Na całej połaci śnieg w sobotę 26 stycznia.

Za to Bonda [Okularnik], czytana przez niejaką Dianę Giurow jednak odpada, jak już kupiłam,
to pewnie odsłucham ale ciężko...oj ciężko. nie kompatybilnujemy dźwiękowo.

Za to ze Złym w głowie Zasnęłam w słuchawkach. Zapomniałam jaka to dobra książka.
[Tyrmanda pełno jest w historii Komedy, którą aktualnie czyta Naczelnik a ja podczytuję niektórymi rozdziałami.]
Zasnęłam. Co jest komplimetem i dla Tyrmanda i dla Ferencego.
Wczoraj wprawdzie mogłam zasnąć wszędzie,  taki miałam dzień na kacu... Przedwczoraj odwiedził mnie mój aktor już prawiedorosły...ciekawe, że dla mnie dziecior jeszcze. chyba się starzeję.
W każdym razie przylazł nocą z butelką dobrego wina.
[...]
Łoiłaś?? wczoraj, zapytała małgorzata. Na wieść o moim koślawym samopoczuciu - sraczka, ból głowy, rozbicie, bóle mięśniowe, osłabienie i telepka. Wiadomo czego, to koniec albo początek ??
Człowiek nigdy nie wie. Czy początki grypy czy klasyczny kac. Zwłaszcza, że kac stał się dla człowieka zjawiskiem obcym, zapomnianym. osobnym. historycznym. nieskutecznym.
a nawet unikatowym.
Na wszelki wypadek małgorzata dała mi spokój, także mogłam zalec i nieco odpłynąć w ciągu dnia.
Odpocząć, poczuć się lepiej. sprawdzić osobiście wygodę własnej gabinetowej kanapy.
Nie miałam już siły na kontynuowanie ogaru. 
Choć gołym okiem widać przecież, że w teatrze jeszcze chaos:
Zaraz po wejściu po lewej stary (jeszcze) nie zrobiony kredens a na nim książki do zabrania,
dla każdego, kto chce. za darmo. dalej fułaje w którym stara szafa(niezrobiona jeszcze),
na niej antyki, maszyny do pisania...oraz jakieś źródło cichej muzyczki.
kanapka, fotel, choinka siankowa, dwa żółte kubiki. stolik, na ścianach stare stylowe okna z lustrami,
półka ze starymi zegarami, oprawione plakaty ze spektakli Formy...obrazy, zdjęcia.
Zniszczony parkiet i stary dywan(to akurat ma styl) ale ściany zbyt ciemne i zbyt pomarańczowe.
Dalej mój niegabinet w którym nadal: siedem reflektorów na podłodze, kartony z farbami ceramicznymi, koło garncarskie, glina, kartony ze śmieciami, karton z lnem przygotowanym do szycia kurtyny.
A na szafie wielkogabarytowe bardzo stare teczki ze zdjęciami i ... krzesła
(tymczasem, bo nie ma gdzie ich postawić)
fotel(z fułaje postawiony na czas wystroju światecznego) a na nim (na chwilę ofkorss)
kuglarskie gadżety, poza tym wszędzie papiery przygotowane do właściwego ułożenia i całe archiwum Formy pod stołem na podłodze się piętrzy...

A w środku tego wszystkiego  JA, królowa rozpierdolu i nieuporządkowania 
wielbiąca tymczasowość.
Śpię sobie zakutana w czyściutki misiowaty polar na mojej kanapce.
hej.

PS
 Z nowych filmów Ciche miejsce, polecam na HBOGO.
I nieustająco Godziny.

PS
w korytarzu stoją nowe narty Fischer i nowe buty tej samej marki. moje.
oraz decha Naczelnika. Przygotowujemy się do sezonu i wyjazdu.