poniedziałek, 11 marca 2019

Ex. na okoliczność dnia kobiet i spodni.

Spodobało mi się zdanie, że ktoś kibicuje rozstaniom, bo lepiej się rozstać, niż tkwić w chorym,
nieszczęśliwym, upokarzającym związku. To również moje zdanie, działanie, które uprawiam od ... ZAWSZE.
dotyczy nie tylko chłopaków ale absolutnie wszystkich - przyjaciół, znajomych, aktorów, szefów(choć to akurat nie zawsze wykonalne), współpracowników i podwładnych.
Klasę swojego ex poznaje się dopiero po rozstaniu. przeczytałam w krytyce kulinarnej i generalnie się zgadzam.
Generalnie na refleksje po zakończeniu związku owszem za późno ale zawsze lepiej późno niż wcale.
Bo zakładam, że trzeba budować nowe i lepsze lub diametralnie inne. ucząc się na własnych błędach.
Nie zaś tkwić mentalnie w starym. w rozpamiętywaniu i rozdrapywaniu. O zemście wdrukowanej w geny kobiet, rozwodzić się nie będę. Jaki koń jest, każdy widzi. i przecież wie.
Już się dość nawytrząsałam nad kobietami w życiu swoim. za sprawa exa zresztą.
Dobrze jest się rozstać DOBRZE.
W każdym wypadku, nie zawsze jednak jest taka opcja możliwa.  Tak zdarzyło mi się podziękować za współpracę smsowo. RAZ. pewnie też mailowo, w każdym razie zatrudnienie mi na to pozwalało,
żeby bez zbędnych tłumaczeń nie ponowić współpracy, gdy ktoś robił przez lata rzeczy bezczelne,
uciekał z pracy, kradł,  oszukiwał...podobnie z innymi bardziej osobistymi związkami.
Znacznie gorzej sprawa się ma z osobą kiedyś bardzo bliską. a najgorzej gdy nadal bardzo bliską.
Trzema mieć jednak godność, dbać o nią i mieć szacunek do siebie i umieć odpuścić, nie jemu/jej
SOBIE. [w efekcie siebie zatruwamy, sobie robimy fatalny pijar, ośmieszamy i odstraszamy wszystkich, bo stajemy się monotematyczne, upierdliwe i nudne a nawet przerażające].
Dalej brnąc w te klimaty.
Otóż bywa, że my już nie chcemy mieć kontaktu osobistego, z powodów których nie musimy nikomu tłumaczyć, mamy jedno życie i szkoda czasu na wszystko, co się nie przyda.
Czy znajomość z exem żonatym i dzieciatym, który wobec nowej rodziny trzyma nas nadal w szufladzie? jest potrzebna i czemu ona służy?
Co myśleć w sytuacji, gdy po latach były/była nagle wrzucają w nasz krajobraz swoje życie rodzinne,
i mają przekonanie, że będziemy tym zainteresowani/zachwyceni!?
Tak, jedno się ciśnie CO ZA IDIOTA/IDIOTKA, przynajmniej mnie.

 Uprzedzam, wyjaśniam, zwracam uwagę, uczulam,
 że po latach możemy już nie być kochani/najważniejsi/najistotniejsi dla osoby, którą opuściliśmy, porzuciliśmy, wypchaliśmy dupą ze swojego życia. upokorzyliśmy, odebraliśmy nadzieję na założenie rodziny etcetera/stosowne wybierz.[choć wtedy rozpaczała i był skłonna zatrzymać nas za wszelką cenę]
Czas nie zawsze pracuje na naszą korzyść i nie zawsze leczy rany. Z czasem taka osoba
na skutek przebywania w innych, nowych, lepszych związkach i Kochana przez kogoś lepszego od nas, może tytułem porównania dojść do strasznych na nasz temat wniosków.

Może wtedy lepiej się nie pojawiać w jej życiu, nie narzucać i w efekcie nie wyjść na skończonego pajaca i ciula.
Czasami lepiej o sobie nie przypominać a już niedajbuk narzucać się
.
.
.
a mogło takie sympatyczne wrażenie pozostać.

Czasami trzeba umieć zatrzasnąć drzwi i  mieć nadzieję ...

17 komentarzy:

  1. Z exem trzeba krotko, bo krotko to znaczy raczej bezbolesnie, a przedluzanie, litowanie sie, probowanie i trzymanie w odwodzie, to nic dobrego. Nie wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, mnie wychodzilo to zawsze na dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. otóż to. stare przysłowie z rzeką w tle jest najlepszym przykładem, nie można i nie da się ...

      Usuń
  2. Odcinam przy rozstaniu. Nie umiem jedną nogą stać na pomoście w Gdyni, a drugą odpływać do Trypolisu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lepiej nie umieć dla własnego zdrowia psychicznego. nie wszyscy to kumaja.

      Usuń
    2. Mój brat tak skonstruował swoje otoczenie, że wszyscy kochamy jego obie żony. Brata nie ma, a my zostaliśmy z jego dwiema kolejnymi kobietami - utrzymujemy z nimi kontakt, spotykamy się, obie są nam bardzo bliskie. Obie kochają swoją teściową na zabój.
      Podaję te historię, bo to dla mnie wzór, że można. Ale nie wiem, czy ja bym miała taką mądrość w sobie, żeby to wyreżyserować...

      Usuń
    3. ech musiał być fajnym gościem i one, też żony muszą być sensowne kobiety a matka Kaliny to wiadomo... ja nie miałam tego szczęścia.

      Usuń
    4. Nic nie jest proste.
      Brat był super gościem do czasu.
      Ale to już inna historia.
      W każdym razie - mam dzięki niemu dwie zarąbiste bratowe. I to się liczy. :-)

      Usuń
  3. Kiedy mówię komuś 'hasta la vista' nie ma powrotu do picia kawek i udawania, że jest super. Coś się skończyło gdyż nie było super i tu trzeba postawić kropkę. A kawę wolę wypić sama niż w towarzystwie kogoś, kto mnie wystawił.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i pewnie odwrotnie też raczej się nie narzucasz ... przecież.

      Usuń
    2. Generalnie nigdy tego nie robiłam, ale dzisiaj moje narzucanie jest chyba ujemne😉

      Usuń
  4. boszszsz, mój ex, ciągle mam go na głowie, bo on nie umie tego, on nie rozumie tamtego, on się nie zna, bo do tej pory "ty to zawsze robiłaś, ty się zajmowałaś, a on o tym nie ma pojęcia".... kur**, wszystkie ubezpieczenia, płatności, polisy, rachunki były na mojej głowie i pomimo tłumaczenia, ten wciąż nie ogarnia terminów, sposobów, internetów, a ja ciągle się przejmuję... chore, c'nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frytka u was role odwrócone ))))) zazwyczaj kobiety się martwią o takie rzeczy.

      Usuń
  5. Jestem mistrzynia dobrych rozstan:)) ale tez nie czekam az sie nagromadzi tyle, ze sie wylewa. Wyznaje zasade, ze rozstac trzeba sie w pore i tak robilam. Z moim drugim Ex pojechalismy do Meksyku w podroz rozwodowa. I bylo pieknie, kulturalnie i bez wzajemnych oskarzen, rozdzierania szat itp. Dzieki temu zostaly mi po tych malzenstwach ciagle mile wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach, zapomnialam dodac, ze mimo wszystko nie uznaje przyjazni z bylymi. Ot mozna celebrowac moment rozstania ale to jest jednak rozstanie a nie przeksztalcanie zwiazku w sztuczna przyjazn.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na szczęście nie mam kontaktu z eksem, uff.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczęściara...mój się wpierdolił w moje zawodowe życie z butami.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....