niedziela, 14 kwietnia 2024

dom.




 Powoli, niespiesznie, w zasadzie dla przyjemności trwają prace ogrodowo domowe, przesadzanie kwiatów, sprzątanie tarasu, i wyrywanie chwastów zdominowało sobotę i serial : Reżim. wyspaliśmy się też do 10 prawie. to i dzień minął dość szybko. 

Cały czas kminimy na temat wyjazdu wakacyjnego, czyli JAK zwiedzać Lofoty, jak zorganizować tę wyprawę, czy lecimy do Tromso tam wynajmujemy auto zjeżdżamy w dół zwiedzając i oczywiście w tempie, bo rezerwujemy hotele.  Czy kamperem jedziemy stad, a wtedy podróż trzeba zaplanować na minimum trzy tygodnie.  Czy może go wynajmujemy tam na miejscu?? i potem obalamy tezę wynajmu kampera w Tromso. [miotamy się nieco ale czas już najwyższy podjąć jakąś decyzje, rezerwacje, wynajem, hotele, terminy]  

A tu nocą dostajemy wieści o ataku irańskim na Izrael. konflikt się rozszerza i nagle Naczelnik suponuje ewentualne problemy z wakacjami w Egipcie...no! tylko nie to. snów egen. loty zawieszone, i dziś odwieszone. ale gdyby konflikt się rozlał, to kto wie.

świecie świecie przerażasz mnie.

Drzewa nam kwitną pięknie. i tulipaki już otwierają różnymi kolorami, wyłażą i nawet kwitną korony cesarskie, zimowity prężą swoje liście, takie małe okrągłe kwiatki kwitną namiętnie. nie mówiąc o przepięknych i rozbuchanych ciemiernikach, poza tym wyłazi mięta i melisa. WSZYSTKO wyłazi na potęgę.  Zamawiam czosnki ozdobne. i chcę kupić piołun ale to chyba w maju, na jesieni kupię setkę cebul tulipanowych. przesadziłam lawendę ale nadal nie mam dla niej dobrego miejsca.

W domu Zdycha mi kawa i cytryna. Serio. liście lecą z  nich na potęgę, usychają, najpierw dostają plam na obrzeżach liści a potem schną... nie wiem co się dzieje?? ktoś wie? bo jeśli tak dalej, to kasuje te rośliny, zresztą cytryna jest już stara, kawa niby mniej stara ale w takiej sytuacji zawsze boję się zarazy, która mi sie rozlezie na inne kwiaty domowe.

Dziś jedziemy nad morze połazić, choć wieje...to nie wiem.

no wieje tak, że łeb mi migrenuje podwójnie a oczy bolą od patrzenia na fale w Jarosławcu. wylazłam na taras jedynie coś tam porobić i tyle. Naczelnik gotuje. Dokańczamy Reżim. 


36 komentarzy:

  1. Obydwa to drzewa, więc pierwsze co mi przychodzi do głowy, to za małe doniczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przesadzałam i są duże chyba mają za sucho...albo jakiś robaczek się zagnieździł. W sumie kwiaty też umierają

      Usuń
  2. Nam cytryna padla po 20-30 latach. Nigdy nie owocowala. Zaczela dziwnie zawijac liscie, ktore opadaly. Ta taki robaczek milimetrowy albo mniejszy (albo ja slepa) byl przyczyna. Latem w lisciach, zima w korzeniach. Szkoda bylo duzego juz drzewka, byl jak czlonek rodziny.
    A swiat wariuje! Oby nie padl z wiadomej przyczyny!
    A ja marze o wyjezdzie... do Polski! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to przyjeżdżaj Echo do macierzy. Pogoda ma być fajowa wygrzejesz sie

      Usuń
  3. W Jantarze wieje(wiało o 11 w hooy ranek burza), no to jadziem na Stegne, Krynice i...
    za dwa szkieletory flondry świeżej 50 zł..., ale ceny przyzwoite-hierbatka 20 zl, apartament 500/doba.
    Czekamy na ciebie z prezentami, jakieś drzewno na plaży, wypisz wymaluj twoje klimaty artystyczne
    Poldek czerwinszki z hałastrą, rejestracja gdańska, beka merc black Czerwo beretka z antenka
    bujaj stara bujaj sobie powiejemy i hajc jest artystyczny
    Poldi

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie pomogę w kwestii kawy i cytryny, bo zabijam większość😂 Ostatnio walczę z różą pustyni. Już trzy razy zrzuciła liście, ale dam mu gnojowi zdechnąć.
    Wojna mnie przeraża, a to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie odciąga uwagę od Ukrainy niestety.
    No i wakacje, plany mamy takie, że zostajemy w Europie, a na tydzień wpadamy do Polski i życzę sobie pięknego lata, mało turystów i żeby nasz dziki parking jeszcze istniał😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno ma być piekne lato w kraju. Więc pewnie wam się uda załapać.

      Usuń
  5. Ja się nie znam na kfiotkach

    A świat zawsze był zwariowany

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam pojecia, dlaczego drzewka marnieja, moze spytaj gugla, on wie wszystko.
    Ja spedzilam weekend niezwykle aktywnie, przez te trzy dni licznik wybil mi ponad 30 km spacerowania, co zaszkodzilo mojemu kolanu, ktore wzielo i spuchlo jak balon. Ale pogoda ma sie skiepscic od poniedzialku, znow deszcze i drastyczne spadki temperatury, wiec polazilam na zapas. Tak sobie chodze sluchajac gadania w sluchawce i zachwycam sie pieknem otaczajacego mnie swiata, jednoczesnie obawiajac o jego calosc. Bowiem nie zmiany klimatyczne, nie nadmiar smieci nas wykoncza, a rozpierducha miedzy Semitami a Arabami plus zapedy imperialistyczne Wolodii. I zachowaj tu, czlowieku, poprawnosc polityczna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale cię podziwiam Pantero z tymi tysiącami kroków. I kilometrami. U nas pogoda fatalna dziś strasznie wieje...a ja przespałam cały dzień. Tak mnie zmieniło. Fanatycy nam świat rozpierdola

      Usuń
    2. Guglam te kawy i cytryny. Zobaczymy.

      Usuń
  7. Przeraża mnie ta nowa wojna. Coś się dzieje ze światem dziwnego. Jakby próbował, ile jeszcze zła sam zniesie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wojny mnie przerazaja w ogóle Kalino. Świat kontynuuje wojny i sie rozkreca, to straszne.

      Usuń
  8. Tu Joanna. Znowu zachwycona Waszym domem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno to pierwsze zdjęcie to...kaplica w dolinie charlotty😂😂😂

      Usuń
  9. Świat bez wojen nie istnieje…
    A one coraz bliżej nas…

    Szkoda cytryny i kawy. Ja mam kilkafiatkuf na krzyż, kompletnie nieskomplikowanych i takich, które żyją siłą woli niczym ja 😉bez tej woli u mnie by nie przeżyły😇

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam sporo ale mnie powoli siły opadają na te bestie wymagające...schnace, gnijące...kurde

      Usuń
  10. No niestety, i nasz plan odwiedzenia mojego kibucu odwleka się w czasie. Mam nadzieję, że konflikt się nie rozleje na świat, ale......
    Fajna ta kamienna twarz, bo to chyba kamień w ogrodzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Współczuję Wam bardzo Repo, i ja mam w planach Izrael a tu taka historia nie kończąca się...może być tym razem na ostro.

      Usuń
  11. A nie, to chyba drewno:)))
    Lofoty brzmią pięknie, ja to bym kamperem z Polski jechała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ta drewniana baba z jabłkami co jest w pokazana w poście o Klukach. Naczelnik jej takie fajne zdjęcie zrobił.
      Też najbardziej bym wolała kamperem z Polski ale nie wiem czy będziemy mieli tyle czasu.niestety

      Usuń
  12. Mnie tak figowiec i avocado leciały z liści, wystawiłam na zewnątrz i przetrwały. Co ma być, to będzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margo ale ta cytryna to mi już różne robiła opady, spady i żółta była i całkiem bez liści....ale teraz to już chyba ze starości czy co i usycha...:-(( natomiast co z kawą, to nie wiem?? szkoda. ale co ma być to będzie ;-)

      Usuń
  13. Co tam siedzi na tej belce pod dachem? Trudne do identyfikacji.
    Miałam avocado i to samo działo się z liśćmi: brązowiały i odpadały na potęgę. Skończyło się gołym patykiem. Wyrzuciłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frau to info poniżej jest so ciebie😃

      Usuń
    2. Tak, zrozumiałam, tylko mi ktoś wlazł w paradę z tym językiem niegodnym człowieka 😉

      Usuń
  14. na belce wisi rzeźba ludowa:drewniany anioł, sztuka ludowa :-)
    kurcze blade może za sucho w domu?? może bryła korzeniowa gnije? no te dwa główne powody znalazłam w guglach. wytargam z donic i sprawdzę. na razie leje więcej wody i rozpytam w powietrzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat wypożyczyłam książkę z biblioteki "Edible Houseplants" i tam tak piszą:
      1. leaves are turning yellow and falling off - causes: normal shedding season (wait and see if produces new leaves), severe drought stress (monitor soil moisture) or underfertillization (increase frequency or strength of fertilizing)
      2. green leaves are dropping off - causes: change of environment (typical for citrus if moving the plant), extreme drought stress (monitor soil moisture), cold temperature (move to the warmer spot), root disease (unhealthy roots are brown - avoid overwatering, go easy on the fertilizer, provide high light levels, let roots fill the pot)

      Kawa i cytryna - moderate feeder, apply fertilizer weekly or every other week during spring through summer (or when temperatures are warm), stop in fall/winter

      Usuń
    2. Wszystko tu wymienione biorę pod uwagę i zasuszenie i gnicie brył.korzeniowych, w które muszę zajrzeć. Za mało podlewam to już wiem. Światła mają sporo i raczej nie marzną...odzywke musze kupic i lac teraz, choc latem we wszystkie kwiaty leje gnojowke z pokrzyw. ale dziękuję Ci bardzo za te informacje. Pozdrawiam

      Usuń
  15. Z tymi wyjazdami w obecnych czasach to ja już odczuwam obawy przed każdym wyjazdem, może dlatego jeżdżę tylko do PL i z powrotem, odpoczywam robiąc to, co robiłabym też w innych miejscach.
    Nie czuję zupełnie parcia na zwiedzanie, od lat już. Sama nie wiem dlaczego, może to przemęczenie wyjazdami przymusowymi - związanymi z pracą oraz z sytuacją rodzinną i osobistą.
    Mnie też dopadło przemęczenie, może napiszę o tym, a może mi przejdzie za dwa dni. :)
    Uściski Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iw, parcie na zwiedzanie mi nigdy nie przejdzie, tak sobie myślę ;-) tylko teraz to ja zwiedzam na własnych zasadach, nie służbowo, nie teatralnie a to wielka różnica. o Egipcie marze od lat. co prawda na innych zasadach niż jadę, no ale nie mogę mieć wszystkiego akurat w tym konkretnym przypadku, nie da się. Obserwujemy sytuacje, bo juz wchodzą informacje o tym, ze w pewne rejony nie polecają...ech i cięgiem myślę o tym, że zawsze chciałam zobaczyć Rosje i jechać koleją transsyberyjską i co? i pstro.

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....