odwracają się plecami, w rekę wciskają markery i karzą się podpisywać na koszulkach
wszystkim jak leci. Nasi uczniowie, już absolwenci. osmarkani od płaczu.
Nawypinało się na mnie dziś kilkadziesiąt takich tyłków (koszulki mieli ponaciągane)
na których malowałam w miejscu wiadomym !!!
serca przebite strzałą i wpisywałam jakieś gupoty...
Z przytulania dziś wszyscy dostaliśmy 6 i żyć będziemy dłużej o jakieś 200 lat
ewentualnie.
*
Kwiaty odebrałaś, pyta koleżanka po fachu i puszcza oko w naszym języku
odebrałam, uśmiecham się patrząc na zawalony bagażnik ...
i po co to wszystko? ten problem z kwiatkami? w co je poupycham??
trochę pięknych wiązanek rozdaje, trochę zostawiam w teatrze.
Jeszcze większy problem z czekoladkami, czekoladami ... cholera jasna.
Na stole leży pięknie zapakowana "krówka ustecka",
a na pięknym pudełku przyklejone wszystkie nazwiska VI B ...
każda krówka(uwielbiam) obleczona starannym papierkiem uroczym jak i pudełko,
który może robić za zakładkę do książki z edukacji regionalnej.
Kilka krówek znikło już w MOIM otworze paszczowym(CHOLERA JASNA)
pozostałe uraczą gości, bo to miejscowe spesjalitedelamezą.
Pudełko z nazwiskami pozostanie ze mną trochę, a potem podzieli los innych pudełek...
Jedynie listy osobiste i laurki własnoręcznie wykonane cieszą naprawdę
i co najważniejsze nie tuczą:
Droga Pani Jolu,
Plastyka, to moja pasja...
A Pani lekcje - to możliwość uwolnienia kawałka siebie
oraz możliwość poznania przepięknych rzeczy.
Możliwość tworzenia, projektowania, malowania
Dziękuję !
za serce ...za uśmiech ...
za wspólną radość,
za wszystko, czego się od Pani nauczyłam.
Martyna. klasa VI.
No i jeśli ktoś mnie zapyta dlaczego ja uczę
to mu dam do poczytanie wiele takich laurek i książek z wierszami i ....
czasami, kiedy mam awarię systemu ... wyciągam i czytam te listy miłosne
od moich uczniów. i to stawia do pionu.
tak wiem, jestem naiwną idealistką.
kiedyś podeszła do mnie kobieta na ulicy i wyściskała bez słowa.
ale też, dla równowagi, paru brodaczy zaprezentowało dość pogardliwe spojrzenia.
taki zwód.
no i napisz mi kiedy jeszcze ,że masz zawód z doopy !!!!! :)))))))))))))) ale po prawdzie ja zrezygnowałam z niego, po starciu z jednym idiotą i głupotą pani dyrektor ,która kazała mi się przyznać ,że mój mąż go pobił w ciemnej ulicy, bo ponoć nerwy każdemu w końcu puszczają ..po nerkach ...bo policja wie gdzie bić coby śladów nie robić .....czasem to się zastanawiam, czy ja gupoty nie przyciągam jak jaki magnes ????? WAKACJE SOM !!!!!!!cieszysz się ???:)))))
OdpowiedzUsuńw zasadzie to niektórym się należy obicie mordy nocą !!!!!
Usuńsama bym prała ino raz !
wiele razy byłam na krawędzi rezygnacji z powodu takich głupot!!!
ciesze się a jakże ale ja jeszcze parcuje w teatrze cały prawie lipiec,
w międzyczasie kolonie... a prawdziwy odpoczynek w sierpniu )))
p.s. ale dyplom dla NAJSYMPATYCZNIEJSZEGO NAUCZYCIELA mam do dziś:))))
OdpowiedzUsuń)))) rozumiem,
Usuńczęsto tłumaczę moim uczniom, że każdy nauczyciel, ba człowiek chce być lubiany i doceniany przez tych,którym się "oddaje")))
I to jest najcudowniejsze, nadaje życiu i pracy sens! Ot, taka cegiełka dołożona do kultury i cywilizacji... Serdeczności. Idę się szkolić!
OdpowiedzUsuńej Dorota jakie szkolenie ?? zwariowałaś wakacje masz kobieto !!!!!!!!!!!!!
Usuńno dobra jeśli nie padniesz do środy z powodu szkoleń, to idź ;))
no to do środy !
Wakacje???? Wakacje będę miałaod poniedziałku. Dzisiejsze szkolenie za mną, jeszcze jutro. Sama się tam nie wysłałam. Hi, hi, hi...... A szkolenie , to nauka programowania w języku Scratch. Całkiem fajnie dzisiaj było. Czas na pewno nie zmarnowany.Wiele się nauczyłam. Mam nadzieję,że jutro też będzie owocnie. A od poniedziałku szykuję się do wyjazdu! Serdeczności!
Usuńja wolałabym odwrotnie, żeby mnie brodacze ściskali, a kobiety ewentualnie patrzyły pogardliwie, bo to i tak mi lotto... :))))))
OdpowiedzUsuńwspaniałych wakacji T. Ci życzę... :)))))))
)))))))))))))))))))))))))))
Usuńoj Fry Ty to zawsze musisz zepsuć, no ... ;-)