Nakurwiam zen.

Zamówiłam wczoraj wersję audiobukową książki Marysi Peszek, Nakurwiam zen.  I poczułam już po tytule, że to ja. że to moje bardzo. Audiobuk czyta ona sama z tatusiem Janem, którego UWIELBIAM. także trzeba.

Skończyliśmy jeden serial, kontynuujemy drugi i trzeci. i ja chyba mam obawę wielką, że zaczęliśmy ten Projekt Lazarus. choć bardzo ciekawy, to jednak niepokojący. i nie na te czasy, bo aktualny. nie wiadomo co ruskie wymyślą? za chwilę rok od agresji na Ukrainę...

A tak było pięknie, skończyliśmy remonty chałupy, mam wygodny i cudowny dom, pasje w postaci pracy, aż tu nagle nastali trzej jeźdźcy apokalipsy: pisdzielce, zaraza i wojna. i się zjebało po całości.

Czasy takie, że w zasadzie skończyło się nakurwianie za darmo i bujanie ze zdziczałą ludnością tutejszą, bez stosownego wynagrodzenia. Na każdym etapie. profesory na średnim etapie nie uczą, tylko biegają z jednej placówki do drugiej. uczą korepetycje. mnie za te grosze też już się nie chce paszczą ruszać, robię to jednak bo lubię historię...robię swoje. ale wymagania spłaszczyłam do nędznego poziomu. nie dają rady i nie są w stanie...w tym chorym systemie. poza tym papierologia.

Ale ja nie o tym, ja o tym, że chętnych na urząd sołtysa we wsi mojej Brak.  No bo kto w dzisiejszym dniu, kiedy klecha za 15 minut machania kropidłem dostaje 1000 złotych, KTO będzie takim Idiotą, że zechce brać na łeb problemy bez gratyfikacji? skończyły się czasy wspólnot, czynów społecznych i tyrania, za dziękuję, przy wymaganiach i ogólnym roszczeniowym nastawieniu: Daj mi, załatw mi, zanieś mi, podaj mi, pod nos podsuń, napisz za mnie, myśl za mnie ...wysraj się za mnie. 

Roszczeniowość nas wytępi, rzekła bym. 

no i naród katolicki prawicowy wymaga, przecież, żeby robić i się nie narobić, żeby darmo dostać i żeby decydować za niego. żeby tradycje nieść dumnie na sztandarze. i wszystko dobrze, dopóki dobrze ale niedajbuk, jak niedobrze. Wtedy naród na taczce z gnojówką w postaci hejtu i bluzgów, za wieś wywiezie bez pardonu. 

itak o. 

ps

post o Cyprze nadal piszę.

a z prawej strony pojawiła się Praga i Słowenii ciąg dalszy.