czwartek, 12 lipca 2018

Monotematyczna.

Leje równo i zdecydowanie. Gdy masz stołowy i gościnny cuzamen na trawie, takie opady mogą utrudnić życie. Na tarasie kuchnie polową  zalewa. Nadziejam się, że to potrwa krótko.
Nie, że jak zwykle w kraju tutejszym na Północy - zgnilizna i ślimaki w nadmiarze
przez CAŁE LATO.
Ma mi schnąć zaprawa, olejowania, tynki, belki i na końcu farba. mają SCHNĄĆ podłogi i ściany.
Gdyby rozpierducha rozpoczęła się zgodnie z planem na początku czerwca a nie na końcu,
z miesięczną obsuwą, gdyby tak było, aktualnie byśmy finiszowali. Aktualnie bym miałam już wszystko zrobione i sprzątała radośnie ...
w ogólnym zarysie to zaplanowałam. Do kolejnego wyjazdu remont miał być zakończony.
ibyłby był.
a tak, to  za tydzień wyjeżdżam w góry. I zapewne wtedy rozegrają się decydujące sceny dramatu.
Pan od kuchni wydaje mi się kluczowym problemem. Jak na odległość decydować o czymkolwiek.
??? o wystarczającym zeszmaceniu frontów od szuflad czy kolorze ścian. kurwa mać.

The Affair zaczęłam oglądać. ciekawy klimat ale jest w nim pewien płciowy schemat, który mnie denerwuje już przy drugim odcinku. Główny bohater i jego retrospekcja bardzo seksualna i sensualna
i kobieca główna bohaterka ze swoją jakże odmienną retrospekcją, to jakby dwie opowieści o podobnym schemacie, nawet szczegóły w rodzaju innego koloru sukienki sie różnią...

13 komentarzy:

  1. Ale to w sumie piękne. Móc tak urządzać swoją przestrzeń :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to piękne co napisałaś Aniu )) dziękuje
      zaraz po wizualizacji to następne lekarstwo ))))

      Usuń
  2. Gdyby... 😉 Gdyby ten skurczybyk od kasy nie zrobił nas w ciula, góry po których chodziliśmy nie znajdowałyby się w Polsce 😉 Taki lajf 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a oddał już ??
      Dreamu wiem, że się nie nalezy nakręcac i rozdrapywać...tylko walic do przodka ))))

      Usuń
  3. Ja tam bym sie bala na Twoim miejscu wyjezdzac, wiadomo panskie oko... a tak moga Ci cos zrobic wbrew.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i zapewne tak się stanie... kuźwa mać
      co ci mam napisać se można planować, mysleć, tłumaczyć i ustalać ...do usranej a i tak wyjdzie jak zwykle.

      Usuń
  4. No tak... planować to sobie można:( tylko należałaby by z góry uznać, że z planów g...ucio będzie.Ja też planowałam sobie w temacie remontu i też planowo powiniem się zbliżać ku końcowi. Póki co jest jak u Ciebie:Ponad miesięczna obsuwa, ślimacze tempo robót nad nowym starym tarasem i w związku z tym odnawianie zalanego pokoju stoi. Bo ma być po kolei. Rozpierducha totalna:( Nic to teatru...przeżyjemy remonty nasze i dotrwamy do końca tych prac co zaczęte......by zacząć kolejne:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nika po tych remontach to już nic mnie nie ruszy i nie wykończy !!!

      Usuń
    2. jako i Ciebie zapewne ))))) nie wymiguje się, ze to ostatni remont w moim zyciu ...ale bym sobie chciała jednak przerwę zrobić ...

      Usuń
  5. Ja tam dzisiaj porzadnie wyczyscilam jeden pokoj, wymylam panele scienne i zadnego malowania nie bedzie! Zabronilam :) Nienawidze remontow!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak tylko skończę ten remont, to przez kolejne 10 lat palcem nie ruszę malutkim !!!!!
      a do sprzatania mam stosunek ambiwalentny.

      Usuń
  6. Też wolałabym sucho, żeby mi ściany remontowane schły :). A bywa różnie. Za tu u nas wieje że hej!
    Pozdrowienia znad morza północnego

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. my jesteśmy nienormalne Iw ))))))))))))odkąd cię znam i czytam remontujesz.
      a czytam od czasu przeprowadzki na wieś czyli 10 lat! i ja od 10 lat remontuję tę chałupę. różnica jest taka ż eu mnie to ciągle ta sama chałupa ;-)

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....