sobota, 1 października 2022

Pan przyjechał. październikowo.


Tak wiem, zarówno bluszcza, dziada kwitnącego trzeba przyciąć mocno, jak i winobluszcza w kolorze purpury, bo czas, żeby przestał zaglądać do komina. i dewastować dachówki z rynną. Rozhuśtał się, gdyż olejem opałowym od założenia fotowoltaiki, już nie grzejemy. i zdaje się z powodów finansowych raczej nie wrócimy do tej formy. trzeba sprzedać piec i pojemnik tysiąc litrowy. trzeba wykorzystać tę wyremontowaną kotłownię.


Gdy samopoczucie mi nawala, bo się czasami sprawy skumulują chujowo, to wtedy nie chce mi się gadać z nikim w zasadzie. [Najchętniej wyciągam wtyczkę]. chyba wszyscy tak mają. sporo rzeczy też mnie wtedy wkurza. wyprowadza z równowagi. czasami zupełnie zwyczajnych, a czasami pozornie zwyczajne stwierdzenia nabierają zupełnie innego znaczenia. brzmią źle. żeby nie powiedzieć fatalnie. Dzisiejsza Pierwsza noc przespana w całości. za krótko, bo o 7 i Naczelnik i pies w łóżku sobie pogawędki urządzali. Ale bez koszmarów, potów i ataków kaszlu do zabraknięcia powietrza. Zdrowie fizyczne i psychiczne powraca. bo Naczelnik powrócił ?

 Naczelnik doprowadził psa do spazmów radości. mnie do uśmiechu z radości i wiejskich strażaków do poczucia ulgi:PAN wrócił, przyszedł, przyjechał. UFF.

 Frazy: Pan przyszedł, oraz Śmieszny jesteś z tymi pawiami, kojarzą mi się Oskarem W. i z Salome. [Opublikowany w 1891 roku dramat w jednym akcie autorstwa Oscara Wilde’a. Jest napisany prozą. Akcja została osadzona w czasach biblijnych, za panowania Heroda Antypasa]. Robiłam spektakl w oparciu o ten dramat. Od tej pory tak mam. (A Pawie dotyczą Błazna. skupionego na własnej dupie i odnoszącego cały świat do siebie).

Dlaczego od jakiegoś czasu pląta mi się Salome Oskara W. bo piekielnie aktualna się zrobiła. W dramacie Wilde’a niepokojąco odbija się współczesny świat, dotknięty pandemią dezinformacji, fake newsów i teorii spiskowych, podzielony na skazane na brak porozumienia plemiona, dla których poglądy stają się kwestią wiary, a nie rozumu..

Ano dlatego Teatr znów sięga po Salome:

Wilde posłużył się biblijną opowieścią, by odmalować poczucie końca świata i niepokojących genderowych przemian schyłku XIX wieku. W królestwie Heroda ścierają się religijne frakcje, a każda z nich zażarcie broni swojej wizji świata, swoich wartości i swojego boga. Za murami pałacu narodził się najbardziej radykalny ruch, który żąda obalenia starego porządku. Orędownikiem nowej religii jest prorok Jokanaan – więzień króla Heroda. Na ulicach szerzą się frustracja i zdezorientowanie, jedni domagają się kary dla bluźniercy, inni chcą uwolnienia świętego przywódcy. W pałacu zaś panuje bezwład i całkowity paraliż decyzyjny, trwa smutny bankiet, na którym król-zbrodniarz, coraz bardziej oderwany od rzeczywistości, zmaga się ze swoimi upiorami.

Tytułowa Salome w skrajnie materialistycznym świecie, w jakim przyszło jej żyć, poszukuje doświadczenia duchowego, nadającego życiu sens. I znajduje go w niemożliwej miłości do proroka..

(Mateusz Leon Rychlak, kulturanacodzień.pl)


11 komentarzy:

  1. Bo jak PAN ante portas, to wszystko wraca do rownowagi, sama jego obecnosc wyrownuje braki, koi nerwy, uspokaja rozkaszlane pluca, taki mjut (cytat z Kubusia Puchatka) na serce. Nawet krzywo odstawione krzesla wypinaja oparcia i wyrownuja do stolu. Panskie oko kunia i domownikow tuczy :)))
    Pazdziernik zaczal sie deszczem i wiatrem w porywach orkanostycznym, jest fuj.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coś jest na rzeczy kochana )) u nas słonce i piękny początek października zgodnie ze zdjęciami.

      Usuń
  2. Ja dzisiaj sił fizycznych ani intelektualnych nie mam. Jadę do Pl za 2 tygodnie, na miesiąc. Cieszę się z powodu ludzi, martwię z powodu kraju.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja mam zwolnienie z roboty na przyszły tydzień. Może uda się wyleczyć i nabrać odpornisci. I nie złapie za chwilę kolejnych gryp angin przeziębień... Przyjeżdżasz w listopadzie. Najbardziej depresyjnym miesiącu.

      Usuń
    2. Muszę odczarować listopad. To fajny miesiąc. Koniec jesieni a przedwiośnie zimy:).

      Usuń
    3. listopad dla mnie jest najgorszy, deprecha, zimno, leje, ciemno...już zima jest dużo przyjemniejsza czyli od grudnia do lutego

      Usuń
  3. szaman Komanczów Chuj-go-wie rzekłby, że to nie sprawy skumulowały się chujowo, tylko umysł klienta jest skumulowany chujowo...
    to był żart, bo Komancze nigdy nie mieli szamana, LOL... no, może ci późniejsi, zamknięci w rezerwatach, ale to już się nie liczy....
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to też być może ale jednak ja się upieram przy mojej wersji, wbrew szamanowi Komanczów :-P

      Usuń
  4. Czy mogłabyś mnie zarazić? Potrzebuję odetchnąć od upiorów w pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj chyba byś nie chciała jednak. kaszel mnie wykończył...poza tym zwolnienie a chorowanie, to inna sprawa. Załatw zwolnienie, podpowiem: zadzwoń do wieczornej pomocy i łikendowej, zamów usługę telefoniczną ,czyli konsultacje z lekarzem powiedz, że zrobiłaś test i wyszedł pozytywny i podaj wszystkie objawy malowniczo kaszląc i głos koniecznie zbolały.powinno zadziałać )) powodzenia. i nie mów głośno, że chcesz zachorować, bo zachorujesz.

      Usuń
  5. Przepiękny ten winobluszcz, aż szkoda go przycinać, ale rozumiem powody logiczne i wszelkie inne.
    Jakoś mało sztuki i kultury ostatnio w moim życiu.
    Dorwałam się jedynie do dwóch nowych książek w tematach mocno współgrających z moim kursem i to by było na tyle. Trwam przy ciekawych serialach kryminalnych, ale brak mi czegoś więcej. Z drugiej strony nie szukam aktywnie tych form... Poprzestaję na kinie i muzyce.
    I trudno mi się skupić teraz na czymś głębszym poza moją pracą i nauką.
    Może to po prostu taki czas.
    Zdrowia życzę!

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....