Cisza w domu i we wiosce. Śpimy na dole w gościnnym pokoiku, tuż obok Erny.
Łóżko jest bardzo wygodne, pokoik świeży i pachnący ale na łóżko pchają się koty a suczysko nie ma możliwości zalegnięcia pod łóżkiem, bo nie ma miejsca. W razie czego może spać z nami.
Na początku byłam bardzo czujna, teraz już śpię lepiej a przede wszystkim śpię.
Na dole nie słychać kogutów i nawet śpiewu ptactwa. Nadal nie mogę się nadziwić, że tak jest, choć Naczelnik tłumaczy to logicznie prawami fizyki, że mianowicie ściana, nawet gliniany szachulec i dobrze osadzone okno, lepiej izolują dźwięk, niż dachówka z doskonałym ociepleniem i okna połaciowe. poza tym ten dźwięk się jakoś inaczej rozchodzi. górą bardziej.
Erna wesoła i z apetytem, rana się dobrze goi ale szybko się męczy.
Otrzymaliśmy wyniki histopatologii ...
nie napisałam prognozy i nie napiszę, boje się głośno powiedzieć. mogłabym usłyszeć. a nie chce tego wiedzieć. nie chce tego czytać, nie chcę i nie jestem gotowa na to co powinno teraz nastąpić.
Uczepiłam się tych pięciu procent nadziei. wbrew diagnozom i zdrowemu rozsądkowi.
Razem z Naczelnikiem mamy przeorane łby zdarzeniami i wiadomościami.
W międzyczasie byliśmy na pogrzebie mojej kuzynki. Przegrała.
Dziś chcemy spędzić z naszym psem piękny dzień.
Słoneczny ranek, słoneczne wietrzne południe w sam raz na wycieczkę samochodem nad morze,
do lasu... gdziekolwiek. Wieszam lnianą pościel. Rzeczywiście jest przyjemna w spaniu i zwyczajnie ładna.
Dobrze, że żadna istota wyższa nie istnieje, musiała by być czymś nieskończenie okrutnym.
i beznadziejnym.
Cieszcie się sobą. Odpoczywaj. Oddychaj. Bądź tu i teraz, jakby jutro miało nie nadejść ❤
OdpowiedzUsuńTrzymajcie sie! Chocby tych 5%, to zawsze wiecej niz nic.
OdpowiedzUsuńNigdy nie bedziesz na to gotowa.
Nie mysl.
Na razie.
Przytulam mocno.
Też tak myślę. O tej istocie.
OdpowiedzUsuńPrzytulam ♥
OdpowiedzUsuńSmutno, bierzcie piesiunię i bądźcie jak najdłużej razem:)
OdpowiedzUsuńPosyłam dobre myśli pięknoto.
OdpowiedzUsuń