sobota, 12 sierpnia 2017

Bessa.

sobota 7.40 dzwoni, dzwoni klient jego mać,
telefonem położonym na szafce obok łóżka,
telefon jego mać,
obok łóżka po stronie Naczelnika jego mać...
Dzwonią, bo im pioruny napierdalały całą noc w sprzęt 
firmowy Naczelnika i teraz nie działa, no nie działa.
No więc chyba Naczelnik powinie wsiadać w auto i napierdalać do tych wiosek i naprawiać osobiście, chyba i to już teraz zaraz, bo oni maja stratyyyy 


***
...duchy polatujcie, duchy grotowskie kantorowskie jarockie szajnowskie ...
bo mało was i nie ma idei, 
 i mało wokół szukania, przeżywania i metafory. 
Metafora umarła.
Byłam jurorem  na festiwalu teatralnym i w zasadzie nie jest źle, dobre spektakle i dobry poziom wszystkich wystawień,
ale i zbyt dobre samopoczucie u aktorów 30 plus, bo jesteśmy fajni
 i lubimy Różewicza, 
 i bezczelność u młodych, bezczelność i głupota, aż strach.
UUUUch strach, że hej. 

Aktualne od 13,16 plus, to konsumpcja, branie, zapatrzenie ale to złe zapatrzenie i bezkarne złodziejstwo, bo w internecie jest, 
to se wezmę, bezrefleksyjnie? 
Podpisze własnym nazwiskiem, że jej, taka jej mać a potem przyciśnięta do muru
zapłacze rzewnymi łzami i powie, że onaniewiedziałaaaa
że nie można kopiować, podpisywać własnym nazwiskiem i brać za to kasę,
potem zakłamie prosto w oczy,
a potem, gdy się odwrócisz pokaż ci język 
wyśmieje i pomyśli ...
ale ma pecha mała cwaniara and campany, 
bo dziś można owszem zmiażdżyć ludzi w internetach
ale też można ostrzec przed złodziejami i kłamcami.

Uważajcie złodzieje z Teatru V z- miejscowości Skórzec,
uważaj panno wonsik(ach wonszik, ach ten wonschik).


**
chyba coś jest w powietrzu tego lata, coś jest dziwnego...
mam wysyp małoprzyjemnych okoliczności.
Zdarzają mi się sytuacje i ja zdarzam:
- utopiłam swoje okrągłekultowe okulary na Mazurach
- zmiażdżyłam sobie lewą stope na łajbie
- dostałam żelastwem w ramie urwanym z impetem przez Naczelnika w czasie wybierania foka 
.
.
.
- skleiłam sobie kropelką palce u lewej reki a mało brakowało
 żebym bym sobie przykleiła te rękę do nogi (!!??)
- zgubiłam się na szlaku
...
a Luśka na to 
UUUUU
i chyba jej się też nie podoba.

*
w 2011 napisałam na okoliczność jakiejś nominacji o sobie


Siedem rzeczy o sobie w nawiązaniu do nominacji:
1. Jestem nad wyraz wyrozumiała i cierpliwa oraz słowa dotrzymuje,
2. panicznie boję się burzy, oraz wszystkiego na co nie mam wpływu, w tym transportu wszelkiego oderwanego od podłoża- latania samolotami, wyciągów i kolejek górskich też,
3. mam klaustrofobię i agorafobię jednocześnie. Dziwne,
4. lubię jeść, spać, pić i palić
5. lubię cudze dzieci
6. lubię ludzi, niektórych i kocham zwierzęta – staram się ich nie jadać,
7. jest jedna rzecz, której nie potrafię wybaczyć, ścierpieć
przełknąć i zaakceptować – ROZCZAROWANIE.

w zasadzie nic się nie zmieniło, tylko dodam do rozczarowania
OKRUCIEŃSTWO I GŁUPOTĘ.


20 komentarzy:

  1. Malo optymistycznie... Mnie tez nie po drodze z optymizmem, choc nikt mnie w srodku nocy nie obudzil, ani niczego nie ukradl. Na razie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakoś tak się porobiło albo zebrało ...tym czasem ))

      Usuń
  2. Z jednej strony - zgoda. Spanie rzecz święta.
    Z drugiej strony - nawałnice były takie, że trochę się nie dziwię, że ludzie szukali wszędzie rąk do pomocy... Pewnie też bym dzwoniła do wszystkich mieszkających w pobliżu, gdyby mi się kilkanaście drzew zwaliło na łeb... :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie no jest różnica miedzy pomocą!! a zawracaniem gitary, bo sie sprzęt zwiesił a firma tak na marginesie w soboty nie pracuje. Naczelnik jest strażakiem więc gdyby u nas były skutki nawałnic to by leciał migiem.

      Usuń
    2. Aaaa, myślałam, że określenie: sprzęt się zawiesił" miało oznaczać właśnie połamane drzewa i inne tego typu przykre atrakcje :-)

      Usuń
  3. Łowcy burz trąbili o burzach dwa dni przed nawałnicami, mamy podobno w Polsce najlepszą ekipę łowców, może ludzie zaczną w końcu interesować się przyrodą i jak się zmienia. I to nie są amatorzy, żeby nie było, a profesjonaliści. Świat się zmienia, dobrze jest to zauważyć. Głupota, okrucieństwo, rozczarowanie - tak, jakoś tak we mnie też kluczą podobne niewybaczalne uczucia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko ciężko jest się przed taka nawałnica obronić oraz nie przewidzisz czy ci pieron pierdutnie w chałupę czy nie...ale racja, że nalezy podchodzic do komunikatów ostrzegających bardzo poważnie. i nie planowac podrózy na przykład albo innych atrakcji w tym czasie.

      Usuń
    2. Wiesz, to nie pierwsza nawałnica, z roku na rok nasilają się burze i różne zawirowania, ale nie jest tak, że nikt przed tym nie ostrzega. Pamiętam, jak zapowiadali śnieżyce na południu Polski zimą i ci sami Łowcy Burz ostrzegali by się w podróż nie wybierać, ludzie nie słuchali, utknęli w polu, w mrozie i ratownicy musieli narażać życie... tak, narażać. Ludzie ignorują ostrzeżenia. Tak samo jest z pływaniem w niedozwolonych miejscach, w przechodzeniem przez jezdnię i jedzenie nieznanych grzybów z lasu.

      Usuń
    3. no co ci mam ...ludzie głupie są i nie myśla, ze narażaja nie tylko swoja dupę

      Usuń
    4. Chcą być mądrzejsi niż przyroda...

      Usuń
    5. Łatwo tak mówić po wypadku. Gdyby człowiek wiedział, że się przewróci to by usiadł. Jasne, że warto słuchać różnych komunikatów ostrzegawczych (o pogodzie, o niestrzeżonych przejazdach, o szkodliwości palenia papierosów, o wysokim napięciu prądu, itp.) lecz nie jest to niestety gwarancja uniknięcia nieszczęścia.

      Aga

      Usuń
    6. gwarancji nie ma nigdy, niemniej nalezy słuchac komunikatów i traktować je poważnie o czym już pisałam wyżej, współczuję komendantowi obozu harcerskiego, bardzo ale może trzeba było(jeśli to było możliwe) ewakuować dzieciaki do najbliższych budynków z cegły, zamiast tkwić podczas armagedonu w namiocikach...może następnym razem tak zrobi, szkoda że zawsze musza być trupy.

      Usuń
  4. Myślę, że gdyby tam były takie budynki z cegły to by tam się udali. Kiedy i gdzie były jeszcze "trupy" o których piszesz?

    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a te dwa ci nie wystarczą?

      Usuń
    2. dodam, ze zawsze musi dojść do tragedii, żeby wprowadzić odpowiednie procedury. Wszyscy ratownicy, strażacy uczulają, że las i przebywanie pod drzewami podczas silnych wyładowań jest miejscem niebezpiecznym, drzewa łamią się jak zapałki i walą gdzie popadnie, głównie na namioty...tak więc obozowanie w środku lasu, bo tak nakazuje tradycja i obyczaj harcerski jest zwyczajnie niebezpieczny i w efekcie może doprowadzić do tragedii. jak widać. tyle w temacie.

      Usuń
  5. Szkoda, że cenzurujesz wpisy. Dwa moje wpisy nie przeszły. Dlaczego? A co do tematu procedur to stosując Twoje rozumowanie należałoby zakazać także np. pływania kajakami, łódkami czy żaglówkami po jeziorach (jak nakazuje tradycja) gdyż zdarzają się białe szkwały.Można byłoby pójść jeszcze dalej i zakazać wchodzenia do lasów, np. po jagody czy grzyby bo przecież może nadciągnąć nagła burza a jak wiadomo drzewa bardzo lubią padać tam gdzie rosną grzyby. Jawny nonsens.


    Aga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem cenzuruje wpisy a anonimów w ogóle czy zamieszczam. dlatego, że tak.
      Owszem zakaz pływania kajakami w momencie, gdy łowcy burz ostrzegają przed nawałnicą, zakaz wchodzenia do lasu w tej samej sytuacji, zakaz wchodzenia w klapkach na Kasprowy, zakaz pływania albo ucieczka do portu, gdy światła na Mazurach migają na tyle intensywnie, że oznacza to niebezpieczeństwo i wreszcie ewakuacja dzieci z namiotów w tej samej sytuacji. tak uważam. gdyby system wczesnego ostrzegania był traktowany poważnie nie narażano by niczyjego życia - i o tym była moja rozmowa z Margo.

      Usuń
  6. hmmmmmmmm no to bilans tegoroczny też mam nie za wesoły ......Piotr stracił cm palca serdecznego ,tata ma stomię ,mnie użądlił trzmiel (co się ponoć nie zdarza ,żeby tak podleciał usiadł na kolanie i dziabnął znienacka) noga spuchnięta i cztery wielkie bąble co je antybiotykiem plus sterydem trza było traktować ...aaaa i jeszcze wyciek z torebki stawowej w drugiej nodze po upadku(chyba dla równowagi) ....równocześnie ze mną wywaliła się babcia ,krwiak zator i zawał potem ...eeeeeeeee może już skończę tę listę .....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o boże to masz prawdziwa sodome i gomore i się nie dziewie, ze pisac nie masz ochoty i czasu. Trzymaj sie i mysle ciepło o Tobie..Was niech wszystko wraca do normy.

      Usuń
    2. noooo poszło z grubej rury w tym roku :( nie dziękuję bo wiesz ,ale doceniam BARDZO :)

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....