sobota, 12 kwietnia 2014

468

ekwilibrystyka wystawiania ocen przeraża mnie. ta odpowiedzialność.
to myślenie o reakcji, gdy właściciel zobaczy. wreszcie to szarpanie się pomiędzy 3,74 a 3,76...
i ta odrobina nonszalancji...
oraz
cichej satysfakcji - masz gnoju za lata udręki.
albo
idź w cholerę i niech Cię moje oczy nie widzą.
**
Właśnie podsumowałam maturzystów.  koniec.
koniec i bomba, a kto gapa ten trąba...

jutro premiera.

8 komentarzy:

  1. skojarzyło mi się troszkę z cyrkiem :))))) w domu też mam ekwilibrystykę akurat ....Kubański coś smęczy ,że go łamie ,pokój się maluje ,pióra latają po chałupie ..istny cyrk !!!! buziol

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. owszem dobre skojarzenie ))))))))))))) nader trafne

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. niestety się okazało - żonglowanie nie wychodzi za dobrze /

      Usuń
  3. Już po... czyli, że było zaje*iście i trzeźwiejesz ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. ...o Ty....udręczona....:)))) buziole!!!!!!

    OdpowiedzUsuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....