poniedziałek, 11 sierpnia 2014

dziś będzie długi post.. i nieco wkurwiony, choć leniwy jednak, bo wakacje przecież.

ciśnienie mi spadło, więc jednak urlop jest  lekarstwem na wszystko.
**
chociaż jak syreny, budzą mnie o Tobie sny
(zaśpiewam Frytce i Desperowi przy okazji))
patrzę i unoszę brwi..

**
Pozwoliłam sobie napisać dziś! i napisać też więcej,
bo normalnie sobie zrobiłam embargo na komputer.
Embargo to takie modne dziś słowo, prawda?!

a tymczasem obowiązuje u mnie
sezon ogórkowy, w przenośni i dosłownie.
wczoraj zapakowałam je do 2 wielkich gliniaków na małosolne,
a dziś będę je zamykać w słoikach.
ogórki ofrkorss od sąsiadów czyste, niepryskanie i sratatata
na półkach se stojom już soki z wiśni, porzeczek i malin/bez cukru.

z cyklu - plusy
zaduch i spiętrzenie pogodowe zelżało całkiem.
okazało się, że wieczory na usteckiej plaży z cydrem w gębie,
dupą w piasku i zachodem słońca na prawie pustej plaży
są upragnione przez mła i odstresowujące bardzo.
przemieszczanie się na tę plażę wymyśliliśmy jeszcze przyjemniejsze,
bo pekapem, no w tym jednym przypadku pekap się sprawdza,
to zaledwie kilkanaście minut podróży z mojej wioski na dworzec ustecki,
bez korków, za jedyne 3 złote polskie w dwie strony.
potem przyjemny spacer deptakiem wśród straganów, kafejek
 i niestety setek turystów( aleee raz w czas można))

dalej alternatywnie plaża wschodnia lub zachodnia z uwzględnieniem ruchomej kładki nad kanałem-niewątpliwie i z niewiadomych dla mnie powodów - atrakcji turystycznej.

z cyklu ..
a wkurwia mnie,
no kurwa to piedolenie o piórnikach i zeszycikach w telewizorze
oraz w sklepach, się zaczęło ...dlatego unikam jak mogę!!
tylko dziś muszę po słoiki i zakrętki gdzieś wlecieć, to se uszy zatkam chyba
no jak tak można?????? jeszcze połowy sierpnia nie ma, a tu pierdolenie ...o szkole?!!
ja dopiero urlop zaczęłam!!!!!!!!! kurwa.

*
poza tym omiatam kąty, oj omiatam, wszystkie kąty
 nawet te których nie widać
może nawet przede wszystkim te i dlatego nie widać!!
jak ja lubię taką robotę, no wprost kurwa uwielbiam.
na przykład myję osrane okna, tylko po to, żeby za ...tydzień
znów były osrane. huuraa

poza tym co,
no cały czas ciuchy pokurczone... w praniu ofkors
ale pracuję nad tym zawzięcie od jakiegoś miesiąca...zaczęłam w zubrzycy
zapierdając z kijami rano od 8 ej przed śniadaniem,
potem łażąc po szlakach ogólnie i robiąc trzydzieści!! kilometrów na Babią.

na razie efektów brak, no może tylko zakwasy i ogólnie padnięcie.
ale waga ani ani...

i co by tu jeszcze ,
ach tak, otóż testy alergiczne na ogólnie wszystko, wyszły negatywnie
znaczy nie mam na nic alergii!??
 dziwne to bardzo, bo ja czuję, ŻE MAM !!!!!!!!!!!! i widzę!!
nie dam się spłoszyć jakieś pańci od telefonów.
 zapisałam się w kolejkę do alergologa.. na wrzesień dopiero ale za to sam początek.
Oznacza to, że dalej muszę szukać i głębiej.. niestety.
trudno. dziś się umawiam z kolejnymi odnogami w białych kitlach.
jestem uparta.

a dalej to sekwencje do zrzygania się powtarzają:
zrywam się o 8, żeby szoku nie było, po powrocie do placówek, tfu!
piję kawę bezkofeinową, ćwiczę, a następnie zapylam z erną na pola.
biegiem, truchtem, marszem w zależności jaki mam akurat dzień, zdechły
lub mniej zdechły, upalny, ciśnieniowo stabilny, czy akurat się coś przewala u góry
 i mam zwiechę, że ledwo lezę.
co tam jeszcze, aha no zakańczam drugą serię Czasu honoru. czytam.
nie opalam się. pilinguję aktualnie i łażę na ploty do sąsiadek.
no nie wiem w co łąpy włożyć w te wakacje, no naprawdę no.
a tu jeszcze leżenie na hamaku zaplanowane przecież.

a pomidory giganty nam porosły w tej szklarni i w donicach też.

ps
no więc staram się nie pokazywać,
że aktualnie mnie śmieszą te mądrości życiowe, bo wcześniej wkurzały!
ta filozofia dla ubogich, ta oczywista oczywistość mielona jako temat zastępczy.
(no mam nadzieję moi uczniowie nie przeżywają takiej traumy)
i trzymam mordę w ryzach  z uśmiechem życzliwym
i dlatego jeszcze mam znajomych.


w następnym poście będzie o góralskim weselu.
to tymczasem.



8 komentarzy:

  1. Jejku jejku, ależ się rozszalałaś z tematami ogórkowymi nooooo :) Nie wiem czego chcesz od wagi, jak chcesz na niej stracić to sprzedaj ja bardzo tani i wtedy zauważysz że straciłaś :)
    Dobry lekko pochmurny :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na szczęście pochmurny ;-))
      można się ruszać bez obawy, że .. wylew he he

      Usuń
  2. tylko uważaj, żebyś za złamanie embarga, nie nałożyła na siebie jakiś gorszych sankcji, nie wiem.... zakaz plot z sąsiadkami???....
    leżakuj hamakuj, i co tam jeszcze zamierzasz... :)))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no myślę, ze sobie krzywdy jednak nie zrobię )))
      wzajemnie )))))))

      Usuń
  3. Zazdroszcze tych pomidorkow. Tutejsze zmutowane wiewiory pozarly mi wszystkie, lacznie z liscmi! Nawet na chilli sie rzucily potwory jedne! Czekam na weselne opowiesci;-) ***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no to faktycznie mutanty!! zeżrą wszystko ((( skoro nawet chilli..
      a swoją drogą zawsze lubiłam wiewiórki buuuuu

      Usuń
  4. Też mnie wqoorwiają. Piórnikami. Jeszcze nie miałam czasu odpocząć, a już z telewizora wyłażą promocje i masthewy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no współodczuwam z Tąba Dreamu ))
      ... i rozumiem

      Usuń

nie musisz Czytaczu ale możesz ....