piątek, 2 czerwca 2023

I'm Gonna Be Da Da Da Dun Diddle Un Diddle Un Diddle Uh Da Da

uwielbiam takie koncertykoncerty



 
 
Kiedy budzę się, dobrze wiem, że będę Będę, tym facetem, który budzi się u Twojego boku Kiedy wyjdę, o tak, wiem, że będę Będę tym facetem, który będzie szedł obok Ciebie Jeśli się upiję, dobrze wiem, że będę Będę tym facetem, który upije się u Twego boku I jeśli kiedyś będę plótł głupoty, o tak, wiem, że będę Będę tym facetem, który będzie plótł głupoty z Tobą Ale mógłbym przejść 500 mil I jeszcze 500 mil więcej Tylko po to, aby być tym facetem, który przejdzie 1000 mil By paść u Twoich drzwi

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,the_proclaimers,i_m_gonna_be__500_miles__.html
Kiedy budzę się, dobrze wiem, że będę Będę, tym facetem, który budzi się u Twojego boku Kiedy wyjdę, o tak, wiem, że będę Będę tym facetem, który będzie szedł obok Ciebie Jeśli się upiję, dobrze wiem, że będę Będę tym facetem, który upije się u Twego boku I jeśli kiedyś będę plótł głupoty, o tak, wiem, że będę Będę tym facetem, który będzie plótł głupoty z Tobą Ale mógłbym przejść 500 mil I jeszcze 500 mil więcej Tylko po to, aby być tym facetem, który przejdzie 1000 mil By paść u Twoich drzwi

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,the_proclaimers,i_m_gonna_be__500_miles__.html
...Graliśmy te piosenkę 5 lat temu w małym barze w Las Vegas w Nevadzie w naszym domu
i nigdy w życiu, nawet w snach, nie marzyliśmy o tym, że będziemy ją grać tu w Szkocji...

no i jeszcze taka wersja
 
 Poza tym zarobiona jestem, że cho ho. 
Wczoraj pobalowałam. już połowa planu do wykonania natenczas, za mną. Projekty wycieczek Prawie ogarnięte - do poniedziałku wszystko będzie closed. i temat ocen zamknięty. 
 
Tytułem wstępu Szykujemy się na razie mentalnie. 
PATRZĘ i celebruję przygotowania, żeby się oderwać.
Patrzę na ciuchy, przechadzam się we wszystkich sandałach, nowych, starych, znalazłam swoje sportowe(uff), zabieram jedne kryte lekkie snikersy, wyciągam lniane ciuchy, i ciuchy sportowe, i kiecki i spódnice ... na razie wywlekam z ikeowych walizek w garderobie. Potem jeden rzut oka i mamy to. Wcześniej odparowywanie.
Mogę poszaleć z ciuchami, że na wszelki wypadek coś cieplejszego, i ręczniki plażowe, gdyż oboje dysponujemy 20 kg bagażem, plus podręcznym. Poza tym kwaterujemy w bardzo wygodnym hotelu w Edynburgu, jednak tę wersje wybraliśmy tym razem, więc nie będzie takiego szaleństwa, jak do tej pory/ na Cyprze/. Bedzie Spokojnie. z odpoczynkiem w ciągu dnia. z czytaniem na trawniku )) lub w u podnóża zamku. lub poleżeć na plaży.Serio. Z dobrą kawą w knajpie ale i herbatą w termosie/mam taki zajebisty termos i zajebistą herbatę )). A co najważniejsze, mam gotowy plecak-torbę z desiguala, jako podręczny i na wędrówki po mieście...sprawdzony, świetny, pojemny, lekki. 
Jak ja dawno nie jeździłam autobusami miejskimi, tramwajami, już nie wspomnę o metrze.
Na koniec już Ostatni tom sagi wiejskiej w słuchawki i jeszcze "coś" na podorędziu ...i czytnik z ostatnimi książkowymi zakupami do bagażu. i gotowam.
 
 No i dziś sobie zaczynam układać i zapisywać plan zwiedzania: muzea, pomniki, zamki, kaplice, cmentarze, poterowskie uliczki...restauracje, knajpy, potrawy, sklepy z magicznymi różdżkami )) w Edynburgu i okolicach.  Odlot zaplanowany i kontrolowany.

** Muszę stąd wyjeżdżać, coraz częściej, mus ten występuje, odkąd zaprzestałam wypadów na festiwale i do teatrów...
* Muszę oddychać innym powietrzem, innym krajobrazem i innymi ludźmi ... tych tutejszych coraz bardziej nie znoszę. wyszłam z mojej bańki i ?? nichuja nie da rady  przeżyć  w takich warunkach: Bo do wyboru albo głupota galopująca, w odmianie bolszewickiej /albo przykościelnej.
 
[Wszystko co tu napisane kłamstwem jest i konfabulacja, za które nie biorę odpowiedzialności]
I to Zadęcie/Nadęcie do czerwoności, pompowanie balona do ropizgania, na kawałki. Noż kurewa nikt o zdrowych zmysłach tego nie zniesie, na dłuższą metę. Tak?. Tej bogo-narodowej zadyszki do urzygu i to w obie strony. TAK, tak. Z jednej wojtyła, wyszyński bóg honor ojczyzna i żeby polska była polską a z drugiej kryszak, celińska i gintrowski, wielcy bardowie rewolucji/a gintrowski w obie strony/. 
I tak; oni w nas gównem, złodziejstwem i ciupą, lepiej nie używać komory, nawet jak się rymuje ))) a my w nich kwiatkami. i dobrym słowem. ŚMIECH na sali [drwiący dłuuugi i poniżający]. I My w nich jeszcze Rejtanem. Mieszkałam kiedyś na ulicy Rejtana, nie wspominam tego za miło, wręcz przeciwnie, a swoją drogą naród, który za bohatera ma rejtana, posiada już doświadczenie, jak kraj rozpierdolić. nespa?

Nawet mi się nie chce Reagować na reakcję Unii i USA w kwestii wiadomej. Ta banda oczadziałych, pazernych idiotów ciągnie nas w kierunku przepaści. i tylko koktail mołotowa tu pomoże.

...a se zobaczyłam dla rozrywki szwedzką komedię  "Rok w którym zaczęłam się masturbować. i powiem wam, że oglądałam z bananem ...  na twarzy.

22 komentarze:

  1. Tez wczoraj ogladalam ten film i tez bardzo mi sie spodobal. Tosmy se tak synchronicznie ogladaly i synchronicznie mialy banana.
    Cos dzisiaj bojowo jestes nastawiona, a do Wawy nie jedziesz w niedziele? Tym moglabys dac upust energii nagromadzonej w Tobie. Ja mam troche daleko, inaczej moze bym nawet pojechala demonstrowac, jak demonstrowalam w Lodzi przeciw polexitowi i glosno spiewalam ze wszystkimi ***** ***!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie tyle bojowo, co zniesmaczona jestem i zmęczona tą tutaj napierdalanką, która do niczego nie prowadzi. ja jak pamiętasz tygodniami ganiałam w Strajku kobiet i co? Nie znaczy to, że marsze są bez sensu...owszem mają sens, żeby pokazać oprawcom, że jest nas sporo niezadowolonych...i tyle. a oni co zechcą to i tak zrobią. Taka sytuacja.

      Usuń
  2. Nie lubię Imagine Dragons. Za to będziemy na koncercie w Zagrzebiu- nowa trasa mojego Depeche Mode🙂
    Tęsknota za bardami, za autorytetami świadczy o potrzebie ideału, przewodnika, mistrza, guru. To dobrze mówi o człowieku. Trzeba tylko mistrza wybrać mądrze, nie tylko emocjonalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dragonów lubię w tym konkretnym kawału, pozostałe mi są obojętne. Potrzeba ideału, przewodnika ... mówisz, no to jest mi to równie obojętne jak Dragoni z ich muzyką. Nie odczuwam potrzeby posiadania mistrza duchowego ani przewodnika...za to chętnie czytam filozofów )) i pewnie dlatego już mnie głęboko niesmaczy ta wojenka emocjonalna na przewodników.

      Usuń
    2. a ja Depechów lubię.

      Usuń
    3. Bo są fajni, Ci Depesze🙂 ja słucham i bywam na koncertach też z powodu wieloletniego sentymentu i fantastycznej grupy fanów.

      Usuń
    4. aż takiego sentymentu nie posiadam żeby na koncerty za nimi jeździć ale byli w mojej wiosce, to se posłuchałam na żywo ;-)

      Usuń
  3. Ja już chyba umrę pakując się za pięć minut wyjazd... obojętnie gdzie i na jak długo... A hitem był wyjazd do Kanady (na 2m), gdzie dwie wielgachne walizy czekały by je zapełnić i na 5 godzin przed wyjazdem na lotnisko dzwoni przyjaciółka pytając się, czy jestem już gotowa ;ppp A była godzina 23 naszego czasu. Najpierw się przeraziła, a potem stwierdziła, że mam przylecieć z pustymi, bo na miejscu się obkupię ;p Od tamtej pory sprawdzam tylko czy mam telefon i kasę przed wyjazdem ;P Ale tak serio, to jadąc własnym pojazdem pakuję co mam pod ręką, zawsze za dużo. Gorzej gdy podróż odbywa się samolotem i tu trzeba przemyśleć, no to odkładam jak najpóźniej...
    A rozpakowywanie trwa z kolei długo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm i ja nienawidzę się pakować :-) autem własnym uwielbiam podróżować, biorę jak to ty określiłaś wszystko co wydaje mi się niezbędne..to znaczy brałam, bo po ostatnim podróżowaniu kamperem po Szwecji, gdy to Zmęczyliśmy się bardzo przepakowując bambetle, walizki, plecaki, kołdry, koce,poduszki,kurtki, laptopy... z auta do kampera i odwrotnie, a połowy rzeczy nie użyliśmy !!! powiedziałam DOŚĆ. Otóż latam od wielu lat na takie 7 dniowe wypady raczej w ciepłe kraje i wyrobiłam się z tym pakowaniem. Umiem w to, nawet ale nie lubię. I masz racje paszport, kosmetyki, telefon, słuchawki i kindle...no i pieniądze. Ale z tymi pieniędzmi jakoś tak najtrudniej, bo na pierdolety i gacie bym wydawac nie chciała.

      Usuń
    2. i jeszcze dodam, że na 3 dni to się w pięć minut pakuje )) a do Niemiec na wiele miesięcy albo i na zawsze, to faktycznie leciałam z założeniem,że tam se obkupię.

      Usuń
  4. słyszałem kiedyś takie powiedzonko, że jak kobieta nie obciągnie stu ośmiu fiutów lub nie wyliże tyleż piczek (wariant "les"), to nie ma prawa nazywać się "Rycerką", LOL... ciekawe...
    natomiast wariant męski polega na zrobieniu w galoty po pijanemu, wystarczy ponoć tylko raz... taki nieplanowany do końca "rytuał przejścia"... trochę to chyba niesprawiedliwe i nierówne, tudzież niefeministyczne, ale jakże katolickie i narodowe...
    p.jzns :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rycerką sprawy pańskiej? ofkorsss obrony czci i wary ))))))))
      och masz rację, że to bardzo niesprawiedliwe, ale kto by tam szukał w tych klimatach sprawiedliwości, wszak kobiety od tego są, żeby obiągać i służyć a mężczyźni...wiadomo w sprawach bogonarodowych zawsze byli posrani.

      Usuń
  5. Oddalam się od polskiej racji wiary, bo przecież już nie stanu. I dobrze mi z tym. Coraz bardziej żyję tutaj, czyli bardziej mnie dotyczą tutejsze regulacje, uwarunkowania i chyba powinnam poznać lepiej tutejszą politykę, bo to w tych warunkach mam nadzieję spędzić już raczej wszystkie kolejne lata mojego życia. No chyba, że mi coś odbije i pojadę gdzieś dalej - może na Malediwy, kto to wie :)))
    Jakby co odezwałam się na blogu, zmieniam nieco jego formułę i cieszę się znów jak dziecko z pisaniny.
    Też ogarniam mnóstwo spraw, a raczej ciągle mam wrażenie, że nie ogarniam, że mnie przerasta i że nie dam rady. Ale jak już zaczęłam, to się nie poddają i jakoś krok po kroku robię swoje.
    Uściski i do poczytania :) i napisania!
    Wybacz, że tak rzadko bywam, naprawdę ważne mam powody. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw, oddalaj się i to ekspresem ))) Malediwy? czemu nie?
      tak sobie wczoraj siedziałam w ogrodzie, słuchałam powieści, patrzyłam na dom i myslałam, że to niekoniecznie musi byc moje ostatnie miejsce na ziemi... kto wie?
      juz do ciebie idę, pędzę.

      Usuń
  6. Jeszcze będzie pięknie ii wspaniale, serio, musi. Celebruj pakowanie, też lubię tak sobie wszystko zapakować i zaplanować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo ja lubię mieć na to czas...ale pakowania nie lubiłam, teraz lubię celebrować, bo wreszcie mam czas, wyszarpałam go dla siebie.. Otóż zwłaszcza gdy biorę mało rzeczy do noszenia na sobie, a tak jest za każdym razem w samolocie, to trzeba sprawę przemyśleć,pod każdym względem, kolorystycznym, wygodnym, dopasowanym do pogody...i tego co zamierzamy robić ;-))
      Wczoraj wywaliłam pół garderoby, znalazłam fajne ciuchy dla Matkijadwigi, bo miała urodziny. ja sie już w nie nie mieszczę, poza tym mam tych ciuchów za dużo. Buziole kochana.
      jakoś nie mam nadziei w kraju tutejszym na lepsze...nie wiem dlaczego?

      Usuń
    2. Jak Ci czegoś zabraknie, to sobie kupisz, serio. Co do kraju, juz sobie obiecałam, ze lecę na wybory, a co!

      Usuń
  7. Jaką masz dobrą herbatę? Podziel się, plis, poszukuję ostatnio smaków.
    Słuchasz piątej części Sagi? Gdzie? W Audiotece ino cztery, a w papierze, jakem kupowała teściowej, okazało się, że pięć ich!
    Oraz szukając świeżego maila natknęłam się na wiadomość od Ciebie z 2015 roku :D Angażowałaś się wtedy w sprawę z sunią (i szczeniakami), chyba pisałyśmy wtedy więcej, ale mam tylko tego jednego maila

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ))) zaraz zejdę na dół i ci napiszę, oczywiście ja głównie pijam owocowe i ziołowe(samam tez robię, zasuszam miętę, melisę, rumianek, róże dziką))...ale od kiedy się zaczęłam jogować, to właśnie tam zakupowałam herbaty, bo je piłyśmy po ćwiczeniach..
      Po drugie, mam wszystkie tomy, bo kupuje na woblinku. mogę ci spróbować przesłać ale nie wiem czy mailem dam rade, ale to już po powrocie, jeśli pozwolisz.
      O tak, pamiętam, do dziś nie mogę zrozumieć jak można było ja oddać właścicielowi...myślę o iej czasami...

      Usuń
    2. a poza tym, czytam słucham trzeci aktualnie i do Szkocji wezmę czwarty i piaty...

      Usuń
    3. Dzięki! Bez kłopotu, piątą część machnę w papierze :-* Przyjemności!

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....