnięcia łacha i takie tam..... poza tym jestem złośliwa )) jeśli tylko delikwent trochę ogarnia, to powinno boleć !!

      Usuń
  2. Twoja kawa przynajmniej pozostała w miejscu, skąd można ją było odzyskać... jak ja ostatnio podlewałam kwiatki, to dopiero odgłos ściekającej z półki na podłogę wody uświadomił mi, że leję ją ... obok doniczki ... :))))))
    trzym się T, kosmitko ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no nie powiem żeby mi się nie zdarzyło ))) a i owszem i to nie raz...
      trzymam się

      Usuń
  3. Jak ja Cię rozumiem. Rezygnuję nawet ze wzoru, jak za dużo w nim rozliczania i dzielenia. Nie musiałam zdawać matury z matmy, i chyba dlatego ją zdałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też nie zdawałam matury z matmy ))) ale za to z historii na której to wyłożyło się wiele osób z mojej klasy (((( ja byłam zadowolona gdyż miałam z tą historią związane moje plany studiów... ale im współczułam serdecznie.

      Usuń
  4. A przez leb temu szefuniowi nie przemknelo, ze wlasnie artystki to najinteligentniejsze, najzaradniejsze i najfajniejsze kobity pod sloncem! Chyba w zadnym innym zawodzie zadna kobieta nie jest zahartowana w boju z roznymi kolejami losu ( i podobnymi jemu jegomosciami) jak wlasnie polska artystka w polskiej rzeczywistosci! Powinien Ci holdy oddawac;-))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))))))))))))))))))) ale mu pojechałaś ))))))))))))))))
      podpisuję się czterema pod tym co napisałaś Ameli ))))

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....